Lechia przepustką dla Korony?
W najbliższą sobotę fanów kieleckiego sportu czekają wielkie emocje! Fart będzie walczył o PlusLigę, szczypiornistki powrócą do walki o pozostanie w ekstraklasie, a Vive Targi jadą do Lublina po Puchar Polski. Wisienką na torcie może się okazać mecz na Arenie Kielc, gdzie Korona wielce prawdopodobnie zapewni sobie utrzymanie w elicie polskiej piłki nożnej! Początek meczu o godzinie 19:15.
Tego nie spodziewał się chyba nikt! Tydzień temu Korona w Krakowie nieoczekiwanie pokonała miejscową Wisłę i tym samym ulokowała się na bezpiecznej pozycji w tabeli. Ale o zwycięstwo z liderem ekstraklasy nie było łatwo. Ostatnie dziesięć minut spotkania na Suchych Stawach przypominało obronę Częstochowy, a na usta cisnęły się pamiętne słowa „kończ pan ten mecz!”. Kielczanie na szczęście wytrzymali i trzy punkty pojechały to stolicy województwa świętokrzyskiego. – Bardzo się staraliśmy i udało się. Wykonaliśmy pierwszy krok do utrzymania – skwitował Pavol Stano.
Kolejny cel „złocisto-krwistych”? Ograć przyszłego rywala, Lechię Gdańsk. Defensor Korony zapewnia, że o trzy punkty z „Betonami” nie będzie łatwo. – Wszystko zależy od poziomu jaki zaprezentujemy w najbliższym spotkaniu. Jeżeli zagramy na granicy swojej możliwości, nie mamy się czego bać i możemy grać o zwycięstwo z każdym. Lechia w pełni zasługuje na lokatę jaką zajmuje w ekstraklasie. Jest to drużyna bardzo wymagająca. W sobotę będziemy musieli skupić się na każdej minucie meczu – powiedział Stano.
W Gdańsku, mimo obiecującej szóstej lokaty w tabeli, panują minorowe nastroje. Podopieczni Tomasza Kafarskiego w ciągu siedmiu ostatnich rywalizacji ani razu nie sięgnęli po komplet punktów. Z drugiej strony Lechici już dawno zapewnili sobie pozostanie na najwyższym szczeblu rozgrywek tak więc w pełni mogą sobie pozwolić na „przedwczesne wakacje”. W ślady Lechii już niedługo może pójść kielecka drużyna. Koronie wystarczy zwyciężyć w najbliższym meczu i liczyć na porażkę Odry Wodzisław, lub Piasta Gliwice.
Do najbliższej potyczki żółto-czerwoni prawdopodobnie przystąpią w prawie optymalnym składzie. Prawie, ponieważ Marcin Sasal w dalszym ciągu nie będzie mógł liczyć na kontuzjowanego Pawła Sobolewskiego. Pod małymi znakami zapytania stały również obecności Ediego oraz Cezarego Wilka, którzy narzekali na urazy. Obaj zawodnicy jednak w porę uporali się z drobnymi kontuzjami.
W obozie rywala również nie ma przewrotnych zmian. Do składu po kontuzji powrócił Karol Piątek. Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ Huberta Wołąkiewicza. – Do Kielc zabieramy 19 piłkarzy, gdyż cały czas nie jest jasny status Wołąkiewicza. To czy zagra wyjaśni się pewnie dopiero w sobotę i stąd też nasza zapobiegliwość – tłumaczy na łamach www.lechia.pl kierownik gdańszczan, Piotr Żuk. Warto dodać, że w gdańskich barwach występuje były zawodnik Korony, Marcin Kaczmarek.
W najbliższym spotkaniu wielkim atutem Korony będzie świetny doping kieleckich kibiców, którzy z pewnością i tym razem tłumnie przybędą na stadion przy ulicy Ściegiennego. – Mam nadzieję, że kibice nam pomogą i stworzą tak samo dobrą atmosferę jak na meczu z Legią. Kiedy słychać doping publiczności nam zawodnikom gra się o wiele lepiej. Czasami brakuje sił, ale przy dobrej atmosferze na trybunach staramy się brać siły z „wątroby” jak to mówicie (śmiech). Mam nadzieję, ze w sobotę będzie ich jak najwięcej – podkreślił Stano.
Początek spotkania w sobotę o godzinie 19:15. Relacja live, opinie trenerów, wywiady z zawodnikami i w końcu obszerne fotorelacje – to wszystko znajdziecie w naszym portalu. Zapraszamy!
Kadra Korony na mecz z Lechią Gdańsk:
Bramkarze: Zbigniew Małkowski, Radosław Cierzniak
Obrońcy: Nikola Mijailović, Pavol Stano, Artur Jędrzejczyk, Jacek Markiewicz, Hernani
Pomocnicy: Jacek Kiełb, Cezary Wilk, Grzegorz Lech, Dariusz Łatka, Paweł Kaczmarek, Łukasz Maliszewski, Aleksandar Vuković
Napastnicy: Edi Andradina, Krzysztof Gajtkowski, Maciej Tataj, Michał Zieliński