Czy warto postawić na Roberta Singa?
W środę trener Marcin Sasal nie chciał podać jego nazwiska, dzień później było już wiadomo – w sparingu z ŁKS-em Łódź z „ósemką” zagrał Robert Sing. - Piłkarz godny uwagi, choćby z tej przyczyny, że pierwsze piłkarskie kroki stawiał w słynnej szkółce brazylijskiego Corinthians – mówi nam jego agent, Paweł Staniszewski.
Menedżer urodzonego w Vancouver piłkarza zapewnia, że czas poświęcony jego klientowi nie będzie straconym: – Zawodnik ten uczył się gry w Corinthians Sao Paulo, którego akademia piłkarska nie odbiega jakością od tych należących do europejskich potentatów. Zapewniam, że nie zaszkodzi dać mu szansy i zaufać piłkarzowi wyszkolonemu w tak wielkim klubie.
Według Staniszewskiego największymi atutami Kanadyjczyka są nietuzinkowe umiejętności techniczne i dobry przegląd pola. – Roberta na boisku cechuje inteligencja, dobra technika i kontrola nad piłką. Ponadto bardzo dużo widzi oraz potrafi odpowiednio regulować tempo gry. Posiada też umiejętność poprowadzenia konkretnej akcji w odpowiednią stronę, tak, aby przyniosła ona korzyść drużynie. Ale to co teraz powiedziałem, jest tylko i wyłącznie moją osobistą projekcją. Jego zalety w pełni zweryfikuje boisko – przekonuje.
Robert Sing jest do wzięcia za darmo, bowiem kontrakt wiążący go z pierwszoligowym GKP Gorzów Wielkopolski wygasł z końcem czerwca. Kanadajczyk pojedzie z drużyną Korony w niedzielę na drugie zgrupowanie do Słowenii. Po kilku dniach treningów Sasal zadecyduje, czy zawodnik wzmocni „złocisto-krwisty” zespół.
fot. korona-kielce.pl
Wasze komentarze