Z obozu Legii Warszawa: Z osłabioną Koroną wygramy na bank!
Wirus? Może jakaś przewlekła grypa żołądkowa? Chyba nikt tak do końca nie wie na co obecnie choruje polska czołówka piłkarska. Fakt, że Legia ma tyle samo punktów co Wisła i o cztery więcej niż Lech, przed sezonem nie zaskoczyłby nikogo… Z tym, że „Wojskowi” zajmują dopiero ósmą lokatę w tabeli.
Źle się dzieje w stołecznej Legii. Cztery zwycięstwa oraz pięć porażek – taki rezultat po dziewięciu spotkaniach niezadowoliłby nawet beniaminka rozgrywek. „Legioniści” na rozpoczęcie sezonu mieli dosłownie wszystko: pieniądze, wielkie transfery, szkoleniowca z bogatym CV oraz piękny stadion. Pozostało tylko wygrywać, wygrywać i jeszcze raz wygrywać. Miał być szczyt, wyszła… Lipa.
Podopieczni Macieja Skorży dotychczas zdołali wygrać z Cracovią „dziurawą defensywą” Kraków, niewiele lepszym Śląskiem Wrocław, przeżywającym kryzys Lechem oraz ciekawym beniaminkiem z Łodzi. Pozostałe starcia Legii zakończyły się bardziej i mniej zaskakującymi porażkami.
To jednak ma się już wkrótce zmienić. Wyraźnie zauważalny progres w spotkaniu z łodzianami ma być początkiem dobrej passy „Wojskowych”. – Wygrana na stadionie Widzewa ma dla nas olbrzymie znaczenie. Zwyciężyliśmy na trudnym terenie. Przez ostatnie tygodnie musieliśmy żyć porażką z Lechią Gdańsk. Na szczęście dzisiaj drużyna zagrała dobre spotkanie. Z dużą konsekwencją zdobyliśmy trzy punkty – powiedział dla legia.com trener Legii.
O ile forma „Legionistów” jest wielką niewiadomą, pewne jest, że w spotkaniu przeciwko Koronie nie weźnie udziału Maciej Rybus, który z powodu naderwania mięśnia dwugłowego w meczu z Widzewem, nie zagra przez co najmniej trzy tygodnie. To jednak nie jest jedyne zmartwienie Skorży. Dużym problemem warszawiaków będzie również kwestia obsadzenia bramki. Numer jeden Marijan Antolović jest bez formy, a Kostiantyn Machnowskyj ma problem z urazem. Pozostaje tylko postawić na Wojciecha Skabę.
Warto dodać, że po miesięcznym przesunięciu do Młodej Ekstraklasy, do pierwszego składu wracają Maciej Iwański i Jakub Wawrzyniak. Jak podkreślił sam Skorża, obaj są w niezłej formie i prawdopodobnie jeden z nich wystąpi przeciwko „złocisto-krwistym”.
Szkoleniowiec Legii zdradził przed spotkaniem z żółto-czerwonymi kilka szczegółów. – Analizujemy grę przeciwnika. Jacek Magiera był na ostatnim ligowym meczu kielczan z GKS-em Bełchatów i obserwował rywali. Robimy wszystko, żeby przygotować się do tego spotkania jak najlepiej i odnieść zwycięstwo. Korona dobry przeciwnik i na pewno jest w tej chwili w dobrej dyspozycji. Uważam, że w Kielcach nawiążemy walkę, będziemy starali się strzelać bramki i zwyciężyć – ocenił Skorża na łamach legialive.pl
„Legioniści” w najbliższej konfrontacji nie będą mogli liczyć na gorący doping swoich fanów. Komisja Ligi na środowym posiedzeniu zadecydowała o ukaraniu Legii Warszawa zakazem wyjazdowym w najbliższym spotkaniu z Koroną.
Fot. Tomasz Fąfara/Paula Duda
Wasze komentarze