Finał 18. edycji Małej Ligi Piłki Ręcznej. Znamy rozstrzygnięcia
Zakończyła się 18. edycja Małej Ligi Piłki Ręcznej. Ten wyjątkowy na skalę całego kraju turniej szczypiorniaka przyniósł w czwartek rozstrzygnięcia w trzech kategoriach wiekowych.
Przez blisko dwa miesiące w halach sportowych na terenie województwa świętokrzyskiego rywalizowali młodzi adepci piłki ręcznej. Liczba wszystkich uczestników oscylowała w okolicach 700. W czwartek w kieleckiej Hali Legionów pojawiły się jednak najlepsze drużyny, który odbyły zmagania w trzech grupach wiekowych.
O to rozstrzygnięcia:
Wyniki finałów Małej Ligi:
Klasy IV – VI
Mecz o III miejsce SP Iłża – SP Królewiec 12:5
Mecz o I miejsce SP Chęciny – SP 1 Busko – Zdrój 9:6
Klasy VII – VIII
Mecz o III miejsce SP Królewiec – SP Czajków Południowy 17:7
Mecz o I miejsce SP 32 Kielce – SP Iłża 17:14
Szkoły ponadpodstawowe
Mecz o III miejsce ZST Skarżysko Kamienna – ZS 3 Włoszczowa 19:13
Mecz o I miejsce PZS Chęciny – ZS CKR Sichów Duży 12:13
Głos organizatorów
– W każdym sporcie powinien być taki turniej, który promuje sport na poziomie szkolnym. Dostałem wiele wiadomości, że niektóre szkoły w Kielcach wprowadziły do zajęć WF piłkę ręczną, bo pojawiła się Mała Liga. Nie zachęcimy nikogo do sportu, jeśli nie zapewnimy mu emocji związanej ze zdobyciem bramki, obroną rzutu. To musi być zabawa, nie można im tego zabierać – przyznał jeden z organizatorów, Tomasz Gębala.
Przygodę z Małą Ligą Piłki Ręcznej zaczynał choćby golkiper Barlinka Industrii Kielce, Mateusz Korencki. – Kiedyś dowiedziałem się o tym, że Mati zaczął grać w piłkę ręczną dzięki Małej Lidze. To żywy przykład tego, że z parkietu tego turnieju można trafić na parkiety największych hal. Nieważne skąd jesteśmy, każdy może grać – ocenił gracz Barlinka Industrii.
– Młodzieżowa piłka ręczna wróciła z wielkim uznaniem nauczycieli, którzy stęsknili się za Małą Ligą. Czyli rozgrywkami wyjątkowymi na skalę całej Polski. Nie ma podobnych w koszykówce czy siatkówce – przyznała Grażyna Jarosz z fundacji "Vive Serce Dzieciom".
Cichym, choć na ten momentem odrealnionym marzeniem, jest rozszerzenie macek Małe Ligi we wszelkie zakątki całego kraju.
– Entuzjazm Tomka jest porywający. Przypomina moje nastawienie sprzed lat, gdy miałam bardzo szerokie plany. Jeżeli dziś Orlen jest z nami, to jest możliwe, aby ten turniej rozprzestrzenić, jeżeli natomiast tego nikt nie sfinansuje, to nie będzie to możliwe. Potrzeba organizatora w terenie. W 2015 roku były rozmowy ze związkiem, że kogoś takiego nam przyślą, ale nic się od tego czasu nie zmieniło – dodała.
fot. Patryk Ptak