W Łagowie nie ma przywilejów. Miło wrócić, ale na boisku przyjaciół i sentymentów nie ma
To był wyjątkowy mecz dla ŁKS Probudex Łagów. W sobotę beniaminek III ligi strzelił pierwsze gole i odniósł historyczne zwycięstwo na tym poziomie rozgrywkowym. Dla dwóch zawodników był to też wyjątkowy mecz z innych względów. Kacper Rogoziński i Miłosz Gierczak wrócili na stadion przy Szczepaniaka, na którym się wychowywali. Teraz są wypożyczeni z Kielc do Łagowa.
- Wspomnienia są. Trochę czasu tutaj spędziłem, bo pięć lat. Zawsze miło jest wracać na ten obiekt. Wygraliśmy 2:0, zdobyliśmy trzy punkty. Nic, tylko się cieszyć - mówi grający na pozycji napastnika Kacper Rogoziński.
19-latek w poprzednim sezonie zadebiutował w III lidze w barwach Korony II, gdzie rozegrał łącznie osiem spotkań i strzelił jedną bramkę. Rok wcześniej był ważnym zawodnikiem "złotej" drużyny juniorów, zagrał też w Lidze Młodzieżowej przeciwko Realowi Saragossa. Rok młodszy, pochodzący z Przemyśla, Miłosz Gierczak, w poprzednim sezonie grał w zespole juniorów kielckiego klubu. W czternastu meczach CLJ strzelił jednego gola.
Teraz obaj trafili na wypożyczenia do Łagowa. I właśnie na terenie Korony odnieśli historyczne zwycięstwo. Tym samym zrewanżowali się na porażkę 0:1 w 1. kolejce z Jutrzenką Giebułtów. - W pierwszym meczu nie wypadliśmy najlepiej. Inaczej sobie to wyobrażaliśmy, ale teraz zrobiliśmy to tak, jak powinniśmy. Wygraliśmy na bardzo trudnym terenie. Korona w zeszłym sezonie była przecież w pierwszej czwórce - cieszy się pochodzący ze Stopnicy Kacper Rogoziński.
Powrotowi na Szczepaniaka nie brakowało sentymentów. Choć teraz po drugiej stronie barykady, miło było spotkać się z byłymi kolegami z drużyny. - W szatni, przed meczem porozmawialiśmy, na boisku tak samo, ale już w czasie meczu o wszystkim się zapomina. Tam nie ma przyjaciół, nie ma kolegów i nie ma żadnych sentymentów - przekonuje Kacper Rogoziński.
Zauważa też plusy tej zmiany. - Na pewno jest duża różnica jeśli chodzi o treningi. W Łagowie jest zespół seniorski, nie ma żadnych zaciągów z pierwszej drużyny tak, jak to było w Koronie i nie ma przywilejów, że ktoś schodzi niżej i gra, bo musi. W Koronie wszyscy trenowaliśmy w jednym roczniku, a teraz nawet fizyczne przepychanki wyglądają zupełnie inaczej. Dla nas to jest dużo lepsze, bo możemy się rozwijać - przekonuje.
19-letni napastnik gra w ŁKS Probudex Łagów razem ze swoim starszym bratem - Filipem. 22-latek grał w poprzednim sezonie w Zdroju Busko-Zdrój oraz KSZO Ostrowiec Św. Latem trafił razem z bratem do Łagowa. Kacper Rogoziński stawia sobie w nowych barwach kolejne cele. - Chcę jak najwięcej grać, jak najwięcej dawać drużynie, aby dobrze funkcjonowała. Punktować, być w czubie tabeli i przede wszystkim rozwijać się, aby z meczu na mecz stawać się coraz lepszym - mówi.
A jakie cele na ten sezon stawia sobie beniaminek III ligi? - Podchodzimy do tego na spokojnie. Chcemy być jak najwyżej, ale nie mamy konkretnych celów. Musimy najpierw poznać ligę, bo jesteśmy tu nowi - studzi emocje 19-latek.
W następnej kolejce Korona II zagra na wyjeździe z Wisłą Puławy (12 sierpnia, 18:00). Tego samego dnia godzinę wcześniej ŁKS Probudex Łagów podejmie Hetmana Zamość.
fot: Mateusz Kaleta