PGE VIVE może grać czasowo poza Kielcami. Wiceprezes: Znaleźlibyśmy rozwiązanie
W czwartek poznaliśmy cztery koncepcje przebudowy Hali Legionów. Gdyby roboty doszły do skutku, dla drużyny PGE VIVE Kielce mogłoby to oznaczać czasowo konieczność rozgrywania domowych meczów w innych obiekcie. - Na tym się jeszcze nie zastanawialiśmy, ponieważ nie ma decyzji. Wiemy jednak, że musimy ponieść koszty czasowe pod kątem modernizacji hali. Zagralibyśmy więc gdzie indziej – kwituje wiceprezes mistrzów Polski, Marian Urban.
I dodaje: - Cztery lata temu zagraliśmy z PSG towarzyski mecz w Krakowie. Myślę, że to by było niemożliwe, bo odległość stałaby się uciążliwa. Sądzę jednak, że znaleźlibyśmy halę w najbliższym otoczeniu, aby nasi kibice mogli tam pojechać. Wszyscy w mieście i regionie by to zrozumieli, bo chcemy mieć warunki, aby gościć najlepsze drużyny. Znaleźlibyśmy rozwiązanie.
REKLAMA
Zdaniem osoby zarządzającej kieleckim klubem, wprowadzenie zmian jest koniecznie. - Od 2006 roku ta hala nie była modernizowana, wyłączając polepszenie warunków dla prasy rok temu przy mistrzostwach świata kobiet U-18. Mamy 24-metrową szatnię dla zawodników, nie ma pokoju dla fizjoterapeutów – wyjaśnia Urban.
ZOBACZ TAKŻE: Cztery warianty przebudowy Hali Legionów
- Nie mamy możliwości zorganizowania cateringu na meczach Ligi Mistrzów, gdy przyjeżdża 50 biznesmenów z Europy i chce porozmawiać. Ta hala wymaga modernizacji i sądzę, że VIVE zasłużyło na to, aby mieć lepsze warunki – kontynuuje wiceprezes PGE VIVE.
I podkreśla: - Sport jest tą dziedziną marketingu, którą można wykorzystać na spotkania i rozmowy o rozwoju. Przy okazji widowiska na wysokim poziomie to jak najbardziej możliwe, ale trzeba mieć warunki.
Postępy w sprawie i ewentualne wiążące decyzji to zapewne kwestia kolejnych miesięcy. - Dziękuję panu prezydentowi, że zajął się tym tematem i proszę radnych, aby również się pochylili. Hala wymaga rozwoju i proszę, żeby nie robić „byle czego”, ale takie zabiegi, żeby hala mogła służyć naszym ludziom przez wiele lat – kończy Urban.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze
Co? Tam jest mniej miejsc niz na hali politechniki po rozlozeniu trybun. Bez sensu.