Niedzielan: Korona to ewenement
– Wiedziałem, że Ruch będzie rozsprzedawany. Zdawałem sobie sprawę, że oni nie będą kupować, tylko sprzedawać zawodników. To był dla mnie sygnał, by zmienić otoczenie. Korona chce budować, a dla mnie ważne było, żeby znaleźć się właśnie w takim klubie – mówi Andrzej Niedzielan.
– Teraz czas na nowe wyzwanie – Korona. Niektórzy się dziwią, a ja... nie wiem dlaczego. Gołym okiem widać przecież, że w Kielcach są perspektywy i że ten klub będzie z każdym rokiem coraz mocniejszy – napisał w czerwcu na swoim blogu Andrzej Niedzielan.
Dlaczego „Wtorek” wybrał właśnie kielecki klub? Czy dla doświadczonego i uznanego zawodnika nie lepszym miejscem byłby Ruch, który w ubiegłym sezonie uplasował się na podium ekstraklasy? – Wiedziałem, że chorzowski zespół będzie powoli rozsprzedawany. Zdawałem sobie sprawę, że ta drużyna nie będzie kupować, tylko sprzedawać zawodników. To był dla mnie sygnał, by szukać i zmienić otoczenie. Korona chce budować, a dla mnie ważne było, żeby znaleźć się właśnie w takim klubie – mówi Niedzielan w rozmowie z naszym portalem.
Minęły już prawie trzy lata od momentu, w którym ze sponsoringu żółto-czerwonych wycofał się Krzysztof Klicki. Dodatkowym ciosem dla klubu była degradacja do I ligi. Mogło się wydawać, że to już koniec gry kieleckiego zespołu w ekstraklasie. Na to nie zgodzili się włodarze miasta, którzy postawili Koronę do pionu. Czy Niedzielana nie dziwi fakt, że klub z Kielc plasuje się w czołówce ligi nie opierając się na prywatnych pieniądzach? – Najprostszy wniosek jest taki, że można tego dokonać. Tylko trzeba dobrze tym zarządzać. Kielce mogą być dobrym przykładem dla wielu innych klubów i wielu innych miast. Przecież co innego będziemy promować jak nie sport? – pyta.
– Dzięki promocji sportu, możemy przykładowo zmniejszyć współczynnik przestępczości wśród młodzieży i mieć z nią ogólnie mniej problemów. To bardzo proste rozwiązanie, stosowane na całym świecie, tylko u nas czasami dziwnie na to patrzą. Spoglądając na kluby nieutrzymywane z prywatnych pieniędzy, Korona to ewenement i inne miasta powinny brać z Kielc przykład – dodaje snajper „złocisto-krwistych”.
Niedzielan bardzo szybko odnalazł się w Kielcach. Nowy snajper Korony kontynuuje świetną passę z poprzedniej rundy i strzela bramki na zawołanie. Dzięki temu „Wtorek” otrzymał zasłużone powołanie od Franciszka Smudy na najbliższe mecze z reprezentacji Polski z Ekwadorem i USA. – Ja zawsze szukam wyzwań, by nie popaść w jakiś marazm. Jeżeli człowiek zbyt długo przebywa w jednym otoczeniu, popada w samozachwyt, samozadowolenie. Ja podejmuję się czegoś nowego, żeby... Może określenie „rozwijać się” w moim wieku to zbyt dużo powiedziane, ale chcę, żeby ta piłka dawała mi przyjemność. Chcę w dalszym ciągu realizować się piłkarsko i nie męczyć ludzi swoją obecnością na boisku, tylko cieszyć – twierdzi.
fot. Paula Duda, Artur Starz
Wasze komentarze