Autsajder powalczył w Hali Legionów! Vive jednak wciąż niepokonane

06-10-2010 20:01,

W Kielcach mierzyli się ze sobą lider i ostatni zespół Superligi. O ile jeszcze w pierwszej odsłonie przewaga Vive była niekwestionowana, to w drugich 30 minutach już tak dobrze nie było… Miało być łatwo i przyjemnie przed THW Kiel, a zrobiło się dosyć nerwowo. Vive pokonało Azoty Puławy tylko 27:23.

W pierwszej połowie kielczanie urządzili sobie całkiem pożyteczny „trening”. Trener Wenta na rozegraniu postawił na trójkę Jurasik – Knudsen – Jurecki, czyli na szczypiornistów, którzy w ostatnich tygodniach zawodzili. Na tle puławian jednak ich gra wyglądała całkiem przyzwoicie. Już w pierwszych minutach było wiadomo, że gospodarze nie mogą mieć żadnych problemów z Azotami. Bardzo dobrze funkcjonowała obrona Vive, a w bramce wspaniałymi paradami popisywał się Kazimierz Kotliński. Do tego obiecująco wyglądała współpraca na lewej połówce między Michałem Jureckim a Damianem Kostrzewą. Widać to było na tablicy wyników, gdzie Mistrzowie Polski prowadzili 4:0.

Popis defensywy gospodarzy zakończył się po tym jak karę dwóch minut dostał… Grzegorz Gowin. O dziwo właśnie w osłabieniu puławianie przełamali impas i za sprawą Dmitrija Afanasjewa po raz pierwszy pokonali Kotlińskiego. A była to już 10. minuta…

Vive jednak dalej grało swoje i konsekwentnie odskakiwało od rywala. Coś jednak zepsuło się w 26. minucie przy stanie 14:6. Najpierw karę dwóch minut otrzymał Grabarczyk, a następnie Jurasik. Azoty musiały wykorzystać tę okazję i tak też się stało. Po chwili na tablicy świetlnej widniał wynik 14:10. Na szczęście impas Mistrzów Polski przerwał Jurecki, który tuż przed syreną sygnalizującą koniec pierwszej połowy rzucił na 15:10.

Gra Vive bardzo straciła na jakości po przerwie. W pierwszych 10 minutach szczypiorniści obu ekip zaczęli toczyć wyrównaną walkę bramka za bramkę. Potem jednak drugi bieg wrzucili piłkarze z Puław, którzy doszli kielczan do 20:18. Impas Mistrzów Polski trwał około 5 minut. Na szczęście przerwał go Kostrzewa, a następnie Jurecki. Dzięki temu przewaga kielczan urosła do czterech bramek. Azoty jeszcze ambitnie walczyły o jak najlepszy rezultat, ale Vive wygrało 27:23.

Vive Targi Kielce – Azoty Puławy 27:23 (15:10)

Vive: Kotliński – Grabarczyk 1, Jurecki 3, Krieger, Zaremba, Podsiadło, Kuchczyński 4, Dzomba, Jurasik 3, Kostrzewa 7, Stojković 7, Gliński, Knudsen 2

Azoty: Wyszomirski, Skęczniewski – Gowin, Płaczkowski, Zinchuk 7, Pomiankiewicz 1, Kus 1, Witkowski 1, Semenov, Afanasjev 3, Szyba 3, Sieczka, Kowalik, Zydroń 7

