Podsumowanie ostatnich kolejek „Hummel IV ligi”
32. kolejka na piątym poziomi rozgrywkowym zapowiadała się bardzo ciekawie i taka też była. Przyniosła kilka niespodzianek i wyłoniła wicelidera rozgrywek.
Ta seria gier rozpoczęła się od środowego meczu Nidy Pińczów z Granatem Skarżysko- Kamienna. Nida przystępowała do tego meczu po serii 7 porażek, której nie udało się przełamać. Zespół ze Skarżyska od początku narzucił swoje warunki gry i całkowicie zdominował drużynę Nidy, rozpoczynając festiwal strzelecki już w 4 minucie za sprawą Jakuba Hińczy. Kolejno strzelali Sot, Papros, Uniat oraz ponownie Sot, dla którego było to 28 trafienie w tym sezonie.
Reszta spotkań tej kolejki była rozgrywana o 15 w „Boże Ciało”. Najciekawiej ze strony piłkarskiej jak i kibicowskiej zapowiadało się spotkanie Orląt Kielce ze Starem Starachowice. Do stolicy województwa świętokrzyskiego przyjechała pokaźna grupa sympatyków ze Starachowic, którzy mogli cieszyć się z gola swojego zespołu już w 8 minucie. Piłkę do siatki skierował Piotr Mikos po zagraniu Bartosza Gębury, kapitana zespołu lidera. W kolejnych minutach oba zespoły miały dogodne szanse na zdobycie bramki, jednak nikomu nie udało się tego dokonać.
Kluczowe znaczenie dla końcowego układu tabeli miały mecze Moravii, Rudek oraz Nowin. Zespół z Morawicy odniósł pewne zwycięstwo 6:1 nad outsiderem z Suchedniowa. Hat- trickiem w tym spotkaniu popisał się Michał Rybus, dzięki czemu został wybrany „Zawodnikiem kolejki” tej serii gier. GKS Rudki uległy 3:1 Wiernej Małogoszcz, a GKS Nowiny przegrał 1:0 z AKS-em 1947 Busko- Zdrój. Te wyniki pozwoliły już wyłonić ostatecznego wicelidera „Hummel IV ligi” 2022/2023, którym została Moravia Morawica.
W pozostałych spotkaniach Pogoń Staszów pokonała 6:2 Stal Kunów, Alit Ożarów sensacyjnie zremisował ze Spartą Kazimierza Wielka, dla której był to dopiero drugi punkt uzyskany w tej rundzie, a Spartakus Daleszyce ograł na wyjeździe Neptun Końskie 2:0.
Podsumowanie 33. kolejki „Hummel IV ligi”
Przedostatnia seria gier w IV lidze obfitowała w gole i pokaźne zwycięstwa faworytów. Zaskoczyły jednak Orlęta Kielce, które sprawiły sporą niespodziankę.
33. kolejka rozpoczęła się od wysokiej wygranej Klimontowianki Klimontów nad Alitem Ożarów. Rywalizacja w Koprzywnicy, gdzie swoje mecze domowe rozgrywa „Klima” była dość jednostronna. Gospodarze po pierwszej połowie prowadzili po dwóch trafieniach Michała Hołodego. W drugiej połowie dołożyli kolejne dwie bramki, wygrywając tym samym piąty mecz z rzędu.
Wysokie zwycięstwa odnosili także inni faworyci. Począwszy od Staru który rozbił zespół z Górna aż 8:1. Było to ostatnie spotkanie Staru przed własną publicznością w tym sezonie, a także ostatni mecz na obiekcie który przez następny rok będzie przechodził modernizację.
Po 4 gole strzeliły swoim rywalom zespoły z Nowin i Rudek. Pierwszy pokonał do zera na własnym stadionie Pogoń Staszów, zaś drugi wygrał 4:1 w Kazimierzy Wielkiej. Bez niespodzianek obyło się też w Skarżysku- Kamiennej, Busku-Zdroju i Daleszycach. Granat wygrał 2:0 ze Stalą Kunów, AKS pokonał ostatnią drużynę rozgrywek, Orlicz Suchedniów 5:0, a Spartakus triumfował nad trzecią od końca Nidą Pińczów 2:1 po golu Mariusza Maciejeskiego w 90 minucie meczu.
Podziałem punktów zakończyło się spotkanie dwóch zespołów środka tabeli. Wierna Małogoszcz po wyrównanym pojedynku zremisowała 1:1 z Neptunem Końskie.
Niespodziankę przyniósł mecz wicelidera, Moravii Morawica z zespołem kieleckich Orląt. Strzelanie rozpoczął Jakub Olearczyk już 14 minucie spotkania, lecz gospodarze szybko odpowiedzieli bramką na 1:1 już 4 minuty później. Na ponowne prowadzenie w 28 minucie wyszedł zespół Orląt. Rzut karny na bramkę zamienił kapitan zespołu- Tomasz Gaj. Moravia nie dawała za wygraną i doprowadziła do remisu w 75 minucie. Jednak finalnie 3 punkty trafiły do zespołu z Kielc, gdy 90 minucie polu karnym został sfaulowany Jakub Olearczyk. Do piłki ustawionej na 11 metrze ponownie podszedł Gaj i pewnym strzałem dał wygraną drużynie z Kielc.