I stał się cud! Korona wygrywa z Wisłą!
Wielki sukces odnieśli w piątkowy wieczór piłkarze kieleckiej Korony. „Żółto-czerwoni” pokonali Mistrza Polski, krakowską Wisłę, i to na jej terenie! Zwycięską bramkę dla kielczan zdobył Jacek Kiełb. Utrzymanie w ekstraklasie jest już na wyciągnięcie ręki.
Kielczanie do pojedynku z „Biała Gwiazdą” wyszli w dosyć eksperymentalnym zestawieniu personalnym. Po rozgrzewce okazało się, że niezdolny do gry jest były kapitan „żółto-czerwonych”, Edi Andradina. Jego miejsce w ataku zajął nominalny prawy pomocnik, Jacek Kiełb. Po raz pierwszy od pierwszej minuty w ekstraklasie zagrał Łukasz Maliszewski, który wystąpił na prawej flance. Po przeciwległej stronie boiska – na lewej pomocy – trener Sasal ustawił nominalnego obrońcę, Nikolę Mijajlovica. Miejsce Serba w defensywie zajął natomiast Jacek Markiewicz.
Od pierwszych minut spotkanie toczyło się w dosyć szybkim tempie. O dziwo grę starali się prowadzić kielczanie, którzy raz po raz gościli pod bramką „Białej Gwiazdy”. Na efekty takiego stanu rzeczy nie trzeba było długo czekać. Już w 8. minucie „żółto-czerwoni” powinni objąć prowadzenie. Świetnym podaniem z głębi pola obsłużony został Maliszewski. Były zawodnik GKP Gorzów Wielkopolski opanował piłkę i stanął oko w oko z bramkarzem Wisły, Marcinem Juszczykiem. Golikiper krakowian minął się w zmierzającą w jego stronę „futbolówką”, dzięki czemu pomocnik Korony mógł oddać strzał. Jego uderzenie z linii bramkowej wybił Piotr Brożek. Jak pokazały pózniejsze powtórki telewizyjne pochodzący z Kielc piłkarz w tej sytuacji pomagał sobie ręką. Sędzia nie zdecydował się jednak na podyktowanie rzutu karnego. Przy innej interpretacji zachowania obrońcy Wisły, Koronie należała się „jedenastka”, a zawodnik „Białej Gwiazdy” powinien zostać wyrzucony z boiska.
Co się jednak odwlecze... Już dwie minuty później znów świetnie zachował się Maliszewski, który dograł piłkę w pole karne, gdzie znajdował się Kiełb. „Ryba” uderzył mocno i nie do obrony. 1:0 dla Korony i wielkie niedowierzanie na Suchych Stawach. W kolejnych minutach zdumienie kibiców Wisły było jednak jeszcze większe. Podopieczni Marcina Sasala dalej posiadali inicjatywę i nadal próbowali atakować.
W 25. min powinno być już 2:0. Na strzał z około 30 metrów zdecydował się Nikola Mijajlović. Uderzenie Serba trafiło w poprzeczkę i odbiło się od linii bramkowej. Próbującego dobijać „futbolówkę” Kiełba powstrzymał Arkadiusz Głowacki. Do końca pierwszej części meczu gra toczyła się już w środkowej strefie boiska, a żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć sobie klarownych okazji bramkowych. To była jednak połowa Korony, co pokazywały też statystyki. „Koroniarze” oddali w tej części meczu więcej celnych strzałów na bramkę rywali, niż grający u siebie zawodnicy z Krakowa.
Reakcja trenera krakowian, Henryka Kasperczaka, na boiskowe wydarzenia była natychmiastowa. Na drugą połowę nie wyszedł już Junior Diaz, w którego miejsce pojawił się Issa Ba. „Wiślacy” ruszyli do ataków, ale nie potrafili na poważnie zagrozić bramce Małkowskiego. Kielczanie nastawiali się coraz częściej na grę z kontrataku. „Żółto-czerwoni” zagęścili środek pola, przez co gospodarze mieli duże problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych.
Nawet jeśli krakowianie w końcu radzili sobie z obrońcami Korony, to na ich drodze stawał fenomenalny tego dnia Małkowski. Swój kunszt były golkiper Feyenoordu Rotterdam pokazał w 64. minucie, kiedy to kapitalną robinsonadą obronił świetne uderzenie Łobodzińskiego.
