Kiedyś ramię w ramię, dziś twarzą w twarz
Spotkanie dobrych znajomych z boiska w nowych rolach. Korona – Kamila Kuzery podejmie na Suzuki Arenie Wisłę Płock – Pavola Stano. Żółto-czerwoni z obowiązkiem zwycięstwa.
Sobotni mecz Korony Kielce z Wisłą Płock będzie rozpatrywany pod kątem rywalizacji trenerskiej Kamila Kuzery i Pavola Stano. Byli piłkarze żółto-czerwonych staną naprzeciw siebie po raz pierwszy w swoich nowych rolach. Co prawda Słowak mierzył się już z kieleckim klubem w tym sezonie, Kuzera był nawet na ławce, ale jeszcze w roli asystenta Leszka Ojrzyńskiego.
Tamto spotkanie miało jednego faworyta, który przełożył wyższe notowania na przekonujące zwycięstwo, choć przy o wiele mniej pewnym wyniku (2:1). Płocczanie, bo o nich mowa, nie przypominają już jednak zespołu z początku bieżącej kampanii. Wiosna przywitała ich wszak czteroma porażkami z rzędu.
Koroniarze powinni zrobić wszystko, aby wykorzystać dołek najbliższego oponenta i przedłużyć tę serię o kolejny mecz. Gracze Kuzery muszą przecież punktować, najlepiej "za trzy", aby realnie myśleć o ucieczce ze strefy spadkowej. Zwłaszcza że rywale nie śpią. Wręcz przeciwnie, wybudzili się z zimowego snu po słabszym początku i zbierają kolejne "oczka" do swojego dorobku.
Kącik historyczny
Historia potyczek pomiędzy Wisłą Płock a Koroną Kielce pamięta lat 1983–1984. W przypadku pierwszego starcia tych zespołów padł bezbramkowy remis, jednak w meczu rewanżowym II ligi grupy wschodniej to żółto-czerwoni pewnie zwyciężyli 3:0.
W najnowszej historii tych potyczek oba klubu mierzył się 21 razy. W ramach tych meczów 9-krotnie z tarczą wychodzili jedni i drudzy, a 3 pojedynki zakończyły się remisami. Jeśli chodzi o rywalizację rozgrywaną w Kielcach, to na 9 sposobności złocisto-krwiści wywalczyli 5 zwycięstw, 2 razy przegrali i dzielili się punktami. To 10. starcie nad Silnicą pomiędzy Koroną a Wisłą rozpocznie się o godz. 17:30.
fot. archiwum