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

WTF?2010-10-06 20:51:51
Tragedia... Co się dzieje z tym zespołem? Coś tu jest nie tak. Wolę nie myśleć o niedzieli. Lepiej oddajmy ten mecz walkowerem, żeby nie było wstydu na całą Europę.
kolo2010-10-06 22:58:55
Panowie "redaktorzy", słownik języka polskiego by Wam się przydał, nie autsajder, lecz outsider.
Redakcja2010-10-06 23:07:47
Nie potrzebujemy słownika języka polskiego, bo go posiadamy, często nawet do niego zaglądamy :) I zapewniamy, że słowo autsajder jest jak najbardziej dopuszczalną formą.
RN12010-10-07 00:10:27
WTF. Masz absolutną rację, coś jest nie tak.Nie może być tak, że zespół naszpikowany gwiazdami z pewnie 20 krotnie większym budżetem niż przeciwnik miał z nim kłopoty i to we własnej hali.
Tkaczyk2010-10-07 00:25:02
Presja i jeszcze raz presja. Od drużyny, która gra w drugi sezon dopiero wymagało się bezwzględnego awansu a nie patrzyło się, że rywale w LM grają po 10-15 lat i co roku zachodzą tam bardzo daleko (THW, Barca i Celje mają już na koncie wygraną w tych rozgrywkach i to nie jeden raz) a nie jak my 1 sezon dopiero w tych rozgrywkach. Presja, pompowanie baloniku i mania wielkości zamiast spokojnie kroczek po kroczku iść do przodu bez ciśnień to od razu w drugim sezonie wymagało się zwycięstw z potęgami.
do RN12010-10-07 00:35:56
Ten mecz to była konsekwencja tych występów w LM. Przed meczami w LM potrafiliśmy wygrać u siebie z Warmią Olsztyn 41:22 czy z silnymi w tym sezonie Mielczanami na wyjeździe 30:44 i graliśmy bardzo fajnie. Ale później na plecy tych zawodników załadowano zbyt duże obciążenia w postaci oczekiwań. Nie wygrali tych meczów w LM i to im siedziało dzisiaj w głowie. Chcieli się pokazać z lepszej strony, ale grali zbyt nerwowo a jak człowiek na prawdę bardzo chce to wtedy często nie wychodzi. Później jak już nie wychodziło to już każdy bał się rzucać nawet, żeby czegoś nie zepsuć. Potrzebny jest większy luz w grze i mniejsza presja wywierana na zespół. Jak przegrają kilka meczy w LM to nic się nie stanie, bo gramy z lepszymi od siebie pod każdym względem (finansowym, sportowym, organizacyjnym), z drużynami które swoją potęgę budowały nie 1 rok jak my a dobre kilka ładnych sezonów. Oni muszą odzyskać radość z gry i po prostu grać to co potrafią a nie myśleć cały czas w meczu, że coś zaraz zepsują.
rulon2010-10-07 10:56:10
ale bredzicie, jest presja ale nie na wynik tylko na dobra grę, ja zaczynam mieć dość meczenia się przy oglądaniu tego co prezentuje nasz zespół, mnóstwo niewymuszanych strat, niecelnych rzutów na bramkę i jest coraz gorzej, miedzy nami a Azotami są lata świetlne różnicy,powinni ich rozdeptać jak wcześniejszych rywali, ja osobiście zaczynam mieć wątpliwości co do osoby trenera, a presje to mieli Koreańczycy z Północy na Mistrzostwach i ich trener!
Tosiek2010-10-07 16:16:12
Presja jest tylko i wyłącznie na wyniki. Media piszą nie o tym, żeby grali dobrze a tylko i wyłącznie o awansie i zwycięstwach. Cały czas się czyta: "nie wygrali", "nie zdobyli punktów", "nie awansują do Final4" (swoją drogą nonsens i brak wiedzy piszącego takie brednie, bo na Final4 to będziemy za słabi jeszcze przez co najmniej kilka lat). Każdy kto się zna na Handballu w europie na pewno nie stawiał Vive w roli faworytów do wyjścia z grupy nawet z 4 miejsca ale nie nasze kochane media. U nas dziennikarze oczekiwali zwycięstw z mocniejszymi od nas i awansu, tylko tego. Nikogo gra by nie obchodziła jeśli byśmy mecze w LM wygrywali. Presja wyniku w LM i w lidze, bo przecież każdy oczekuje, że w każdym meczu ligowym wygrają gdzieś około 20 bramkami, bo jak będzie mniejsza różnica to już nie fajnie. Ta właśnie nieskuteczność, błędy w chwycie piłki i tym podobne są właśnie spowodowane nerwową grą. Jak zawodnik myśli sobie np. "Rosa nie podawaj mi piłki tylko sam graj, bo mi się ręce trzęsą" to i piłkę ciężko nieraz chwycić. To samo jest w zwykłym życiu. Presja otoczenia, że masz koniecznie zdać jakiś egzamin nieraz powoduje, że właśnie w tym dniu nic ci nie będzie wychodzić i z nerwów wszystko pozapominasz mimo, że byłeś dobrze przygotowany.
Trener2010-10-08 14:29:37
Trener zostawil taki sklad ze az glowa boli,najpierw rozwalil zespol a teraz na prase zwala-to w jego stylu!!!!!(prasa,sedziowie,przeciwnik i wszyscy tylko nie san TRENER !!!)
moher2010-10-09 11:06:58
Uchynięty "ksiądz" z klocka płocka znowu swe kazanie prawi :)
uwqzbucw2011-04-14 08:44:55
5Vuoy4 <a href="http://nozigrvadtoa.com/">nozigrvadtoa</a>, [url=http://ipepxucbhbvk.com/]ipepxucbhbvk[/url], [link=http://rmaqncqdeyom.com/]rmaqncqdeyom[/link], http://elmdrfbhxthk.com/

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group