Raków leży Koronie. Dobra gra, samobój, karny i rykoszet dały zwycięstwo
Przerwa reprezentacyjna bardzo dobrze podziałała na piłkarzy Korony Kielce, którzy na własnym stadionie wygrali 3:0 z Rakowem Częstochowa. Kielczanie wyszli na prowadzenie po samobójczym trafieniu Kamila Piątkowskiego, a wynik podwyższyli Adnan Kovacević oraz Erik Pacinda.
Już przed dwutygodniową przerwą było widać, że podopieczni Mirosława Smyły są w coraz lepszej formie. Zwycięstwo nad Zagłębiem i remis z Lechem dodały Żółto-czerwonym wiary w siebie. Dzięki temu można było w spokoju przepracować kilkanaście dni.
REKLAMA
I treningi przyniosły oczekiwany skutek. Kielczanie rzucili się na Raków od pierwszych chwil. Już w 4. minucie było 1:0, kiedy niefortunnie, ale… pięknie do własnej bramki trafił Kamil Piątkowski. Gospodarze nie zamierzali zaprzestać na jednym trafieniu i dalej niepokoili Jakuba Szumskiego. Ich starania opłaciły się w 26. minucie, kiedy w pole karne wdarł się Marcin Cebula. Pomocnik Korony został sfaulowany, a sędzia Tomasz Musiał odgwizdał rzut karny. Skutecznym egzekutorem okazał się Adnan Kovacević i dzięki temu Żółto-czerwoni prowadzili 2:0.
W drugiej połowie kielczanie spokojnie kontrolowali sytuację. Nie dopuszczali do swojej bramki rywali i do tego wyprowadzali groźne kontry. Wiele razy gości ratował w bramce Jakub Szumski. Koronie udało się zdobyć kolejnego gola w 82. minucie, kiedy po strzale Erika Pacindy piłka odbiła się od obrońcy i całkowicie zaskoczyła bramkarza Rakowa. Żółto-czerwoni więc zdobyli bardzo ważny komplet punktów po zwycięstwie 3:0.
Zobacz jak relacjonowaliśmy mecz NA ŻYWO - kliknij TUTAJ
Korona Kielce - Raków Częstochowa 3:0 (2:0)
Bramki: Piątkowski (4’ s), Kovacević (26’ k), Pacinda (82’)
Korona: Kozioł - Spychała, Kovacević, Marquez, Gardawski – Lioi (76’ Pacinda), Gnjatić, Żubrowski - Cebula, Djuranović (85’ Radin), Papadopulos (79’ Żyro)
Raków: Szumski – Azemović (46’ Malinowski), Petrasek, Jach, Piątkowski, Sapała, Schwarz (73’ Domański), Babenko (46’ Szczepański), Nouvier, Kun, Musiolik
Żółte kartki: Gardawski, Spychała, Żubrowski - Nouvier
fot. Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
do Koroniarz11
Za dobrą pracę jest pochwała, za złą jest hejt. Coś jest w tym dziwnego albo nieprawidłowego? Ty zapewne pracujesz gdzieś tam, partolisz robotę którą ci ktoś zleca i mimo wszystko płacą ci za to? A jeśli nie partolisz, to spróbuj spartolić to na własnej skórze doświadczysz jaka będzie zapłata.
Trzeba aby Gnjatić z Żubrem nie byli w linii, a trochę przesunięci.
A na Legię trzeba zagęścić środek.
Kto za Gardawskiego ??? może Pućko ???