Warmia przyjechała po zwycięstwo. Skończyło się pogromem
Zawodnicy Warmii, a najbardziej Michał Bartczak, zapowiadali, że do Kielc przyjadą po zwycięstwo. Co z tego wyszło? Wielkie nic. Vive Targi Kielce w drugiej kolejce ekstraklasy rozgromili olsztynian w Hali Legionów aż 41:22. Ze szczególnie dobrej strony zaprezentowali się w tym meczu kieleccy skrzydłowi.
Trener Bogdan Wenta zmienił skład w porównaniu z pierwszym meczem z Zagłębiem Lubin. Inni byli skrzydłowi – Patryk Kuchczyński zastąpił Mirzę Dzombe, a Mateusz Jachlewski zmienił Witalija Nata. Miejsce na środku obok Michała Jureckiego i Tomasza Rosińskiego zajął z kolei Kamil Krieger. Daniel Żółtak i Piotr Grabarczyk zasiedli na ławce rezerwowych.
Mistrzowie Polski w dalszym ciągu pracowali nad ustawieniem 3-2-1 w obronie. I tym razem „żółto-biało-niebiescy” w defensywie prezentowali się znacznie lepiej. Inna sprawa, że rywale, gracze Warmii, grali dużo mniej agresywnie niż zawodnicy z Lubina przed tygodniem.
Już na początku spotkania kielczanie objęli przewagę, którą cały czas stopniowo powiększali. Bardzo dobrze na początku pierwszej połowy grał Jachlewski, który zdobył kilka cennych bramek. Później przebudził się Kuchczyński, który także siał popłoch w szeregach obronnych olsztynian. Obaj skrzydłowi przed przerwą zdobyli aż jedenaście goli!
„Żółto-biało-niebiescy” grali bardzo spokojnie i cały czas kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Dobrze kielecką drużyną dowodził Michał Jurecki, który rozegrał kolejny niezły mecz. „Dzidziuś” momentami świetnie współpracował z obrotowym Rastko Stojkoviciem. Dzomba na parkiecie pojawiał się tylko wtedy, gdy trzeba było rzucić karnego, jednak Chorwat z tym elementem nie miał najmniejszych problemów. Efektem dobrej gry Vive było bardzo wysokie prowadzenie gospodarzy po pierwszej połowie – aż 14-bramkowe.
Po przerwie Bogdan Wenta dał szansę gry innym – na dłużej wszedł już Dzomba, a obok niego po raz pierwszy pojawili się Żółtak i Grabarczyk. Był to także powrót do ustawienia obronnego 6-0. Między słupkami stanął Kazimierz Kotliński (pierwotnie miał dzisiaj nie zagrać, ale zdążył wrócić do Kielc po pogrzebie matki), lecz prezentował się gorzej od Marcusa Cleverly’ego.
A co działo się w drugiej połowie? Oczywiście padały kolejne, liczne bramki mistrzów Polski (w różnych sposób, ale najczęściej po szybkich kontrach). Od czasu do czasu przebudzali się olsztynianie, którzy jednak w Kielcach zaprezentowali się bardzo słabo. Oczywiście gracze Vive Targów powiększyli przewagę z pierwszej części spotkania i ostatecznie wygrali aż 19 bramkami.
Następny mecz zespołu Wenty za tydzień - w sobotę 18 września Vive zagra na wyjeździe ze Stalą Mielec (godz. 17.30).
vs.
Vive Targi Kielce - Warmia Anders Group Społem Olsztyn 41:22 (23:9)
Vive: Cleverly, Kotliński - Grabarczyk, Jurecki 1, Krieger 3, Zaremba 2, Kuchczyński 6, Dżomba 6, Jurasik 4, Jachlewski 8, Stojković 4, Gliński 1, Żółtak 1, Rosiński 5.
Warmia: Sokołowski, Boniecki - Ćwikliński 2, Jankowski, Hegier 1, Gujski 4, Molenda, Garbacewicz 4, Kopyciński 1, Bartczak 3, Rumniak 3, Krawczyk 2, Malewski 2.
Wasze komentarze
to nie jest zły zespół...
no ale Vive - klasa sama dla siebie ...
BRAWO !