Piwowar: Ja tylko swobodnie biegam
– Zawsze powtarzam, że to cała drużyna pracuje na wynik końcowy. To tylko dzięki kolegom mogłem swobodnie biegać po boisku. Rok temu tak nie graliśmy i efekty były marne – powiedział bohater spotkania z Torpedami, Kamil Piwowar.
W niedzielę Kamil Piwowar był nie do zatrzymania! Łodzianie dwoili się i troili, by tylko powstrzymać kieleckiego zawodnika… Na darmo. Śmiało można powiedzieć, że Kamil był na boiskuw Nowinach graczem numer jeden! – Zawsze powtarzam, że to cała drużyna pracuje na wynik końcowy. To tylko dzięki kolegom mogłem swobodnie biegać po boisku. Rok temu tak nie graliśmy i efekty były marne… Nic nie wygraliśmy – stwierdził Piwowar.
Pierwsza połowa jednak nie zapowiadała zwycięstwa ekipy Jakuba Ściwiarskiego. Później już było o wiele lepiej. – Zagraliśmy dobrą drugą połowę. Widać, że nasza obrona funkcjonuje na dosyć dobrym poziomie. Gorzej niestety jest z atakiem, ale cały czas pracujemy nad tym. Bardzo odczuliśmy brak naszego liniowego – Bartka Muszyńskiego. Niestety nie mógł on wystąpić w tym meczu – dodał.
Mało brakowało, a bohater Scyzorów mógłby nie zagrać w niedzielnym meczu. – Przed spotkaniem doznałem urazu na jednym z treningów. Na szczęście udało się tę kontuzję wyleczyć. Służba zdrowia w Polsce dobrze działa – śmiał się zawodnik z numerem 81.
Łódzki przeciwnik był mocno zaskoczony świetną grą kieleckiej ekipy. – Torpedy to bardzo doświadczona drużyna. W zeszłym sezonie walczyli o awans. Dlatego tym większa jest nasza radość ze zwycięstwa. Mam nadzieję, że ta wygrana da chłopakom jeszcze więcej determinacji i pewności siebie w następnych meczach – powiedział futbolista Scyzorów.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Gdyby Was tak miasto wspieralo chlopaki to by bylo jeszcze piekniej...
Pozdrowienia z Lublina dla calej druzyny