Raków traci w Kielcach nie tylko punkty, ale i flagę. Kibice z Częstochowy wyrywali krzesełka, interweniowała policja
Raków Częstochowa planował celebrować mistrzostwo Polski w Kielcach, ale nie zdołał. Lider tabeli PKO Ekstraklasy przegrał na Suzuki Arenie z miejscową Koroną 0:1. Przy okazji tego meczu na trybunach wybuchła awantura, a w centrum uwagi była flaga Rakowa.
Jak pisaliśmy już podczas naszej relacji tekstowej Na Żywo, gorąco na sektorze gości zrobiło się w przerwie spotkania. Niedługo po zejściu piłkarzy do szatni, wzdłuż linii końcowej od strony Wojewódzkiego Domu Kultury przebiegł kielecki kibic, który ciągnął za sobą flagę Rakowa Częstochowa. Ta po kilku minutach znalazła się na "Młynie", zawieszona do góry nogami. Utrata flagi rozwścieczyła fanów drużyny przyjezdnej, która spontanicznie zaczęła wyrywać krzesełka, a ponadto próbowała sforsować bramę. Organizator poprosił policję o interwencję. Ta wkroczyła na trybuny, a wobec niepokornych pseudokibiców użyła gazu.
– W przerwie meczu, pomiędzy pseudokibicami obu drużyn doszło do napięć. W związku z powyższym, na wniosek organizatora, na teren stadionu wprowadzono siły policyjne, aby nie dopuścić do dalszej eskalacji konfliktu. W wyniku skutecznych działań policjantów nie doszło do bezpośredniej konfrontacji grup pseudokibicowskich – przekazała dla Radia eM Kielce mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Fot. Krzysztof Kolasiński/Maciej Urban