Podsiadło: Znów ta nieskuteczność...

16-05-2010 22:49,

- Nie wiem co się z nami stało w drugiej połowie. Mieliśmy już niezłą przewagę, ale Kwidzyn rzucił nam siedem bramek, my odpowiedzieliśmy tylko jednym trafieniem i zrobiła się nerwówka.  Nie możemy tak grać – mówi rozgrywający Vive Targów Kielce, Paweł Podsiadło.

Mało kto spodziewał się tego, że do 50. minuty MMTS Kwidzyn będzie walczył z wami jak równy z równym. Jak wytłumaczysz to, że ten mecz miał tak nieoczekiwany przebieg?

Paweł Podsiadło: - W pierwszej połowie udało nam się odskoczyć na cztery, czy pięć bramek, ale później całą tę przewagę straciliśmy. Nie powinniśmy tak łatwo zgubić tej kilkubramkowej zaliczki. Nie wiem co się z nami stało, ale w drugiej połowie przegraliśmy jakiś fragment gry aż 1:7. Może byliśmy mniej skoncentrowani i myśleliśmy, że już jest po meczu? Nie powinniśmy dopuszczać do takich sytuacji. Musimy nad tą naszą koncentracją popracować i zaprezentować się lepiej już w meczu w Kwidzynie. Niepotrzebne są takie nerwówki w trakcie meczu.

A może to Kwidzyn był taki mocny? W końcu wczoraj goście też zawiesili wam dosyć wysoko poprzeczkę...

- Musimy patrzeć przede wszystkim na nas, a nie na rywali. Jeżeli nie wykorzystuje się paru dogodnych sytuacji, to wtedy przeciwnik nas dochodzi, łapie wiatr w żagle i przez to gra na jakiejś euforii, tak jak w niedzielę Kwidzyn. Patrzymy na siebie. Musimy w każdym meczu zachować koncentrację i starać się robić wszystko, aby zyskiwać, a następnie powiększać przewagę.

Trener Bogdan Wenta po sobotnim meczu zwracał uwagę na to, że graliście bardzo nieskutecznie. W niedzielę nie poprawiliście się w tym elemencie. Znów obijaliście słupki, poprzeczki i bramkarzy gości.

- Zgadza się. W niedzielę też ta skuteczność nie była wysoka. Nie wiem czemu tak się dzieje. Musimy naszą indolencję strzelecką przełamać w Kwidzynie i w końcu zacząć trafiać z tych czystych pozycji. Pierwsze dwa mecze już się skończyły i teraz trzeba zacząć się koncentrować nad tym, co będzie w środę.

Obrona MMTS-u też chyba robiła swoje. Musieliście się sporo napracować, by przejść przez blok defensywny kwidzynian. I w sobotę i w niedzielę nie udało wam się przekroczyć granicy trzydziestu bramek.

- Defensywa, jak defensywa, graliśmy już przeciwko lepszym. Tak jak wcześniej, tak i teraz, dochodzimy do tych sytuacji, ale szwankuje cały czas skuteczność. Poza tym w poprzednich meczach graliśmy bardziej zespołowo. Czasami zamiast rzucić lepiej się rozejrzeć i podać do kolegi, który jest na jeszcze lepszej pozycji. Musimy zwrócić większą uwagę na to, aby grać zespołowo, aby widzieć siebie nawzajem. Czasami jedno podanie dalej decyduje o tym, że otwiera się droga do bramki i jest gol.

W niedzielę zagraliście w innym, niż w sobotę, zestawieniu personalnym. W pierwszym składzie znaleźli się między innymi Kazimierz Kotliński, Batrosz Konitz, Mateusz Zaremba. Twoim zdaniem te rotacje bardziej wam pomogły, czy zaszkodziły?

- Na pewno nie miało to żadnego wpływu na to, co działo się na boisku. U nas każdy zawodnik jest równie wartościowy. Nie dzielimy zespołu na pierwszą, czy drugą „siódemkę”. Po prostu trener wiedząc, że ma tylu zawodników, dał w niedzielę szansę innym, którzy wcześniej może dostawali mniej okazji do grania. Ci, co mieli możliwość gry od pierwszej minuty, wywiązali się zresztą ze swoich zadań bardzo dobrze. To jest właśnie nasza siła, że mamy czternastu równych zawodników, a nie tylko siedmiu.

Wracając na chwilę do waszych rywali. Po tych dwóch pierwszych spotkaniach finału fazy play-off, można chyba otwarcie powiedzieć, że kwidzynianie jak najbardziej zasłużyli na to, aby walczyć o złoto Mistrzostw Polski.

- MMTS pokazał się z bardzo dobrej strony już w półfinale z Wisłą. Nieprzypadkowo znalazł się w tym finale, i teraz zresztą –zarówno w sobotę, jak  i niedzielę – znów udowodnił swoją wartość. Na dzień dzisiejszy jest to druga siła w Polsce.

Jak będzie w środę, w pojedynku numer 3?

- Na pewno zrobimy wszystko, żeby zakończyć tę rywalizację w trzech meczach. Wiem, że w Kwidzynie nie gra się łatwo. Pamiętam zresztą kilka spotkań, w których ciężko nam się tam rywalizowało. Co do nas – jesteśmy już taką drużyną i mamy już tak duże doświadczenie, że jedziemy tam tylko i wyłącznie po zwycięstwo.

Mówisz, że w Kwidzynie gra się wam ciężko, ale ostatnio wygraliście tam aż dwunastoma bramkami.

- Tak, ale to już było dawno temu. Teraz Kwidzyn jest już całkiem inną drużyną. Grają w finale, nabrali doświadczenia w rozgrywkach europejskich, więc to co było kiedyś, jest już bez znaczenia. Nie możemy patrzeć na to, że kilka miesięcy temu wygraliśmy tam dwunastoma bramkami.

Rozmawiał Grzegorz Walczak

fot. Oskar Patek

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group