Jesteśmy najlepsi! Mistrzowska feta Vive Targów
Półtora tysiąca kibiców świętowało w poniedziałek w Hali Legionów tegoroczne sukcesy Vive Targów Kielce – mistrzostwo kraju, Puchar Polski oraz świetne występy w Lidze Mistrzów. – Kolejny sezon będzie jeszcze trudniejszy. Pomóżcie nam! – apelował do publiczności trener Bogdan Wenta.
Świętowanie rozpoczęło się od Mszy Świętej na Karczówce, którą poprowadził biskup Marian Florczyk. Po niej zawodnicy w swoich klubowych Peugoutach przejechali w specjalnym korowodzie przez kilka ulic Kielc, aż dotarli do Hali Legionów. Tam czekali już na nich kibice, w większości ubrani na żółto.
Zanim jednak sympatycy mistrzów Polski mogli powitać swoich ulubieńców, organizatorzy przygotowali szereg atrakcji. Na scenie zaprezentowała się grupa taneczna Aplauz, której przygrywała Młodzieżowa Orkiestra Dęta OSP z Krasocina (nam szczególnie spodobało się rewelacyjne wykonanie „I will survive” Glorii Gaynor). Później swój ognisty pokaz dali członkowie Teatru Ognia Egzonda, po czym kibice mogli obejrzeć efektowny pokaz laserów. Nie zabrakło również specjalnych filmów – relacji z ostatniego meczu mistrzowskiego w Kwidzynie czy podsumowania całego sezonu w wykonaniu „żółto-biało-niebieskich”.
I wtedy na scenie wreszcie pojawili się szczypiorniści – każdy prezentowany z osobna. Najwięcej braw otrzymali oczywiście Rastko Stojković, Mariusz Jurasik oraz trener Bogdan Wenta. Ogromna wrzawa podniosła się także wtedy, gdy na scenie pojawił się Bertus Servaas, prezes klubu.
- Witam najlepszych kibiców w Polsce! – rozpoczął Jurasik. „Dziękujemy, dziękujemy!” szybko odpowiedział mu tłum. – To my dziękujemy – odparł bez zastanowienia „Józek”. – Nie wiem czy moglibyśmy świętować dzisiaj te sukcesy bez waszej pomocy. A jeśli nawet tak, to nie smakowałyby one tak dobrze jak teraz. „Jesteśmy najlepsi!” – skwitowali kibice.
- Dziękuję zawodnikom, gratuluje i przepraszam. Jeśli ponosiły mnie nerwy, a te się zdarzały, jeśli przesadziłem, to musicie mi to wybaczyć – stwierdził Wenta. Kibice szybko przypomnieli sobie o zdarzeniu z ostatniego spotkania z MMTS-em, gdy zdenerwowany trener rzucił się na Mateusza Zarembę. „Oddaj mu, oddaj mu!” – krzyknęli, a „Zarek” symbolicznie wytarmosił swojego szkoleniowca. Co warte podkreślenia, Wenta przy witaniu zawodników przytulił tylko jednego – właśnie Zarembę. Konfliktu między trenerem a piłkarzem więc nie ma.
Nie mogło obyć się także bez żartu Servaasa. – To duży sukces, gratuluję, ale zespół nie dostanie premii za mistrzostwo… Muszę za coś kupić nowy krawat – powiedział holenderski właściciel. Po meczu w Kwidzynie piłkarze ręczni Vive obcięli mu krawat, który wtedy miał na sobie.
W końcu strzeliły szampany, w tłum poleciało mnóstwo koszulek, a orkiestra z Krasocina swój występ zakończyła piosenką „We are the champions”. Z dziennikarskiego obowiązku informujemy, że zawodnicy otrzymali specjalne nagrody z rąk Adama Jarubasa, marszałka województwa świętokrzyskiego, Wojciecha Lubawskiego, prezydenta Kielc, Artura Sabata, zastępcy dyrektor MOSiR-u oraz Grzegorza Budziosza, prezesa Świętokrzyskiego Związku Piłki Ręcznej.
- Teraz oczekiwania nasze i wasze są dużo większe. Kolejny rok będzie jeszcze trudniejszy, ale będziemy robić wszystko, żeby grać jeszcze lepiej. Liczymy na waszą pomoc. W rankingu europejskim byliście na trzecim miejscu wśród kibiców. Wierzę, że razem pójdziemy do góry! – zakończył Wenta.
fot. Tomasz Kubicki
Wasze komentarze