Klęska Młodej w meczu z Polonią
Zespół Młodej Ekstraklasy Korony Kielce na własnym terenie przegrał z bytomską Polonią aż 1:5. Bramkę pocieszenia zdobył w 79. minucie spotkania Maciej Tataj.
Już pierwsze minuty meczu były preludium dla nadchodzącej katastrofy kielczan. Drużyna Młodej Ekstraklasy z Bytomia urządziła sobie na stadionie przy ulicy Szczepaniaka turniej strzelecki, którego tłem byli piłkarze Korony. Bytomianie objęli prowadzenie już w trzeciej minucie, a na „poprawkę” trzeba było czekać niewiele ponad dziewięć kolejnych minut. Wtedy w polu karnym faulował Piotr Malarczyk. Piłkarz drużyny gości, Robert Wojsyk wykonał na tyle precyzyjnie rzut karny, że Paweł Socha mimo dobrej interwencji, nie był w stanie wybić futbolówki lecącej w światło kieleckiej bramki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:2 dla zespołu przyjezdnego.
Korona z animuszem przystąpiła do odrabiania strat w drugiej odsłonie spotkania. Ogromna przewaga gospodarzy zaprocentowała jednak dopiero w 79. minucie, kiedy to aktywny w całym meczu Maciej Tataj w końcu pokonał golkipera ekipy przeciwnej. Nadzieje kielczan na choćby remis prysnęły jak bańka mydlana szybko, bo minutę po zdobyciu kontaktowego gola. Bramkę na 1:3 zdobył Piotr Tomasik. Najgorsze jednak miało wkrótce nastąpić. W ciągu ostatnich dziesięciu minut, Socha piłkę z bramki musiał wyciągać jeszcze dwa razy.
Korona Kielce ME – Polonia Bytom ME 1:5 (0:2)
Bramki: Tataj (79’) - Wawrzyniak (3’), Wojsyk (12’ k, 89’), Tomasik (80’, 84’)
Korona: Socha – Cebula (34’ Chrzanowski), Malarczyk, Strzębski, Kal (67’ Dziubek)- Wyrozębski (46’ Bąk), Duda (74’ Lenart), Paprocki, Kaczmarek – Tataj, Jamróz (46’ Papka)
Polonia: Misiewicz – Nowicki, Harmata, Tomczyk (86’ Jakubi), Wawrzyniak (46’ Franiel)– Tomasik, Pietrycha, Tymiński, Zaczyński (61’ Zalewski)– Wojsyk, Konieczny (74’ Przybyszewski).