"Najważniejszy mecz stulecia"
Powyższym, tytułowym określeniem kibice Wigier Suwałki okrzyknęli pojedynek z Koroną Kielce w ramach 1/16 finału Pucharu Polski. Czy bojowe nastroje piłkarzy, ogromny optymizm trenera i stadion pełen kibiców wystarczą suwalszczanom do tego, aby pokonać szóstą siłę poprzedniego sezonu ekstraklasy?
Piłkarze Wigier Suwałki w tabeli grupy wschodniej II ligi zajmują obecnie dwunastą pozycję na osiemnaście zespołów. Podopieczni Marka Witkowskiego w ciągu dziewięciu rozegranych kolejek zaliczyli jedno zwycięstwo, jedną porażkę i aż siedem remisów.
Znacznie korzystniej piłkarze Wigier prezentują się w turnieju o Puchar Polski. Na dzień dobry odprawili z kwitkiem Orła Wierzbica (4:0), a następnie poradzili sobie ze Stalą Rzeszów (1:0). W kolejnej rundzie na ich drodze stanął pierwszoligowy Górnik Łęczna. Mimo tego, że suwalszczanie do przerwy przegrywali, ostatecznie odnieśli zwycięstwo 2:1.
Niekwestionowaną gwiazdą Wigier Suwałki jest Litwin Gražvydas Mikulėnas, który ma za sobą bardzo bogatą, jak na drugoligowe boiska, przeszłość. 36-letni piłkarz może szczycić się ponad trzydziestoma bramkami w polskiej ekstraklasie, mistrzostwem Polski wywalczonym w barwach Polonii Warszawa oraz występami w Lidze Mistrzów jako piłkarz chorwackiego Dinama Zagrzeb. Do Wigier trafił przed rokiem z GKS-u Katowice, z miejsca stając się najlepszym strzelcem i ulubieńcem tamtejszych kibiców.
Ekipa najbliższego rywala Korony zdobywa przyzwoitą liczbę bramek, ale równie wiele ich traci, co świadczy o tym, że ich szkoleniowiec preferuje otwarty, ofensywny futbol. Marek Witkowski nie boi się Korony i nie ma najmniejszego zamiaru nastawiać swojego zespołu ultradefensywnie. Co więcej, liczy na dobry występ, a nawet wygraną swoich podopiecznych.
- Mam nadzieję, że wygramy. To jest Puchar Polski, on rządzi się swoimi prawami. Przed meczem z Górnikiem też nikt nam nie dawał szans, a jednak pokazaliśmy, że stać nas na wygraną, mimo że przegrywaliśmy 0:1. Myślę, że kibice, którzy przyjdą na wtorkowe spotkanie zobaczą dobre widowisko. Na ten mecz nie muszę dodatkowo motywować swoich piłkarzy. Wiem, że mają oni świadomość tego, że we wtorek będzie prawdziwe święto piłkarskie w Suwałkach. Nie zamierzamy w tym meczu się bronić, zagramy do przodu, stać nas na dobrą i otwartą grę - powiedział szkoleniowiec Wigier na łamach oficjalnej strony internetowej klubu.
Po drugiej stronie barykady staną piłkarze Korony, którzy są niekwestionowanym faworytem tego pojedynku. Kielczanie kontynuują świetną serię czterech meczów bez porażki na ekstraklasowych boiskach i okupują wysokie czwarte miejsce w tabeli.
Trener Sasal nie zabrał do Suwałk kilku graczy z podstawowej jedenastki. Ci, pod okiem trenera odpowiedzialnego za przygotowanie fizyczne, będą szlifować formę przed piątkowym bojem ze Śląskiem Wrocław. W Kielcach zostali najlepszy strzelec drużyny Andrzej Niedzielan, a ponadto Edi Andradina, Paweł Sobolewski, Nikola Mijailović, Pavol Stano, Kamil Kuzera, Vlastimir Jovanović i Aleksandar Vuković.
Niewykluczone, że stadion przy ulicy Zarzecze zapełni się do ostatniego miejsca. Bilety, które są sprzedawane po standardowych cenach, rozchodzą się jak świeże bułeczki. Obiekt z powodu modernizacji może pomieścić jedynie 1800 osób. Pomimo tego kibice Wigier zapowiadają aktywny doping dla swojego zespołu.
Mecz Wigier z Korona rozpocznie się we wtorek o godz. 15.30.
Przewidywane składy:
Wigry: Salik - Bajko, Rogoziński, Usachev, Statkevicius - Walicki, Świerzbiński, Danilczyk, Radzio - Mikulenas, Pomian
Korona: Cierzniak – Golański, Markiewicz, Malarczyk, Kal – Maliszewski, Nowak, Lech, Korzym – Tataj, Gajtkowski.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Maciej Tataj '20.