Na Śląsk bez Mijajlovica i Kuzery
Nikola Mijajlvić oraz Kamil Kuzera nie zagrają w piątkowym spotkaniu Korony Kielce ze Śląskiem Wrocław. Obaj obrońcy – ze względu na kontuzje – nie znaleźli się meczowej „osiemnastce” na mecz z zespołem z Dolnego Śląska.
Obaj defensorzy kieleckiej drużyny już od dłuższego czasu zmagają się z urazami. Kamil Kuzera w ostatnim meczu z Wisłą przebywał na boisku zaledwie 36 minut, po czym – ze względu na odnowioną kontuzję mięśniową – musiał opuścić plac gry. Jak zapowiada opiekun kieleckiej drużyny, Marcin Sasal, uraz Kuzery nie jest jednak poważny. Prawy defensor Korony powinien być brany pod uwagę przy ustalaniu kadry zespołu na następny mecz ligowy z Ruchem. – Lekarze powiedzieli, że w przypadku odnowienia kontuzji przerwa w grze będzie dużo większa, dlatego nie chcemy ryzykować występu Kamila w meczu ze Śląskiem. Ale na Ruch powinien być gotowy – zaznacza opiekun „żółto-czerwonych”.
Podobnie sytuacja wygląda z Nikolą Mijajlovicem. Serb już od dłuższego czasu narzekał na bóle w pachwinie. – Brak Nikoli to dla nas ogromna strata. Nie chcę jednak mówić w imieniu lekarzy, co dokładnie mu dolega – stwierdza tajemniczo Sasal. W porównaniu do ostatniego meczu z Wisłą w kadrze „żółto-czerwonych” zabrakło również miejsca dla Grzegorza Lecha oraz Pawła Sochy. Ten pierwszy narzeka na infekcję, miejsce drugiego zajął z kolei powracający do zdrowia Radosław Cierzniak. Do „osiemnastki” dołączeni zostali także Krzysztof Gajtkowski, Piotr Malarczyk i Paweł Kaczmarek.
Szkoleniowiec Korony przyznaje, że - mimo urazów - ma on całkiem spore pole manewru przy ustalaniu wyjściowej jedenastki na piątkowy mecz. – Z dobrej strony w ostatnim spotkaniu pucharowym pokazał się Maciek Tataj. Jest to zawodnik, który cały czas swoją grą dopomina się o miejsce w pierwszej jedenastce. Kadra jest wyrównana i mamy spore pole manewru. Asystę z Wigrami zaliczył też Paweł Kaczmarek. Ostatnio nie był w osiemnastce, ale walczy o to, aby grać i zobaczymy, może dostanie szanse. Mamy urazy na boku obrony, dlatego zdecydowałem się powołać do kadry kilku skrajnych pomocników, bo kto wie – może być taka sytuacja, że ktoś z nich zagra właśnie w obronie – mówi szkoleniowiec Korony.
Opiekun „żółto-czerwonych” nie chce jednak zdradzić, kto w wyjściowym składzie może zastąpić Kuzerę oraz Mijajlovica. – Wiem, kto zagra, ale publicznie nie mogę podać składu. Jest jeszcze troszkę czasu do tego spotkania i na pewno damy sobie jakoś radę. Już wcześniej mówiłem, że liga jest bardzo długa, dlatego mogą zdarzyć się takie przypadki, które wykluczą z gry poszczególnych zawodników. Nie zawsze można grać tą jedenastką, która teoretycznie jest najmocniejsza. Myślę jednak, że nie mamy powodów do obaw – przyznaje Sasal.
I na potwierdzenie swoich słów dodaje. – Jacek Markiewicz w Krakowie rozegrał dobre spotkanie. W przypadku Pawła Golańskiego też wygląda to coraz lepiej. Nawet jeśli mu zabraknie sił, to są jeszcze zmiennicy, i jakoś damy sobie radę. Nie robię z tych ubytków kadrowych żadnego dramatu. Życie pokazało jednak, że mieliśmy rację sprowadzając w ostatniej chwili do zespołu jeszcze jednego zawodnika. Gdyby nie było z nami teraz jeszcze Pawła, to dopiero byśmy mieli problem – zaznacza szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
Kadra na mecz ze Śląskiem:
Bramkarze: Zbigniew Małkowski, Radosław Cierzniak
Obrońcy: Jacek Markiewicz, Pavol Stano, Hernani, Paweł Golański, Piotr Malarczyk,
Pomocnicy: Paweł Sobolewski, Aleksandar Vuković, Vlastimir Jovanović, Maciej Korzym, Tomasz Nowak, Łukasz Maliszewski, Paweł Kaczmarek
Napastnicy: Edi Andradina, Andrzej Niedzielan, Maciej Tataj, Krzysztof Gajtkowski
fot. Paula Duda