Falstart Farta. Dwa sety walki
Źle zaczęli zmagania w finale play-off o awans do PlusLigi siatkarze Farta Kielce. „Farciarze” w pierwszym meczu przegrali w Gdańsku z faworyzowanym Treflem 0:3. Po nienajlepszej pierwszej części, kielczanie pokazali twardą walkę w drugim i trzecim secie.
Pierwszy set dla Trefla ułożył się wspaniale. Gdańszczanie w kilka minut wyszli na wysokie prowadzenie. Gdy tablica wyników wskazywała rezultat 4:0, po raz pierwszy czas wziął trener Dariusz Daszkiewicz. Kielczanie po tym się przebudzili, ale to gdańszczanie kontrolowali tempo spotkania. Gospodarze utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie, głównie dzięki dobrej grze blokiem oraz pomyłkach gości w ataku. Obydwa zespoły popełniały natomiast sporo błędów przy zagrywce. Daszkiewicz próbował coś zmienić, na boisko wprowadził Adriana Staszewskiego i Tomasza Drzyzgę, ale to niewiele zmieniło. Siatkarze Trefla bardzo dobrze i mocno atakowali, dzięki czemu wygrali 25:17.
Dużo więcej emocji i wyrównanej gry było w drugim secie. Na parkiecie długo trwała zacięta rywalizacja, a zespoły szły punkt za punkt. W pewnej chwili jednak z wyniku 8:8 zrobiło się 11:8 dla Trefla i wtedy czas wziął Daszkiewicz. Gdańszczanie mimo to przez kilka minut utrzymywali prowadzenie, ale w końcu Martin Sopko świetnym blokiem doprowadził do wyrównania po 15. Chwilę później gospodarze odskoczyli jednak ponownie na dwa punkty. W końcówce kielczanie zdołali obronić pierwszą piłkę setową, ale drugiej już nie dali rady. Tuż przed nią trener gospodarzy, Jerzy Strumiłło wziął zresztą czas. Trefl wygrał 25:23.
W sobotnim spotkaniu, jak w dobrym thrillerze – napięcie rosło z każdą minutą. Najwięcej emocji i nerwów było w trzecim i jednocześnie, jak się później okazało, ostatnim secie. Gdańszczanie dobrze zaczęli tę partię, ale kielczanie szybko doprowadzili do wyrównania. Niebezpiecznie zrobiło się przy stanie 11:7 dla gospodarzy, ale wtedy czas wziął trener Farta. Poskutkowało, bo kielczanie zaczęli grać lepiej. Wkrótce było już 15:15, dokładnie tak jak w drugiej części spotkania. Potem Trefl znów odskoczył, Fart ponownie dogonił... W końcu jednak zespół Strumiłło prowadził już 24:22 i miał piłkę meczową. I tym razem kielczanie jednak zdołali doprowadzić do remisu! Niestety, naszym siatkarzom zabrakło wtedy zimnej krwi i przegrali 24:26.
W niedzielę drugi mecz obu drużyn – o godz. 15 i również zapraszamy na relację na żywo. W tej fazie spotkań gra się do trzech zwycięstw. Kolejne mecze w Kielcach – 8 i ewentualnie 9 maja.
Zwycięzca finału wejdzie bezpośrednio do PlusLigi. Przegrany zagra baraż z zespołem z siatkarskiej ekstraklasy. Już wiemy, że będzie nim AZS Politechnika Warszawska, która okazała się słabsza od Jadaru Radom.
Trefl Gdańsk - Fart Kielce 3:0 (25:17, 25:23, 26:24)
Trefl: Wilk, Gorzkiewicz, Świrydowicz, Gomez, Żuk, Skórski, Żurek (libero) oraz Gajowczyk, Kaczmarek.
Fart: Jungiewicz, Zniszczoł, Krzywiecki, Bielicki, Sopki, Kozłowski, Swaczyna (libero) oraz Zarankiewicz, Makaryk, Staszewski, Sukochev i Drzyzga.
Wasze komentarze
Jadar okazal sie lepszy a nie slabszy ...
Jadar okazal sie lepszy a nie slabszy ...