Czy szczęście znów uśmiechnie się do Korony?
Legia na Arenie Kielc jeszcze nie wygrała. I byłoby dobrze, żeby ta niezbyt przyjemna passa dla warszawian została podtrzymana. Bo Korona punktów potrzebuje jak nigdy wcześniej. Zwycięstwa nad Legią również, bo byłoby to bezcenne dla polepszenia morale u piłkarzy, ale też... u kibiców.
„Złocisto-krwiści” ostatnie dwa mecze ligowe mogą zaliczyć do udanych. Wprawdzie pierwszy z nich podopieczni trenera Marcina Sasala tylko zremisowali, ale zaprezentowali się z całkiem dobrej strony. Kielczanom brakowało tylko skuteczności – gdyby zachowali większą precyzję przy uderzeniach, GKS do Bełchatowa wracałby z pustymi rękoma. Mimo to po meczu kibice zafundowali piłkarzom niezbyt miłe podziękowania. Może trochę niesłusznie, bo wcześniej kielczanom zdarzały się zdecydowanie gorsze mecze. Ale może właśnie to podziałało pozytywnie i mobilizująco na Koroniarzy?
W Gdyni „żółto-czerwoni” nie zachwycili, ale grali mądrze. I wreszcie uśmiechnęło się do nich szczęście – tym razem bramka rywali nie stała jak zaczarowana, a i naszym obrońcom nie zdarzył się żaden większy „klops”, który skutkowałby golem dla rywali. Ten mecz, po upływie czasu, przypomina nam nieco niedzielną walkę Tomasza Adamka z Chrisem Arreolą. Niby Amerykanin atakował, czasem nawet trafiał, ale Polak był tego dnia po prostu lepszy. I raczej nic nie mogło mu odebrać zwycięstwa. Z Koroną w piątek było podobnie. A przynajmniej my spotkanie oglądaliśmy z dużym spokojem, nawet w samej końcówce.
W poniedziałkowy wieczór tak na pewno nie będzie. Po pierwsze, spotkanie na pewno wywoła dużo więcej emocji. Pełnych trybun na stadionie raczej nie zobaczymy, ale frekwencja i tak powinna być wyższa niż na ostatnich spotkaniach. Widowisko na murawie też będzie lepsze – Legia to półka zdecydowanie wyższa niż Arka, a Korona też na pewno inaczej zagrać z wicemistrzami Polski niż z outsiderem.
Można żałować tylko, że „złocisto-krwiści” nie wystąpią w najsilniejszym składzie. Za żółte kartki ze składu wypadł Aleksander Vuković, bez którego Sasal dotąd nie wyobrażał sobie podstawowej jedenastki. Nie zagra także filar obrony, Artur Jędrzejczyk, który jest wypożyczony z Legii. „Jędza” mógłby wprawdzie wystąpić, ale wówczas Korona musiałaby włodarzom stołecznego klubu sporo za to zapłacić (mówi się nawet o kwocie 100 tys. zł.). W obliczu oszczędności w Kielcach nikt na taki ruch się nie zdecydował.
Do składu powraca Cezary Wilk, którego zabrakło w Gdyni. Jego zastąpił wtedy Jacek Markiewicz. „Jaca” zagra też na pewno z Legią – pytanie brzmi na jakiej pozycji. Jeśli Markiewicz zastąpi Vukovicia, wtedy na obronie powinniśmy zobaczyć Dariusza Łatkę lub Kamila Kuzerę. Jeśli Jędrzejczyka, wówczas Wilkowi w środku pola partnerować będzie Grzegorz Lech. A może Sasal wycofa Ediego do pomocy, a w ataku postawi na Macieja Tataja? Możliwości jest wiele.
W rundzie jesiennej na Łazienkowskiej Legia rozgromiła Koronę 5:2. – Chłopaki już nie pamiętają o tym spotkaniu – zapewnia Sasal. - W poniedziałek gramy z Legią, ale naszym celem są trzy punkty, które pomogą utrzymać Koronę w Ekstraklasie. Wierzę, że wygramy dla siebie oraz dla naszych kibiców, bo atmosfera na stadionie będzie gorąca. I zapewnia, że mimo dużej częstotliwości meczów i wplecionych w to dalekich podróży, zespół jest dobrze przygotowany fizycznie.
Legia, odkąd objął ją Stefan Białas, gra coraz lepiej. Pod kierownictwem nowego trenera warszawianie przegrali tylko jeden mecz. Dwa ostatnie spotkania „Wojskowi” wygrali (z Piastem i Jagiellonią – oba u siebie). - Mieliśmy okazje, aby strzelić więcej goli drużynie z Gliwic, ale trzeba obiektywnie przyznać, że swoje okazje mieli również Ślązacy. Moja drużyna dobrze się spisała w cyklu czterodniowym. W dwóch meczach zdobyliśmy sześć punktów, co jest bardzo ważne – mówi Białas. O meczu z Koroną wypowiada się krótko: - Mam nadzieję, że powalczymy o wygraną. Białas to zbyt doświadczony szkoleniowiec, by przypuszczać, że Legia w Kielcach łatwo zdobędzie punkty. Jeśli odpowiednio nastawi swoją drużynę, Korona może mieć naprawdę twardy orzech do zgryzienia.
Podczas najbliższego meczu kibice ze Stowarzyszenia Kibiców Korony Kielce „Złocisto Krwiści” przeprowadza oficjalną zbiórkę pieniędzy, które przekazane zostaną chorej na atopowe zapalenie skóry Julce, jednej z podopiecznych fundacji „Mimo Wszystko”. Dzięki tym pieniądzom rodzice Julii będą mogli pokryć koszty wyjazd dziewczynki na turnus rehabilitacyjny, a także zapłacić za odżywki, leki, maści i środki opatrunkowe.
W przerwie poniedziałkowego meczu nastąpi także finał wielkiej akcji, podczas której młodzi piłkarze Korony zbierali fundusze na udział w znakomicie zapowiadającym się turnieju piłkarskim w Anglii. Całkowity koszt wyjazdu na turniej pokrywają rodzice młodych Koroniarzy oraz prywatni sponsorzy. Swoją pomoc okazji również kibice Korony Kielce. Wszyscy, którzy wrzucili do puszek choćby symboliczną złotówkę i dostali w zamian specjalny kupon, już podczas meczu z Legią Warszawa wezmą udział w losowaniu oryginalnej koszulki meczowej z autografami zawodników pierwszego zespołu Korony Kielce! Aby wziąć udział w losowaniu wystarczy przynieść kupon na mecz i oddać go młodym piłkarzom Korony, którzy oznaczeni specjalnymi identyfikatorami będą czekać przy bramach wejściowych Areny Kielc.
Mecz Korona – Legia rozpocznie się w poniedziałek o godz. 20. Bezpośrednia transmisja z tego spotkania w Canal+ Sport.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze