Z obozu Polonii: Po co żyć w zgodzie, jak można się kłócić
Fotel lidera nie zadowala charyzmatycznego właściciela Polonii. Mimo że jego drużyna w tym sezonie jeszcze nie zaznała goryczy porażki, przyszłość trenera Jose Mario Bakero na Konwiktorskiej stoi pod znakiem zapytania. Czy Marcin Sasal rzeczywiście może zwolnić swojego hiszpańskiego kolegę po fachu?
Józef Wojciechowski, pomimo świetnej postawy swojego klubu, ma poważne zastrzeżenia co do pracy Bakero. Wszystko za sprawą wyjazdowego remisu z Widzewem w Łodzi i tego, że Bask niechętnie wykonuje jego polecenia. Głównie chodzi o wystawianie w pierwszej jedenastce rodaka szkoleniowca - Andreu, za którym Wojciechowski zwyczajnie nie przepada. W Warszawie mówi się, że ławka rezerwowych na której zasiądzie Bakero będzie rozgrzana do czerwoności i ewentualna strata punktowa może na dobre rozwścieczyć despotycznego i niezwykle impulsywnego włodarza. Odnosi się wrażenie, że prezes Polonii z niecierpliwością czyha na wpadkę Hiszpana, aby zrobić miejsce dla swojego faworyta - Pawła Janasa. „Janosik” obecnie jest dyrektorem sportowym klubu.
Ostatnio Wojciechowski wyraźnie dał Bakero do zrozumienia, że to on rządzi i powołał "komisję", która przed każdym spotkaniem będzie konsultować z trenerem Polonii sprawy dotyczące klubu. - Bronił się przed takim rozwiązaniem, ale oznajmiłem mu, że skoro nie zgadza się z oceną 12 ekspertów, to chyba nie zgadza się z całą ideą profesjonalnego klubu. Co będzie jeśli mimo wszystko wystawi Andreu w wyjściowej jedenastce na mecz z Koroną? Będzie to oznaczało, że chce iść ze mną na wojnę - powiedział Wojciechowski dla "Przeglądu Sportowego".
Kolejnym człowiekiem, z którym właściciel Polonii ma na pieńku jest Dawid Nowak. Napastnik zdecydował się rozwiązać umowę, która miała go łączyć z warszawskim klubem od rundy wiosennej i najprawdopodobniej pozostanie w Bełchatowie. Uznał on, że zamiast gry dla na Konwiktorskiej i bajońskiej pensji woli powrócić do pierwszej drużyny GKS-u. Nowak nie miał zamiaru przez pół sezonu trenować z ekipą Młodej Ekstraklasy, do której został zesłany za karę. Z zaistniałej sytuacji rzecz jasna nie jest zadowolony pan Wojciechowski. - Może dobrze, że Nowak zawczasu pokazał swój charakter i odesłał nam te pół miliona. Nie potrzebuję kolejnego inwalidy, w tym przypadku umysłowego. Jednak mamy ważny kontrakt i jeśli nie stawi się w styczniu w klubie, sprawa trafi do PZPN - straszy napastnika na łamach "Przeglądu Sportowego".
Odsuwając w cień wewnętrzne sprawy warszawskiej drużyny, skupmy się teraz na kwestiach czysto boiskowych. Przeciwko Koronie, z uwagi na kontuzję, na pewno nie zagra Adrian Mierzejewski. Reprezentant Polski urazu nabawił się w ostatniej kolejce. Ponadto trener Bakero nie będzie mógł skorzystać z usług Marka Sokołowskiego (problemy z przywodzicielem) i Milana Nikolicia, który nie jest w pełni przygotowany fizycznie. Ze zgrupowań reprezentacji powrócili natomiast Euzebiusz Smolarek, Dariusz Pietrasiak i Artur Sobiech. Ten ostatni wystąpił w kadrze do lat 21.
Na Konwiktorskiej, co jest uzasadnione, największy respekt odczuwają w stosunku do "asa" Korony, Andrzeja Niedzielana. Co ciekawe po przeciwnej stronie barykady stanie Artur Sobiech, z którym w poprzednim sezonie "Wtorek" tworzył snajperski superduet w barwach Ruchu Chorzów. Nawet sam szkoleniowiec "Czarnych Koszul" poświęcił byłemu reprezentantowi Polski wiele uwagi na przedmeczowej konferencji prasowej. - Wszyscy wiedzą, że chciałem sprowadzić tego zawodnika do Polonii, lecz to się nie udało. Przede wszystkim koncentruję się na tym, co zrobimy my. To bardzo dobry piłkarz, ale są też inni mający świetne warunki - powiedział z respektem.
Ponadto Bakero nie poczytuje Korony jako outsidera, lecz ekipę, przeciwko której jego zespół będzie musiał dać z siebie wszystko. - Korona to taka drużyna, która ma dużo siły. Potrafi też wiele ścierpieć na boisku. Mają siedem punktów. Nie strzelają wielu bramek, ale też mało ich tracą. Musimy wejść na plac gry i zaprezentować nasz futbol. Mam w tej chwili poczucie, że drużyny grające przeciwko nam mają wielką motywację. Podsumowując, to będzie na pewno trudny mecz - rzucił na koniec konferencji.
fot. ksppolonia.pl
Wasze komentarze