Kres świetnej serii Polonii
Polonia Białogon nie zdołała utrzymać imponującej passy spotkań bez porażki i uległa na własnym boisku Orliczowi II Suchedniów 1:2. Na prowadzenie w pierwszej połowie wysunęli się goście. Następnie do wyrównania, za sprawą Głowacza doprowadziła Polonia, lecz na chwilę przed końcowym gwizdkiem arbitra to przyjezdni postawili "kropkę nad i" i wywieźli z Kielc trzy punkty.
Dla podopiecznych Stanisława Brzozowskiego, którzy przed tym spotkaniem nie poznali smaku porażki przez cztery kolejne kolejki, początek pojedynku z Orliczem II Suchedniów nie wyszedł najlepiej. Już w 12. minucie spotkania prowadzenie objęli piłkarze gości. – Przeciwnicy przeprowadzili szybką kontrę lewą stroną boiska, po czym zagrali na środek. Tam dobrze znalazł się gracz zbiegający ze skrzydła i strzałem po przekątnej pokonał naszego bramkarza. Nie jestem pewien, czy zawodnik nie znajdował się tam na pozycji spalonej, ale teraz to już nieistotne – powiedział na gorąco po meczu szkoleniowiec Polonii.
Po pierwszych 45. minutach w znacznie lepszych humorach byli goście, gdyż utrzymali skromne jednobramkowe prowadzenie. Na kolejne trafienie, tym razem wyrównujące dla gospodarzy, przyszło czekać aż do 75' minuty. Wówczas do siatki trafił Głowacz, napastnik Polonii. – To był piękny gol, po bardzo ładnej i składnej akcji. Wszystko zaczęło się od długiego podania obrońcy, które uruchomiło naszego skrzydłowego. Później, po krótkiej wymianie podań, piłka trafiła na głowę Kozieła, który odegrał futbolówkę do ustawionego z tyłu Głowacza. Ten oddał mocny strzał i pokonał bramkarza gości – powiedział trener z entuzjazmem.
Niestety, kielczanie nie mięli zbyt dużo czasu na to, by cieszyć się remisem. Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, w dosyć nieszczęśliwych okolicznościach, ostateczny cios zadali goście. – Piłka bita z rzutu rożnego odbiła się od naszego obrońcy po czym trafiła pod nogi jednego z graczy Orlicza. Ten dobił piłkę i padł gol. Przeciwnikom w tej sytuacji dopisał przysłowiowy fart – wyjawił szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
Pomimo porażki Stanisław Brzozowski uważa, że obie ekipy stworzyły bardzo ciekawe widowisko. – Wynik jest dla nas niekorzystny, ale sam mecz zdecydowanie mógł się podobać. Gra była toczona w szybkim tempie i była przyjemna dla kibicowskiego oka. Sądzę, że nikt nie obraziłby się, gdyby padł tutaj remis, ale po prostu zwyciężyli lepsi – zakończył.
Piłkarze Polonii poznali smak porażki po kilkutygodniowej serii remisów i zwycięstw. Ich kolejnym przeciwnikiem będzie ekipa Heko Czermno.
Polonia Białogon - Orlicz II Suchedniów 1-2 (0-1)
Bramki: Głowacz 75' - 12' 88'
Polonia: Wasilewski – Jakubik, Rubak, Mikuła, Maniara (46' Pochopień) – Kłusek (55’ Zapała), Foksa, Nowak (65’ Fert), Ciesielski – Kozieł, Głowacz
Relację przygotował Piotr Borkowski.
Wasze komentarze