Tylko remis. Sytuacja robi się coraz trudniejsza
Edi Andradina wpadł w pole karne, wywalczył jedenastkę i zdobył gola. Niestety, to nie wystarczyło do zwycięstwa, bo w jednej sytuacji kielczanie zaspali w obronie, co wykorzystał Mateusz Cetnarski. We wtorkowy wieczór Korona Kielce zremisowała z GKS-em Bełchatów 1:1.
Długo, z wiadomych przyczyn, pauzowała piłkarska ekstraklasa. W końcu jednak piłkarze Korony Kielce wrócili na zieloną murawę. Trener Marcin Sasal we wtorkowym spotkaniu nie zaskoczył składem – w pierwszej jedenastce znalazł się Jacek Markiewicz, ale tylko dlatego, że za żółte kartki nie mógł grać Artur Jędrzejczyk. Drobną niespodzianką było jedynie to, że Sasal posadził na ławce rezerwowych Macieja Tataja.
Kielczanie wyszli na ten mecz bardzo zdeterminowani. Już po kilku minutach na boisku doszło do ostrej wymiany zdań między Aleksandarem Vukoviciem a Pawłem Sobolewskim, bo piłkarze starali się dopingować wzajemnie do walki. Do ataku swoich kolegów popędzał też były kapitan, Edi Andradina, ale to „Vuko” dowodził zespołem w tym meczu przede wszystkim.
W pierwszej połowie zdecydowanie bliżsi uzyskania prowadzenia byli „złocisto-krwiści”. Piłkarze Korony mieli kilka dogodnych sytuacji, ale albo razili nieskutecznością, albo między słupkami bełchatowskiej bramki świetnie spisywał się Łukasz Sapela. A raz na drodze do szczęścia gospodarzy stanęła też poprzeczka – właśnie w nią po kwadransie gry uderzył Krzysztof Gajtkowski.
„Gajtek” był bardzo aktywny przed przerwą. Napastnik Korony grał odważnie, czasami ryzykownie, ale niestety bardzo nieskutecznie. Gdyby zachował więcej zimnej krwi i popisał się większą precyzją, już po kilkudziesięciu minutach mógłby zapisać na swoje konto co najmniej dwie bramki. Mimo to Gajtkowski otrzymał duże brawa od kibiców, gdy na dziesięć minut przed końcem spotkania opuszczał boisko.
Gracze GKS-u nastawili się na kontrataki i kilka razy zrobiło się z tego powodu całkiem groźnie w polu karnym kielczan. Na szczęście dla ekipy Sasala bardzo pewnie bronił – gdy istniała taka potrzeba - Zbigniew Małkowski. Ale zbyt często doświadczony golkiper też nie musiał pokazywać swoich bramkarskich umiejętności, bo bełchatowianom brakowało spokoju.
W drugiej połowie kibice zgromadzeni na Arenie Kielc nie zobaczyli tak dużo sytuacji podbramkowych. Ale ujrzeli, wreszcie, gola! W 62. minucie w pole karne z impetem wpadł Edi i był faulowany przez Marcina Drzymonta, byłego zawodnika Korony. Sędzia nie miał najmniejszych wątpliwości i wskazał na „wapno”.
Ale to była dopiero połowa sukcesu, trzeba było jeszcze trafić. Sapela podszedł do Ediego, wykonawcy rzutu karnego, i głęboko spojrzał mu w oczy, chcąc go zdekoncentrować. I był to prawie skuteczny zabieg, bo Brazylijczyk wykonał jedenastkę niepewnie. Wszyscy byli przekonani, że bramkarz GKS-u złapię piłkę uderzoną przez Ediego, ale Sapela fatalnie wypuścił ją z rąk i futbolówka wturlała się do bramki tuż przy lewym słupku.
Kielczanie mieli też inne okazje do zdobycia gola, ale niezbyt klarowne – a przynajmniej nie tak bardzo jak te z pierwszej połowy. Po utracie bramki mocniej zaczął atakować także zespół Rafała Ulatowskiego, ale bełchatowianie grali dość chaotycznie, a gospodarze całkiem pewnie w defensywie. Do czasu.
W 85. minucie kielczanie pokazali prawdziwą indolencję gry obronnej. Fatalną statyczność gospodarzy wykorzystał Mateusz Cetnarski, który popisał się największą przytomnością umysłu i strzelił tuż obok wybiegającego z bramki Małkowskiego.
Ale Korona mogła odpowiedzieć – praktycznie natychmiast i to bardzo boleśnie. Świetnego podania Ediego nie wykorzystał jednak Maciej Tataj, który z trzech metrów uderzył prosto w Sapelę. Bramkarz GKS-u był niewątpliwym bohaterem tego spotkania. Gdyby nie on, zespół gości do Bełchatowa wracałby bez punktów.
W piątek Korona zagra na wyjeździe z Arką Gdynia (godz. 17.45).
vs.
Korona Kielce - GKS Bełchatów 1:1 (0:0)
Korona: Małkowski - Markiewicz, Hernani, Stano, Mijailović - Kiełb (58' Kaczmarek), Vuković, Wilk, Sobolewski (70' Maliszewski) - Edi, Gajtkowski (81' Tataj).
GKS: Sapela - Tosik, Pietrasiak, Drzymont, Popek (72' Małkowski) - Wróbel, Rachwał, Gol (74' Zakrzewski), Cetnarski - Nowak, Kuświk (89' Poźniak).
