Wenta: Mamy dużo do poprawienia
- Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że niezależnie ile spotkań będziemy musieli zagrać, nie możemy kalkulować. Cieszymy się z wysokiej wygranej, ale to play-off i każde spotkanie będzie miało swoją historię - powiedział na pomeczowej konferencji trener Vive Targów Kielce, Bogdan Wenta.
Zbigniew Markuszewski, trener MMTS-u Kwidzyn: Niestety – fakt, iż mamy w zespole trochę problemów zdrowotnych spowodował, że dzisiejsze zawody były słabsze od naszych ostatnich meczów. Do Kielc nie mógł przyjechać Michał Waszkiewicz a problemy z pachwiną ma Dzmitry Marhun. Zrobiliśmy dziś tyle, ile mogliśmy… Popełniliśmy jednak sporo błędów, zbyt dużo żeby myśleć o zwycięstwie z takim zespołem, jak Vive Targi Kielce. Gospodarze pokazali dziś, że nie mają sobie równych w naszym kraju. Mają wszystko, co powinni posiadać mistrzowie - doświadczenie, siłę i konsekwencję.
Bogdan Wenta, trener Vive Targów Kielce: Kwidzyn pokazał dziś, że ich obecność w finale play-off oraz sukcesy w europejskich pucharach nie są dziełem przypadku. Widać, że ci chłopcy trzymają się razem, mobilizują i mają pomysł na grę. My za to mamy jeszcze dużo do poprawienia. Zwłaszcza skuteczność pozostawiała dziś wiele do życzenia. Czasem zawodnicy zbyt szybko decydowali się na rzut, zamiast odegrać piłkę i otworzyć koledze drogę do bramki. Czasem zaś przy dobrze rozegranej akcji mylili się w stuprocentowych sytuacjach. W pierwszych piętnastu minutach staraliśmy się na siłę szukać Stojkovica, który był dziś trochę wolniejszy. W drugiej połowie graliśmy już bardziej pod pozycje zawodników i jak się okazało przyniosło to więcej pożytku. Cieszy gra w obronie, gdzie widać było zaangażowanie całego zespołu. Bardzo dobre zawody rozegrał też Marcus Cleverly, podobnie jak bramkarze gości – Suchowicz i Gawlik. Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że niezależnie ile spotkańbędziemy musieli zagrać, nie możemy kalkulować. Cieszymy się z wysokiej wygranej, ale to play-off i każde spotkanie będzie miało swoją historię. Teraz musimy zapomnieć o dzisiejszej rywalizacji, ponieważ jutro znów zaczynamy od zera.