Od tego momentu „Wiślacy” poczuli wiatr w żagle i zaczęli coraz groźniej atakować. Prawdziwe oblężenie bramki rozpoczęło się jednak dopiero w ostatnich piętnastu minutach. Piłka rzadko opuszczała wówczas połowę „żółto-czerwonych”. Świetne okazje marnował w tym czasie zwłaszcza Sobolewski, który w pojedynkę mógł rozstrzygnąć losy meczu. Po główce Głowackiego w samej końcówce pojedynku piłka trafiła z kolei w słupek. „Zółto-czerwoni” bronili się momentami rozpaczliwie. W 89. minucie tylko niesamowitej interwencji Artura Jędrzejczyka można było zawdzięczać to, że Boguski nie umieścił piłki w siatce.
Oblężenie bramki Małkowskiego trwało do ostatnich sekund, jednak golkiper Korony tego dnia gola nie puścił. Piłkarze Korony dokonali z kolei niemożliwego. Pokonali Wisłę, lidera ekstraklasy i obecnego Mistrza Polski. Tego nikt się nie spodziewał! Utrzymanie jest już dosłownie na wyciągniecie ręki.
vs.
Wisła Kraków - Korona Kielce 0:1 (0:1)
Bramka: Kiełb (10')
Wisła: Juszczyk - Alvarez, Głowacki, Marcelo, Piotr Brożek - Kirm (61' Łobodziński), Sobolewski, Diaz (46' Ba), Małecki - Boguski, Paweł Brożek
Korona: Małkowski - Jędrzejczyk, Hernani, Stano, Markiewicz - Maliszewski (70' łatka), Wilk, Vuković, Mijajlović - Kiełb (79' Tataj), Gajtkowski (76' Zieliński)
Żółte kartki: Sobolewski - Zieliński, Vuković, Markiewicz
Najważniejsze wydarzenia:
II połowa:
90. minuta - Koniec! Koniec! Koniec! Korona wygrywa!
89. min - Jędrzejczyk wślizgiem powstrzymuje Boguskiego. Po chwili Sobolewski z woleja obok słupka bramki Małkowskiego. Oblężenie trwa!
86. min - Głowacki w słupek po rzucie rożnym! Korona się broni, jeszcze tylko kilka minut.
85. min - Ba do Sobolewskiego. Pomocnik Wiisły uderza z bliskiej odległości, ale swietnie broni Małkowski!
82. min - Kapitalna akcja Korony! Markiewicz dosrodkowuje do Łatki. Ten przyjmuje piłkę i uderza z 10 metrów. Tylko kapitalna interwencja Juszczyka ratuje Wisłę od utraty bramki.
77. min - Akcja Mijajlovica zakończona strzałem obok prawego słupka bramki Juszczyka.
70. min - Strzał Ba obok bramki. Wisła coraz mocniej atakuje.
64. min - Niesamowita interwencja Zbigniewa Małkowskiego. Zamieszanie po rzucie rożnym, strzał Łobodzińskiego i tylko cudownej interwencji byłego golkipera Feyenoordu możemy zawdzięczać to, że dalej prowadzimy.
53. min - Małkowski pewnie chwyta dosrodkowanie Pablo Alvareza.
46. min - Początek drugiej częsci meczu.
I połowa:
45. min - Koniec pierwszej połowy.
43. min - Sobolewski uderza z dystansu, ale obol lewego słupka bramki Małkowskiego.
36. min - Wisła próbuje atakować, ale jej ataki rozbijają się o kielecką defensywę.
25. min - Czy to był gol dla Korony? Petarda Mijajlovica zza pola karnego trafia w poprzeczkę i odbija się od linii bramkowej.
13. min - Strzał Boguskiego z 13 metrów broni Małkowski.
10. min - Co się odwlecze... Gol dla Korony! Maliszewski do Kiełba, "Ryba" uiderza mocno i Juszczyk bez szans!
8. min - To powinna być bramka dla Korony! Maliszewski otrzymuje podanie z głębi pola. Z piłką mija się Juszczyk. Bramka Wisły jest pusta, ale strzał Maliszewskiego z ostrego kąta zatrzymuje Piotr Brożek.
1. min - Początek spotkania.
fot. Oskar Patek
Wasze komentarze
I gdzie ci wszyscy co wieszali psy na Sasalu???
PS. Pojawia się tylko takie małe pytanie... Dlaczego nie graliście z takim zaangażowaniem w poprzednich meczach??? :-P
Pozdro dla scyzorów.Legia następnym razem do parteru (w mordę i nożem)
Pozdro dla scyzorów.Legia następnym razem do parteru (w mordę i nożem)
dwa przemyślenia:
1. w czwartej minucie piłka wybita z bramki gospodzrzy przez obrońcę - to chyba czerwona kartka i rzut karny,
2. po ostatnim gwizdku ELKA Vukovica w kierunku kibiców ... hmm