Jurasik: Nie przegramy tego meczu w szatni
– Kiel to najlepszy zespół w Europie. Nasz najbliższy rywal gra obecnie bardzo dobrze, ale nie przegramy tego spotkania w szatni. Będziemy walczyć! W końcu musimy wrócić na dobre tory i zagrać najlepiej jak tylko potrafimy – powiedział Mariusz Jurasik.
Przypomnijmy, że w środę kieleccy szczypiorniści wygrali z Azotami Puławy 27:23. – Ostatnio zagraliśmy przeciwko sobie, nie z Azotami – skwitował Mariusz Jurasik. – Na początku byliśmy tak naładowani, że w dziesięć minut chcieliśmy zmiażdżyć rywala, co na początku nam wychodziło. Potem graliśmy niby dobrze, ale nie kończyliśmy akcji i Piotrek (Wyszomirski) wyłapywał piłki w akcjach „sam na sam”. Do 26. minuty wygrywaliśmy 14:6 i potem, w dziwny sposób, straciliśmy cztery bramki, czyli to na co przez ten czas pracowaliśmy – dodał.
– W drugiej połowie graliśmy bramka za bramkę, lecz nic nie broniliśmy. Najważniejsze jest, że wygraliśmy ten mecz, choć na pewno nie cieszy nas styl w jakim to osiągnęliśmy. Będziemy chcieli w najbliższym czasie poprawić naszą grę. Wiemy, że jesteśmy dobrze przygotowani, jednak wiele zależy od naszych głów i nastawienia psychicznego, a nie od przeciwnika – stwierdził „Józek”.
Podopieczni Bogdana Wenty w najbliższą niedzielę zmierzą się z THW Kiel, dwukrotnym zwycięzcą Ligi Mistrzów. – Będziemy walczyć. Czeka nas trudne zadnienie. Przez ostatnie dwa tygodnie nie zachwycamy, ale w końcu musimy odbić się od tej złej gry, wrócić na dobre tory i pokazać, co tylko potrafimy – powiedział kielecki zawodnik.
Ciężko będzie Vive Targom powrócić na do świetnej formy właśnie w najbliższym meczu. W końcu rywal z Niemiec jest... dość wymagający. – Dość? To najlepszy zespół w Europie! Wiadomo, że Kiel to drużyna z najwyższej półki i póki tegoroczna edycja Ligi Mistrzów nie zostanie rozstrzygnięta, nasz przyszły rywal to teoretycznie najsilniejszy zespół na świecie. Wiemy, że grają bardzo dobrze, ale nie przegramy tego spotkania w szatni – zapowiedział Jurasik.
Jakim wynikiem zakończy się konfrontacja kielczan z ubiegłorocznym triumfatorem Ligi Mistrzów? – To się okaże dopiero w niedzielę wieczorem – uciął reprezentant Polski.
Wasze komentarze