Kuzera o Śpiączce: Moje stanowisko jest jasne, to dobro drużyny
W ostatnich dniach przy Ściegiennego zawrzało. Zawirowania wokół rozgoryczonego ostatnimi tygodniami Bartosza Śpiączki doprowadziły finalnie do jego przenosin do Wisły Płock. Jak całą sytuację skomentował trener Korony Kielce?
To były burzliwe dni. W sobotę, tuż po meczu złocisto-krwistych z Lechią, światło dzienne ujrzał pewien zgrzyt, jaki pojawił się na linii Śpiączka–Korona. Napastnik wykazywał ponoć brak zrozumienia jego sytuacją, gdy z roli pierwszoplanowej postaci stał się zmiennikiem Evgeniyego Szykawki.
Dość fochów piłkarza miała już zresztą kielecka szatnia, która zgodnie zdiagnozowała destrukcyjny wpływ snajpera na zdrową atmosferę. Wszystko jednak mogło zakończyć się jeszcze happy endem. Na poniedziałek i środę zapowiedziano spotkania Śpiączki z dyrektorem sportowym, Pawłem Golańskim oraz Kamilem Kuzerą. Przy Ściegiennego liczono na skruchę i posypanie głowy popiołem, ale refleksji ze strony gracza nie było, dlatego ostatecznie klub podjął decyzję o zakończeniu współpracy.
– Jestem odpowiedzialny za to, aby ta drużyna się rozwijała. Pewne pozytywne rzeczy się dzieją. Popełniamy błędy, ale codziennie staramy się rozwijać. Czasami takie decyzje są niepopularne. Moje stanowisko jest jasne, to dobro drużyny. Nie szukałbym tutaj konfliktu. Decyzje zostają w szatni. Każdy jest kowalem swojego losu. Uważam temat za zamknięty. Nie mam obaw co do reakcji zespołu. Mamy cel przed sobą. Oczekuję od każdego zawodnika profesjonalizmu – powiedział Kamil Kuzera na konferencji prasowej przed meczem z Warta Poznań.
Sytuacja była trudna. Sztab oraz zawodnicy nie wyobrażali sobie dalszej współpracy ze Śpiączką, jednak do końca okienka pozostawały godziny, a zsyłka do rezerw czy rozwiązanie umowy nie wchodziło w grę. Korona chciała wszak otrzymać choć część wydanych przed sezonem 300 tysięcy złotych, jakie zapłacili za transfer piłkarza Górnikowi Łęczna. Ostatecznie, dość sprawnie udało się doprowadzić sprawę do brzegu. Po snajpera zgłosiła się Wisła Płock, która pozyskała go w ramach wypożyczenia z opcją pierwokupu.
fot. Maciej Urban