Orlęta rozbite w Tarnowie
Unia Tarnów na własnym stadionie rozbiła beniaminka III ligi - Orlęta Kielce aż 4:0. Podopieczni Krzysztofa Dziubela od 20. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce Marcina Szyszki.
Pierwsze 10 minut meczu w Tarnowie było bardzo obiecujące dla piłkarzy z osiedla Dąbrowa. „Orły” osiągnęły niewielką przewagę i raczej nic nie wskazywało na to, że stracą w tej potyczce aż cztery bramki. Niestety wszystko zmieniło się w 12. minucie, kiedy jeden z gospodarzy precyzyjnym strzałem zaskoczył Tomasza Palkę. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wylądowała w siatce. Defensywa kielczan zaczęła popełniać coraz więcej błędów, co bezlitośnie wykorzystywali zawodnicy Unii. Już w 18. minucie było 2:0, gdy golkiper Orląt przegrał pojedynek sam na sam z napastnikiem gospodarzy.
Niespełna dwie minuty później marzenia „Orłów” o dobrym wyniku pękły jak bańka mydlana. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Marcin Szyszka. – Pierwszy kartonik Szyszka dostał niesłusznie, bo nawet nie dotknął piłkarza Unii. Drugie upomnienie to już jednak głupi faul Marcina, który niepotrzebnie zahaczył jednego z gospodarzy – mówił trener Krzysztof Dziubel. Unia grę w przewadze udokumentowała jeszcze przed przerwą, wykorzystując kolejną sytuację sam na sam z Palką.
Paradoksalnie w drugiej połowie „Orły” zaczęły grać lepiej w defensywie. Kielczanie dzielnie bronili się przed atakami gości. W 75. minucie jednak po raz kolejny musieli wyjmować piłkę z siatki. W stuprocentowej sytuacji gracz Unii od poprzeczki trafił do bramki podopiecznych Dziubela, czym ustalił wynik spotkania na 4:0.
- Jestem bardzo niezadowolony z gry drużyny. Po dobrym meczu z Przebojem, dzisiaj zagraliśmy bez ambicji i walki. Tak jakby chłopaki przestraszyli się rywala. W naszej obronie było sporo dziur, co wykorzystali dobrze dysponowani gospodarze – ocenił po zakończeniu rywalizacji szkoleniowiec Orląt.
Unia Tarnów – Orlęta Kielce 4:0 (3:0)
Bramki: rywale (12’, 18’, 35’, 75’)
Orlęta: Palka – Wróblewski, Bieniek, Dulak, Zacharski – Szyszka, Kita, Gładysz (46’ Kopyciński), Gil (75’ Niebudek) – Stachura (46’ Bakalarz), Bętkowski (60’ Kozior)