Sasal: Prezes pewnie jest dumny
- Nawet nie przypuszczaliśmy, że jesteśmy w stanie zakończyć sezon na tak wysokim miejscu. Udowodniliśmy, że jesteśmy naprawdę dobrym zespołem – mówi Marcin Sasal. – Korona wygrała, ale my też się cieszymy. Zagramy przecież w pucharach – zaznacza z kolei Waldemar Fornalik.
Marcin Sasal (trener Korony): Spotkanie należało do bardzo udanych z naszej strony. Dwa momenty okazały się dla losów tego meczu bardzo istotne. To oczywiście czerwona kartka dla zawodnika Ruchu oraz nasza bramka ze stałego fragmentu gry. Warta podkreślenia jest zwłaszcza druga bramka, która padła po wielopodaniowej akcji. Będę sobie puszczał tego gola przez jakiś czas, bo chyba był najładniejszy w całej rundzie. Dziękuję chłopakom! Wyszliśmy z bardzo trudnej sytuacji. Wielu kibiców już w nas zwątpiło, ale udowodniliśmy wszystkim, że jesteśmy dobrym zespołem. Udało nam się zrealizować zakładany cel. Nie przypuszczaliśmy nawet, że zajmiemy tak wysokie miejsce. Najważniejsze jest utrzymanie i budowanie nowej drużyny. Chcę podziękować wszystkim, którzy mi pomagali. Szczególnie dziękuje prezesowi, który postawił na mnie – nieznanego trenera i teraz pewnie może chodzić dumny. Dziękuje też kibicom, szczególnie tym, którzy dopingowali nas w tych trudnych momentach. Myślę, że wielu się do nas przekonało. Krzysiu Gajtkowski dostał dużo gwizdów, ale udowodnił już - i mnie i sobie, że jest wartościowym zawodnikiem i potrafi grać na najwyższym poziomie. Dziękuję wszystkim raz jeszcze!
Waldemar Fornalik (trener Ruchu): Gratuluje Koronie zwycięstwa, jednak pozwolę sobie nie oceniać samego meczu. Dla nas to była porażka bez konsekwencji. Mógłbym dużo mówić na temat naszej gry, popełnianych błędów, ale ta strata punktów jest już dla nas bez znaczenia. Cieszymy się teraz z tego, że udało nam się awansować do europejskich pucharów. Muszę jednak skierować słowa podziękowania w stronę drużyny GKS-u Bełchatów, która pomogła nam w zrealizowaniu naszego celu. Gdyby nie ich remis z Legią, to nie udałoby nam się wywalczyć tego awansu. Jeszcze raz gratuluję Koronie zwycięstwa i postawy w tym meczu. Graliśmy w „dziesiątkę”, przez co trudno nam było zagrozić zespołowi z Kielc. Gratuluję moim chłopakom sezonu, dziękuję im za ich śląski charakter, który pokazywali w niejednym spotkaniu.
fot. Paula Duda/www.niebiescy.pl
Wasze komentarze
25 spotkań (w tym 4 w PP + 3 w ME)
2 bramki na 1374 minut czyli 1 bramka na 687 a doliczając do tego ME, gdzie zagrał 235 minut to strzelał bramkę na 805 minut czyli prawie na 9 pełnych meczów i zaliczył 1 asystę (w PP jeśli się nie mylę)
7 żółtych kartek, 1 czerwona - większość raczej za pyskówki lub niepotrzebne faule
To, że mu się chciało to argument naprawdę kiepski. To jest jego zawód i obowiązek, za to zarabia miesięcznie więcej niż niejeden z nas w rok. Napastnika musimy rozliczać z bramek i asyst, a nie walki. Jeśli ma dostawać tyle szans co w tym sezonie, to musi poprawić skuteczność.