Chambery z Vive w meczu o wszystko
To drugi mecz w Lidze Mistrzów Vive Targów, a już jakże ważny. Kielczanie we Francji w meczu o życie w „grupie śmierci” zagrają z Chambery Savoie. Czy podopieczni Bogdana Wenty wywiozą z Francji komplet punktów podobnie jak w poprzedniej edycji elitarnych rozgrywek?
Chyba nikt się nie spodziewał, że już w drugiej kolejce Ligi Mistrzów „żółto-biało-niebiescy” będą rozgrywali mecz z gatunku tych o wszystko. Niestety jest to pokłosie przegranej Vive Targów w inauguracyjnym meczu w Hali Legionów z Celje Pivovarna Lasko. Jednak nie tylko wynik tamtej rywalizacji martwi najbardziej, a styl w którym zaprezentowali się Mistrzowie Polski. W zeszłą niedzielę kielczanie nie przypominali tej zwartej ekipy, która w poprzedniej edycji elitarnych rozgrywek zrobiła tak dobre wrażenie w europejskim świadku futbolu. Najbardziej właśnie zawiodło to, z czego słynęło Vive, czyli twarda i nieustępliwa obrona. Słoweńcy nie mieli prawie żadnych problemów z przejściem defensywy w systemie 6-0, która przecież w ekipie Bogdana Wenty funkcjonowała do tej pory bez zarzutów. Do kłopotów w obronie doszły też niestety błędy w ofensywie, gdzie kielczanie fragmentami grali zbyt samolubnie.
Lekiem dla Vive miało być wyjazdowe spotkanie w Kwidzynie, gdzie kielczanie zmierzyli się z wicemistrzem Polski MMTS-em. Ale tam, szczególnie w pierwszej połowie, też nie było dobrze. Podopieczni Wenty do przerwy prowadzili z osłabionym kontuzjami rywalem tylko jedną bramką. Nieco optymizmu w serca żółto-biało-niebieskich kibiców wlała druga połowa, która kielczanie wygrali już 21:9. - Musimy przede wszystkim zagrać razem jako grupa, a nie indywidualności. Poprzednie mecze pokazywały, że przez pierwsze trzydzieści minut gramy za bardzo indywidualnie. Tymczasem na poziomie Ligi Mistrzów liczy się cały zespół – przyznał Patryk Kuchczyński.
Ale nie tylko Vive ma swoje problemy. Także sytuacja najbliższego rywala Mistrzów Polski – Chambery Savoir nie jest do pozazdroszczenia. Wicemistrzowie Francji przed sezonem stracili kilku kluczowych graczy. Najtrudniej jest zastąpić zwłaszcza Francuza Guillaume Joli, który odszedł do hiszpańskiego Valladolid. Dotkliwy jest też brak węgierskiego rozgrywającego Gabora Csaszara, który wrócił do ojczyzny do Veszprem oraz bramkarza Mikaela Robina, który odszedł do Montpellier. W przerwie między sezonami kupiono natomiast Chorwata Damira Bicanicia z Ademaru Leon oraz bośniackiego bramkarza Nebojsa Grahovaca z Bosni Sarajewo.
Chambery podobnie jak Vive rozpoczęło sezon ligowy od kompletu zwycięstw. Niestety dla Francuzów na tym nie kończą się analogie między dwoma zespołami. „Czarno-żółci” w swoim premierowym meczu w Lidze Mistrzów przegrali na wyjeździe z THW Kiel 23:35. Jasne więc, że niedzielne spotkanie ma ogromny ciężar gatunkowy zarówno dla podopiecznych Wenty, jak i dla gospodarzy.
Kielczanie w pamięci na pewno mają potyczki z Chambery z poprzedniej edycji elitarnych rozgrywek. Wtedy Mistrzowie Polski pokonali Francuzów 31:22 w Kielcach i 31:24 na wyjeździe. W teorii to Vive wzmocnione takimi szczypiornistami jak Mirza Dzomba czy Michał Jurecki powinno być faworytem spotkania. W meczu o wszystko, w którym rolę będą odgrywały najmniejsze szczegóły możliwy jest jednak każdy scenariusz. Oby życie dopisało do niego happy-end dla „żółto-biało-niebieskich”. - Pewne jest, że w niedzielę czeka nas dużo walki. Zespół z Chambery będzie się chciał zrewanżować się za spotkania z poprzedniego sezonu i postawi nam wysoko poprzeczkę. Musimy szukać każdego punktu w tej arcytrudnej grupie A i wywieźć dwa punkty z Chambery. Nie wystartowaliśmy najlepiej straciliśmy punkty u siebie. Każde zdobyte „oczko” będzie bardzo cenne i przybliży nas do wyjścia z tej grupy – mówił pełny nadziei bramkarz Mistrzów Polski, Marcus Cleverly dla oficjalnej strony internetowej Vive Targów.
Niedzielny mecz o wszystko rozpocznie się o godzinie 15 - zapraszamy na relację na żywo! Bezpośrednią transmisję z tego spotkania przeprowadzą stacje TV4 oraz Polsat Sport.