Prezes Superligi dla TVP Sport: Nie będziemy akceptować i wchodzić w publiczną wymianę oświadczeń
– Chcemy, by polscy sędziowie zbudowali swój autorytet – mówił Piotr Należyty w rozmowie z sport.tvp.pl. Prezes Superligi zdradził również jak ze strony organizatorów rozgrywek wyglądała sprawa serii oświadczeń Orlenu Wisły Płock po ostatnim meczu sezonu.
W obszernym wywiadzie dla Macieja Wojasa z TVP Sport Piotr Należyty, a więc prezes Superligi sp. z o.o. zabrał głos między innymi w kwestii oskarżeń Orlenu Wisły Płock pod kątem nieuczciwego sędziowania podczas meczu ostatniej kolejki ligowych rozgrywek, gdy przesądziły się loty mistrzostwa Polski. To powędrowało wszak na konto Barlinka Industrii Kielce.
– Do nas nie wpłynął żaden dokument, który umożliwiłby lub zobowiązywał do reakcji. To stricte formalna sprawa – skoro nic nie wpłynęło, to na nic nie odpowiadaliśmy. Podstawowym jednak powodem jest okoliczność, że Zarząd Superligi uważa, że jakiekolwiek jego komentarze w tej sprawie przed zakończeniem formalnych procedur byłyby niewłaściwe. Co prawda Orlen Wisła Płock nie złożyła formalnego protestu, dotyczącego naruszenia przepisów gry w piłkę ręczną, co może budzić zdziwienie, w świetle jej następnych kroków i zarzutów medialnych. Tym niemniej z jej oświadczenia zdaje się wynikać, że sprawa może mieć swoją kontynuację na drodze formalno-prawnej. Ponadto, Komisarz Superligi, w związku ze zdarzeniami na meczu oraz po jego zakończeniu, wszczął cały szereg postępowań, które również nie zostały jeszcze zakończone – przyznał.
Głowa Superligi dodała, że organizacja jest gotowa na dyskusje i konstruktywne uwagi ze strony klubów. Zaznaczył jednak, że powinna się ona odbywać w odpowiednich warunkach, w odpowiedniej formie i ramach prawnych czy regulaminowych. Zachowanie Orlenu Wisły nie wpisało się w model takowej dyskusji.
– Już dwa lata temu, tuż przed tym jak uruchomiliśmy projekt szkolenia sędziów Elite 2023, powiedziałem w wywiadzie, że absolutnie nie akceptujemy tego, by kluby próbowały uchylać się od odpowiedzialności za wynik i nie będziemy tolerować jakichkolwiek form presji na sędziów. To stanowisko jest nadal aktualne. Odnosząc się bezpośrednio do tej sytuacji, mogę tylko powiedzieć, że rozumiem ogromnie rozczarowanie Orlen Wisły Płock wynikiem meczu w Kielcach, bo była przed wielką szansą, by zdobyć mistrzostwo Polski. Na pewno nie będziemy jednak akceptować i wchodzić w publiczną wymianę oświadczeń, bo to do niczego nie prowadzi, jest niezgodne z dobrymi praktykami w sporcie oraz regulaminami i przepisami. Nas jako Superligę interesuje natomiast szukanie rozwiązań i pomysłów mających na celu rozwój dyscypliny w sposób konstruktywny i zgodny z przyjętymi normami – czytamy dalej.
Należyty nie staje natomiast całkowicie po stronie sędziów. Ma świadomość, że w rzeczonym spotkaniu pojawiły się błędy ze strony arbitrów. Wychwycono je podczas analizy, która odbyła się w gronie przedstawicieli rozgrywek. Prezes Superligi zauważa również tendencje do zintensyfikowanych działań polskich klubów przeciwko polskim sędziom, niżeli tym zza granicy. Superliga nie zamierza jednak rezygnować z usług Polaków. Wręcz przeciwnie, stawia na ich rozwój i budowę autorytetów.
– Od początku mówimy o tym, że poprzez cykl prowadzonych szkoleń chcemy nie tylko podnosić poziom pracy sędziów, ale też wypracować jednolitą linię sędziowania – taką, jaka jest w rozgrywkach w europejskich pucharach. W takiej spójnej linii chcemy, by prowadzone były mecze Superligi. To wymaga jednak ogromnej pracy ze strony środowiska sędziowskiego – i ta praca się toczy, chociażby poprzez program Elite 2023. W jego ramach arbitrzy spotykają się dwa razy w sezonie na szkolenia z międzynarodowymi szkoleniowcami sędziowskimi – przyznał.
Cała rozmowa do przeczytania TUTAJ.
fot. Patryk Ptak