Czarny koń przyjeżdża do Kielc
O drugie w tym sezonie zwycięstwo powalczą w sobotę piłkarze ręczni Vive Targów Kielce. Podopieczni Bogdana Wenty zmierzą się u siebie z olsztyńską Warmią. – Nasi rywale zapowiadają, że chcą z nami wygrać. To nas na pewno zmobilizuje – przyznaje szkoleniowiec kielczan.
Pojedynek mistrzów. Takimi słowami zapowiedzieć można spotkanie Vive Targów Kielce z zespołem Warmii Anders Group Społem Olsztyn. I to wcale nie pomyłka. W sobotę, w kieleckiej Hali Legionów, rywalem najlepszej drużyny ubiegłego sezonu, Vive Targów Kielce, będzie bowiem... mistrz Polski w piłce ręcznej plażowej, czyli zespół olsztyńskiej Warmii. To już jednak koniec podobieństw pomiędzy obiema drużynami. W tej bardziej prestiżowej, bo rozgrywanej w hali, odmianie szczypiorniaka, to kielczanie – przynajmniej na krajowym podwórku – są hegemonami, a ich rywale jedynie zespołem z dużymi aspiracjami. Czasami nawet bardzo dużymi. – Jedziemy do Kielc po zwycięstwo – mówił kilka dni temu na łamach olsztyńskiej „Gazety Wyborczej” skrzydłowy „Warmiaków”, Michał Bartczak. – Takie deklaracje na pewno nas zmobilizują – odpowiada mu z uśmiechem opiekun kielczan, Bogdan Wenta.
W Kielcach Warmii nikt się nie boi. Nie znaczy to jednak, że szczypiorniści Vive Targów lekceważą swoich najbliższych rywali. – To naprawdę dobry i wyrównany zespół. Już w meczu z Płockiem olsztynianie pokazali, że są bardzo ciekawą drużyną – przyznaje skrzydłowy kielczan, Witalij Nat. Ukrainiec wie co mówi, bowiem niedzielni rywale mistrzów Polski to – zdaniem wielu – czarny koń tegorocznych rozgrywek. Klub z Olsztyna, który w poprzednim sezonie nosił nazwę Travelandu, dokonał wielu zmian kadrowych, zakontraktował między innymi Sebastiana Rumniaka, Mariusza Gujskiego i Damiana Moszczyńskiego, a w ostatniej kolejce jak równy z równym walczył – jak się ostatecznie okazało bez powodzenia (porażka 27:30) – z faworyzowaną Wisłą.
W Kielcach mało kto zaprząta sobie jednak głowę sytuacją rywali. – Mamy swoje problemy. W pierwszej kolejce w meczu z Zagłębiem wygraliśmy, ale nie możemy być z siebie zadowoleni – mówi otwarcie Nat. Co dokładnie ma na myśli lewoskrzydłowy Vive? Grę w obronie, która w meczu z „Miedziowymi” szwankowała i to od samego początku. Już dawno nie zdarzyło się, aby kielczanie w meczu ligowym stracili aż 31 bramek. – Szczególnie w pierwszej połowie nasza defensywa funkcjonowała nie tak jak należy. Ćwiczymy nowe ustawienie, 3-2-1, ale musimy nad nim jeszcze lepiej popracować. Z Lubinem przez pierwsze 20 minut w naszej obronie był chaos, nikt nikomu nie pomagał – ocenia surowo Ukrainiec.
Po ostatnim meczu są jednak także powody do optymizmu. Pierwszy to świetny debiut Michała Jureckiego, który w swoim inauguracyjnym meczu po powrocie do Kielc zdobył aż siedem bramek. Drugi to dobra dyspozycja skrzydłowych. Nat i Patryk Kuchczyński w ubiegłą sobotę rzucili razem aż 13 bramek. To niecodzienna sytuacja, bowiem ze skrzydeł kielczanie nie zdobywali zazwyczaj zbyt wielu goli. Martwić może jedynie słabsza forma Mirzy Dzomby, ale jak zapewnia Wenta: - Chorwat to doświadczony zawodnik i jestem o niego spokojny. Jego czas nadejdzie, tym bardziej, że na treningach pracuje bardzo solidnie. Największy powód do zadowolenia to jednak gra „żółto-biało-niebieskich” w ostatnich 20 minutach meczu z Zagłębiem. – Graliśmy wtedy naszym ulubionym 6-0 i wszystko działało jak należy – mówił to tamtym spotkaniu Jurecki.
Kielczanie do sobotniego pojedynku przystąpią osłabieni brakiem Kazimierza Kotlińskiego, który z powodów rodzinnych musiał udać się na Białoruś. Zmiennikiem w bramce Marcusa Cleverlyego będzie zatem młody Krzysztof Szczecina. Młodzieżowy reprezentant Polski ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w BKS-ie Stalprodukt Bochnia. W zespole Warmii nie zagrają na pewno kontuzjowani Jacek Zyśk oraz Krzysztof Szymkowiak. W drużynie gości pojawią się za to ci, których kieleckiej publiczności za bardzo nie trzeba przedstawiać. Oprócz Bartczaka i Moszczyńskiego, którzy grali w barwach Vive, do Hali Legionów przybędzie również Aleksander Malinowski – trener, który w 2003 roku z kieleckim klubem wywalczył dublet – mistrzostwo oraz Puchar Polski.
Początek sobotniego spotkania o godzinie 14.45. Relację z tego meczu, pomeczowe wypowiedzi trenerów i zawodników – to wszystko znajdziecie w naszym portalu.
fot. Paula Duda/Tomasz Kubicki