Jadą po Puchar!
To będzie jak na razie najważniejszy mecz w sezonie Vive Targów Kielce. W sobotę „żółto-biało-niebiescy” bronić będą wywalczonego rok temu Pucharu Polski. Ostatnią przeszkodą na drodze do sukcesu jest Zagłębie Lubin. Czy kielczanie w lubelskiej hali Globus świętować będą zdobycie pierwszego trofeum w tym sezonie?
Droga kielczan do wielkiego finału nie była aż tak trudna jak w zeszłym sezonie. „Żółto-biało-niebiescy” w tegorocznym Pucharze Polski pewnym krokiem dotarli do ostatniego meczu, nie przegrywając wcześniej ani jednej potyczki. Pierwszym przeciwnikiem podopiecznych Bogdana Wenty był Powen Zabrze Roberta Nowakowskiego. Mimo, że rywalizacja rozgrywana była na parkiecie rywala, to Vive rozbiło gospodarzy aż 38:26. Potem było jeszcze łatwiej, bo naprzeciw kielczan w Hali Legionów stanął Chrobry Głogów. „Żółto-biało-niebiescy” pewnie pokonali gości aż 45:19! - Zagraliśmy dzisiaj świetnie w obronie i w dużej mierze temu zawdzięczamy nasze wysokie zwycięstwo. Wiadomo, że im szczelniejsza defensywa, tym bramkarzowi po prostu gra się lepiej, bo może odbijać więcej piłek – skromnie przyznał bohater spotkania, Kazimierz Kotliński.
Na tym etapie jednak żarty się skończyły. Los chciał, że rywalem obrońców tytułu w półfinale była wracająca do wysokiej formy płocka Wisła. „Nafciarze” jednak kolejny raz w tym sezonie nie dali rady zatrzymać rozpędzonej maszyny Bogdana Wenty. Rywalizacja w zasadzie rozstrzygnęła się już w pierwszym meczu w Hali Legionów, gdzie kielczanie pokonali Wisłę 29:23. Ciekawiej było w rewanżu w Blaszak Arenie. Tam gospodarze postawili trudne warunki szczypiornistom Vive. „Żółto-biało-niebiescy” nie dali sobie jednak wyrwać awansu do finału i skromnie wygrali z „Nafciarzami” 35:33.
Historia lubi się powtarzać, bo kielczanie w wielkim finale Pucharu Polski już drugi raz z rzędu spotkają się z Zagłębiem Lubin. W poprzednim sezonie Vive pewnie zwyciężyło „Miedziowych” 26:16. Czy w tym roku będzie podobnie?
Nie ma co ukrywać, że obrońcy tytułu są zdecydowanym faworytem tej prestiżowej potyczki. Vive w tym sezonie dwukrotnie pokonało „Miedziowych”. Najpierw Zagłębie dostało srogie lanie w Kielcach (42:24). Lubinianie wyciągnęli z tej porażki bardzo dobre wnioski i w ostatniej kolejce rundy zasadniczej prowadzili na swoim parkiecie wyrównaną grę z kielczanami. Nie przeszkodziło to jednak „żółto-biało-niebieskim” zakończyć pierwszej fazy rozgrywek z kompletem zwycięstw. – Pamiętam ten mecz, bo była walka. Raz Zagłębie prowadziło, raz my, dopiero w końcówce odjechaliśmy przeciwnikom. Myślę, że podobnie będzie w Lublinie – przewiduje skrzydłowy Vive Targów, Patryk Kuchczyński.
„Miedziowi” na parkiet hali Globus na pewno wyjdą niezwykle zmobilizowani. Lubinianie w ćwierćfinale play-offów nie sprostali Azotom Puławy, dlatego Puchar Polski jest ich ostatnią okazją na zdobycie jakiegokolwiek trofeum. Zupełnie odmienna jest sytuacjach Vive, które może drugi raz z rzędu sięgnąć po podwójną Koronę.
Pierwszy krok do tego sukcesu „żółto-biało-niebiescy” mogą uczynić w sobotę. Miejmy nadzieję, że liczna rzesza kibiców, która wybiera się do lubelskiej Hali Globus, będzie wracała do domu w znakomitych nastrojach.
Początek spotkania w sobotę o godzinie 19.00. Transmisję telewizyjną z wielkiego finału przeprowadzi stacja Polsat Sport. W trakcie meczu relację live będzie można śledzić również na stronie Cksport.pl.
Wasze komentarze