Żólte kartki: Mijailović, Wilk, Sobolewski (Korona)
II połowa:
90. min - Kolejna piłka w pole karne, ale świetnie wybija Sapela.
90. min - Kaczmarek zamiast uderzać, niepotrzebnie podawał do Tataja. Napastnik Korony został zablokowany.
88. min - Strzela Kaczmarek, ale na wiwat.
86. min - Edi do Tataja, ale jego strzał z 3 metrów broni Sapela!
85. min - I jest wyrównanie. Dużo chaosu w szeregach defensywnych Korony, jest w polu karnym Cetnarski i pakuje piłkę do siatki obok Małkowskiego.
75. min - Dośrodkowanie z rożnego, uderza głową Stano, ale niezbyt czysto.
70. min - Pierwszy kontakt z piłką Maliszewskiego i od razu agresywny rajd zakończony strzałem, ale niecelnym.
69. min - Wpada Wilk, zagrywa do środka, Gajtek odgrywa do Kaczmarka, który strzela obok bramki.
63. min - Niesamowite! Uderza z karnego Edi, wydaje się, że złapie piłkę Sapela, ale wypuszcza ją z rąk i ta wpada do bramki! Korona prowadzi 1:0!
62. min - Wpada w pole karne Edi i jest ewidentnie podcinany! Sędzia nie ma wątpliwości, dyktuje rzut karny.
58. min - Edi wycofuje do Kiełba, ten strzela z dystansu, ale bardzo wysoko ponad bramką.
56. min - Piękna akcja Korony, Edi zagrywa do Sobolewskiego, ten uderza, ale świetnie broni Sapela.
47. min - Fatalnie traci piłkę Sobolewski, przejmuje ją Nowak, uderza z dystansu, ale bardzo niecelnie.
46. min - Początek drugiej połowy.
I połowa:
45. min - Koniec pierwszej połowy.
45. min - Mocne dośrodkowanie Markiewicza, przy asyście obrońcy z woleja uderza Mijailović, ale broni Sapela.
42. min - Z lewej strony podaje Nowak, ale świetnie przecina piłkę Małkowski.
37. min - Szybka kontra Korony, choć niepozbawiona chaosu - Edi podaje do Gajtkowskiego, ten uderza z pierwszej piłki, ale obok bramki.
36. min - Dramatyczny błąd kielczan, uderza Kuświk, ale bardzo pewnie broni Małkowski.
34. min - Wystawia Sobolewski piłkę Ediemu, ale Brazylijczyk fatalnie pudłuje.
31. min - Szybko wykonany rzut wolny, wpada z impetem z piłką w pole karne Kiełb, strzela, ale Sapela pewnie broni dostępu do bramki.
30. min - Rzut rożny, Gajtkowski uderza z obrotu, ale wysoko ponad bramką.
29. min - Uderza z prawej strony pola karnego Gajtkowski, ale świetną paradą popisuje się Sapela i wybija piłkę na róg.
27. min - Znakomite podanie Vukovicia, próbuje przelobować bramkarza Gajtkowski, ale uderza za słabo i Sapela wybija.
25. min - W fantastycznej okazji znalazł się Kiełb, który na 14. metrze był zupełnie niepilnowany, ale fatalnie przestrzelił. To powinna być bramka.
22. min - Wrzutka Kiełba z prawej strony, ale pewnie broni Sapela.
18. min - Na lewej stronie Wilk, dośrodkowuje, piłkę przecina Drzymont i niewiele brakowało, a byłby gol samobójczy. Dużym refleksem popisał się jednak Sapela.
15. min - Gajtkowski mocno uderza w poprzeczkę, zaraz kolejna wrzutka, znów strzela "Gajtek", ale obok bramki.
11. min - Edi z rożnego, głową przedłuża Stano, uderza z trudnej pozycji Gajtkowski, ale ponad bramką.
7. min - Z rzutu wolnego uderza Rachwał, ale bardzo pewnie broni Małkowski.
3. min - Dośrodkowuje z lewej strony Sobolewski, uderza Edi, ale ponad bramką.
1. min - Początek spotkania.
Przed meczem:
20.40 - Spotkanie ze względu na opóźnienia w transmisji telewizyjnej zacznie się nieco później. Według zapewnień spikera, pierwszy gwizdek sędziego ma zabrzmieć o godz. 20.55.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Trzeba nam młodej krwi,chłopaków którzy "trawę gryzą"
Ale niestety pan "trener" Sasal nie widzi młodych,zdolnych np.Malarczyk,Kal w skladzie
co doprowadziło do sytuacji gdzie w 5 meczach wiosny strzelamy 5 bramek(z czego 3 strzela obrońca a jedna pada z karnego)
Do tego tracimy 7 bramek,a pan "trener" Sasal uważa że jest niezle ?!!!!
Różowo w tabeli nie było(tak jak i teraz) ale graliśmy przynajmniej z polotem i widowiskowo.A teraz?dno!!
i 3 metry mułu........
Statystyki za Sasala są porażające(10 kolejek):
bilans bramkowy 6-10
srednia zdobytych bramek to 0,6 na mecz!!!!
szok
Różowo w tabeli nie było(tak jak i teraz) ale graliśmy przynajmniej z polotem i widowiskowo.A teraz?dno!!
i 3 metry mułu........
Statystyki za Sasala są porażające(10 kolejek):
bilans bramkowy 6-10
srednia zdobytych bramek to 0,6 na mecz!!!!
szok