Jurecki: Zrealizowaliśmy plan
- Spotkanie z pewnością nie należało do najtrudniejszych. Od początku zachowaliśmy jednak dużą koncentrację, by nie pozwolić na swobodną grę zawodnikom z Piotrkowa. Kolejny krok do mistrzostwa stał się faktem – stwierdził rozgrywający Vive Targów Kielce i zdobywca trzech bramek, Michał Jurecki.
Dzisiejsza potyczka z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski od pierwszych sekund toczyła się pod dyktando zespołu Bogdana Wenty. Jedynie w początkowych fragmentach drugiej połowy gościom udało się nawiązać wyrównaną walkę z liderem PGNiG Superligi. - Spotkanie z pewnością nie należało do najtrudniejszych. Od początku zachowaliśmy jednak dużą koncentracje, by nie pozwolić na swobodną grę zawodnikom z Piotrkowa. Taki był plan i wynik z pierwszej połowy wskazuje, że udało nam się go zrealizować. W drugiej części gry w nasze szeregi wdarło się nieco rozluźnienia w obronie, przez co rywale rzucili nam nieco więcej bramek. Spokojnie kontrolowaliśmy jednak mecz i kolejny krok do mistrzostwa stał się faktem – podsumował Jurecki.
Kibiców Vive Targów z pewnością może też cieszyć coraz lepsza współpraca między popularnym „dzidziusiem” a Mirzą Dżombą. Przypomnijmy, że duet ten rzucił w dzisiejszym spotkaniu dwanaście bramek. - Zarówno ja, jak i Mirza czujemy się z meczu na mecz coraz pewniej. Mamy świadomość, że z każdym kolejnym spotkaniem robimy krok naprzód. To musi cieszyć, zwłaszcza, że w listopadzie czekają nas niezwykle ważne mecze w Lidze Mistrzów. Myślę, że kibice mogą z optymizmem patrzeń w przyszłość i odliczać już dni do tych arcyciekawych potyczek - stwierdził.
W następnej kolejce podopieczni Bogdana Wenty wyjadą do Gorzowa, by tam zmierzyć się z miejscowym AZS-em. Beniaminek z Wielkopolski spisuje się w lidze nadzwyczaj dobrze, zajmując wysokie piąte miejsce. Michał Jurecki nie obawia się jednak spotkania z „akademikami”. - Podobnie było ze Stalą Mielec, która w pierwszych meczach prezentowała się bardzo dobrze a jak skończył się tamten mecz – wszyscy doskonale pamiętamy… (śmiech). Do każdego rywala podchodzimy jednak z szacunkiem i z pewnością nie zlekceważymy zespołu z Gorzowa – zakończył.