Jeszcze nie mamy PlusLigi. Fart przegrywa z Treflem
Niestety radość z awansu do PlusLigi musimy odłożyć na późniejszy termin. Mimo ambitnej walki Fart Kielce przegrał z Treflem Gdańsk 1:3. O promocję do ekstraklasy siatkarskiej podopieczni Dariusza Daszkiewicza będą walczyć w Gdańsku.
To był najważniejszy mecz w historii kieleckiego Farta. Po sobotnim pewnym zwycięstwie 3:0 nad Treflem podopiecznych Dariusza Daszkiewicza dzielił tylko jeden krok od awansu do jednej z najlepszych lig świata, czyli PlusLigi. W niedzielę zadaniem naszych siatkarzy było postawienie jedynie kropki nad „i” w rywalizacji z gdynianami. Wielka szansa historycznego sukcesu przyciągnęła do Hali Legionów rekordową ilość kibiców, która żywo reagowała na każdą akcję „Farciarzy”.
Pierwszy set zaczął się od bardzo wyrównanej gry punkt za punkt. Dopiero zagranie w aut Martina Sopki spowodowało, że prowadzenie 6:4 objęli goście. Zmotywowani gdańszczanie za wszelką cenę chcieli wyrównać stan rywalizacji. Kielczanie jednak nie zamierzali wypuścić z rąk awansu do PlusLigi. Po dwóch kapitalnych blokach Kacpra Bielickiego na tablicy świetlej widniał wynik 12:11. Ale na tym „Farciarze” nie poprzestali, chwile później Sopko efektownym atakiem podwyższył prowadzenie na 14:12. W tym momencie czas dla Trefla wziął trener Jerzy Strumiło. Krótka przerwa dobrze podziałała na gości, którzy szybko odwrócili wynik na 18:15. O 30 sekund odpoczynku dla swojego zespołu poprosił więc Dariusz Daszkiewicz. Przerwa wytrąciła z rytmu siatkarzy Trefla, bo w ciągu kilku sekund ich przewaga stopniała do jednego punktu. Niestety to był chwilowy przestój, bo po kilku piłkach było już 24:20 dla gości. Kielczanie nie potrafili odrobić tak dużej straty i w konsekwencji przegrali pierwszego seta 22:25.
Druga odsłona rozpoczęła się od nieprzyjemnego zdarzenia. Skręcenia stawu skokowego doznał siatkarz Trefla Michał Żuk. W miejsce kontuzjowanego gracza wszedł Andrzej Skórski, były zawodnik Farta. Uraz kolegi niekorzystnie podziałał na gości, którzy po bloku Miłosza Zniszczoła i Macieja Krzywieckiego oraz autowym ataku przegrywali 1:4. Trefl nie potrafił złapać kontaktu z gospodarzami. Podopieczni trenera Strumiło zaczęli psuć zagrywki. Do tego w bloku bardzo skutecznie grali nasi siatkarze. W konsekwencji na tablicy świetlej widniał wynik 10:6. Kielczanie nie zadowolili się tylko czteropunktową przewagą i po chwili doprowadzili do stanu 16:9! „Farciarze” spokojnie dotrzymali wysokie prowadzenie do końca seta, którego wygrali 25:16!
W trzeciej odsłonie toczono wyrównaną walkę do stanu 4:4. Niestety wtedy cztery punkty pod rząd zdobyli gdańszczanie. W tym momencie na czas oraz zmiany zdecydował się Daszkiewicz. W miejsce Martina Sopki pojawił się Adrian Staszewski, a za Michała Kozłowskiego wszedł Greg Sukochev. Roszady w składzie podziałały, gdyż po kilku chwilach było już tylko 11:10 dla Trefla. Goście jednak wrzucili drugi bieg i odskoczyli na 18:14. Widząc niemoc swoich zawodników o czas ponownie poprosił Daszkiewicz. Na boisku za Macieja Krzywieckiego pojawił się także Mateusz Zarankiewicz. Zmiany znowu pozytywnie wpłynęły na „Farciarzy”, którzy zmniejszyli stratę do 18:20. A było jeszcze lepiej, bo po kapitalnych serwisach Krzywieckiego i Zniszczoła na tablicy świetlej widniał wynik 23:23! Niestety w końcówce zimnej krwi zabrakło Staszewskiemu, który trafił w aut. W konsekwencji Trefl wygrał seta 25:23.
Czwarta partia rozpoczęła się od bardzo długich wymian. Na szczęście zwycięsko z nich wychodzili „Farciarze”. Emocje zaczęły sięgać zenitu, gdyż co rusz zespoły wymieniały się prowadzeniem w secie. Do czasu… bo w pewnym momencie na 11:8 odskoczyli gdańszczanie. Daszkiewicz poprosił więc o czas dla swojej ekipy. Kielczanie jednak ciągle nie potrafił złapać odpowiedniego rytmu, przez co punkty zdobywane były z wielką trudnością. Niestety mimo ambitnej walki „Farciarze” nie zdołali obronić tego seta. W konsekwencji przegrali cały mecz 1:3. Radość z awansu do PlusLigi trzeba więc odłożyć na późniejszy termin.
Ostatni mecz finału play-offów rozegrany zostanie w Gdański we wtorek o godzinie 16.00.
Fart Kielce – Trefl Gdańsk 1:3 (22:25, 25:16, 23:25, 22:25)
Fart: Junkiewicz, Zniszczoł, Sopko, Krzywiecki, Bielicki, Kozłowski, Swaczyna (L) oraz Zarankiewicz, Drzyzga, Sukochev, Makaryk, Staszewski
Trefl: Chaberek, Żuk, Gorzkiewicz, Świrydowicz, Wilk, Gomez, Żurek (L) oraz Skórski, Kaczmarek, Gajowczyk, Węgrzyn, Suski, Zumbera, Hain, Naliwajko
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
ale i tak jesteście najlepsi!!!!
Brakowało miejsc ;)
Pozostaje mieć nadzieję, że to tylko jedna przegrana bitwa a wojna będzie nasza..
Pozostaje mieć nadzieję, że to tylko jedna przegrana bitwa a wojna będzie nasza..