Zrobić "Ruch" w górę tabeli
Kielczanie nie zwalniają tempa. Podopieczni Marcina Sasala na swoim koncie mają już tryumfy z takimi zespołami jak Polonia Warszawa, czy Śląsk Wrocław oraz remis z Wisłą Kraków, który ponoć należy pomnożyć przez dwa. Teraz przyszedł czas na Ruch Chorzów. Początek spotkania w niedzielę o 17:15.
Korona w ostatnim spotkaniu, po bramce samobójczej i trafieniu Jacka Markiewicza, wygrała w Kielcach z rozjuszonym Śląskiem Wrocław 2:1. – Zdarzało się, że graliśmy bardzo dobrze, oddawaliśmy dużo strzałów na bramkę rywala i nic z tego nie wychodziło. W meczu ze Śląskiem zagraliśmy bardzo słabą pierwszą połowę oraz konsekwentną i trochę szczęśliwą drugą, co skończyło się zdobyciem przez nas trzech punktów. Za dwa tygodnie nikt nie będzie pamiętał o stylu w jakim wygraliśmy z Wrocławiem – powiedział Hernani.
Żółto-czerwoni obecnie znajdują się na trzecim miejscu w tabeli i lepsi od nich są jedynie Jagiellonia Białystok, czyli sensacja sezonu oraz Lechia Gdańsk, która po sobotnim rozgromieniu „Legionistów” zrównała się punktowo z kielecką ekipą. Aby utrzymać drugie miejsce sprzed tygodnia, Korona powinna w Chorzowie co najmniej zremisować (jeśli takim samym wynikiem zakończy się starcie GKS-u Bełchatów z Lechem Poznań lub zwycięży Kolejorz). A najlepiej oczywiście wygrać!
O korzystny wynik z drużyną z województwa śląskiego nie będzie łatwo. „Niebiescy” wygrywając u siebie z Legią i Wisłą pokazali, że nie należy ich lekceważyć, o czym z przekonaniem mówił „Scotty”. – Ruch to drużyna, która na własnym stadionie zawsze pokazuje się z bardzo dobrej strony i nie sądzę, że te dwa zwycięstwa były kwestią szczęścia, czy przypadku – oni po prostu umieją grać. Będzie to dla nas ciężkie spotkanie, ale jedziemy do Chorzowa po trzy punkty. Z pewnością nawet remis byłby dla nas dobry, ale musimy „myśleć wysoko”.
Pomóc „złocisto-krwistym” w zdobyciu kompletu „oczek” na stadionie przy ulicy Cichej ma były „Niebieski”, czyli Andrzej Niedzielan. Przyszły piłkarz Polonii Warszawa, Maciej Sadlok twierdzi, że zna sposób na powstrzymanie „Wtorka”. – Jego głównym atutem jest szybkość. Teraz, gdy wykorzystuje niemal wszystkie sytuacje, jest podwójnie zmotywowany. Jednak dobrze się poznaliśmy i znamy swoje mocne i słabe strony. Myślę, że dobrym sposobem na zatrzymanie Andrzeja będzie bliskie krycie go przez obrońców. On tego nie lubi. Zobaczymy jednak co poleci nam trener – stwierdził obrońca dla sportowefakty.pl.
Waldemar Fornalik w niedzielnym meczu z pewnością nie będzie mógł skorzystać z usług Gabora Straki, Ariela Jakubowskiego i Sebastiana Olszara, którzy narzekają na urazy. Po przeciwnej stronie barykady panują zupełnie inne nastroje. Trener Marcin Sasal zabrał do Chorzowa optymalny skład. W Kielcach zostali między innymi Maciej Korzym oraz Lukáš Janič, którzy w „osiemnastce” nie znaleźli się z przyczyn sportowych. Do gry powrócili Nikola Mijailović i Kamil Kuzera.
Pocieszającą informacją przed niedzielną konfrontacją jest fakt, że Ruch na własnym boisku kielczan nie zdołał jeszcze pokonać.
Dodajmy, że kibice Korony zjawią się na stadionie Ruchu w liczbie ok. 650 osób. Tyle biletów zostało sprzedanych wśród fanów kieleckiego zespołu. Po Legii Warszawa, będzie to druga grupa kibiców, która w tym sezonie zapełni sektor gości chorzowskiego stadionu.
– Jesteśmy coraz mocniejsi, mamy w zespole takich zawodników jak Edi, Niedzielan, Golański, Vuković i wielu innych, którzy grają na wysokim poziomie. Liczę, że z końcem roku będziemy zajmować miejsce na podium. Jakim wynikiem zakończy się niedzielne spotkanie? Pół do zera nam wystarczy – skwitował żartobliwie Hernani.
Mecz odbędzie się w niedzielę o godzinie 17:15. Wszelkie pomeczowe informacje znajdziecie na naszym portalu. Zapraszamy także na relację na żywo!
Przewidywane składy:
Ruch: Pilarz - Bronowicki, Grodzicki, Sadlok, Nykiel - Janoszka, Pulkowski, Malinowski, Grzyb - Piech, Jankowski.
Korona: Małkowski - Mijailović, Stano, Hernani, Golański - Sobolewski, Vuković, Jovanović, Markiewicz – Edi, Niedzielan.
Fot. Paula Duda
Wasze komentarze