Hernani: Nie tak powinna grać drużyna, która chce walczyć o wysoką lokatę
– Po strzelonej bramce powinniśmy grać spokojnie, do tyłu, do bramkarza i szukać najlepszego sposobu na pokonanie przeciwnika – tak, jak to robi Barcelona, czy reprezentacja Hiszpanii. Kiedy zaczynamy tak grać, to krzyczą by grać do przodu – powiedział Hernani, obrońca Korony Kielce.
W niedzielę kielczanie przegrali na własnej murawie z Widzewem 1:2. Łodzianie, mimo że jako pierwsi stracili gola, nie poddali się i przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. – Przegraliśmy przez niekonsekwentność. Fizycznie wyglądaliśmy gorzej od łodzian. Próbowaliśmy grać wysoko, ale w rezultacie to Widzew zagrał w ten sposób. Głupio straciliśmy pierwszą bramkę. W drugiej połowie rzuciliśmy się do przodu i niestety straciliśmy gola po udanej kontrze rywala. Graliśmy do końca, zaangażowania z naszej strony nie brakowało... Tym bardziej szkoda nam tych trzech punktów – stwierdził „Scotty”.
Co było przyczyną tego, że kielczanom nie udało się choćby zremisować tego spotkania? – Trudno powiedzieć. Może brakowało nam strzałów z dystansu? Może skuteczność, chociaż na pewno nie mieliśmy tylu akcji strzeleckich jak w meczu z Zagłębiem. W końcówce graliśmy chaotycznie. Kiedy Edi wszedł, nie wiedział gdzie biegać, przez co czasami grał ze mną z tyłu, a obrońcy rzucali się do przodu. Ogólnie mieliśmy straszny bałagan. Nie tak powinna wyglądać drużyna, która chce walczyć o wysoką lokatę w lidze – skwitował Brazylijczyk.
– Po strzelonej bramce powinniśmy grać spokojnie, do tyłu, do bramkarza i szukać najlepszego sposobu na pokonanie przeciwnika – tak, jak to robi Barcelona, czy reprezentacja Hiszpanii. Kiedy zaczynamy tak grać, to krzyczą by grać do przodu – powiedział. Kto krzyczy? – Z ławki, nie chcę powiedzieć kto, ale krzyczą „do przodu, do przodu”. Nie zawsze musi być tylko do przodu. Trzeba poszukać właściwego momentu – dodał.
W następnej kolejce Korona zagra na wyjeździe z bytomską Polonią. – W Bytomiu zawsze mieliśmy ciężkie przeprawy. I tym razem nie będzie inaczej. Musimy skupić się na naszych błędach, by je zneutralizować. Przez najbliższy tydzień będziemy pracować na zwycięstwo z Polonią – zakończył Hernani.
Fot. Paula Duda
Wasze komentarze