Wenta: Pociąg „Liga Mistrzów” nam odjeżdża
- Jeśli tego nie „spieprzą”, gracze HSV Hamburg mają ogromne szanse wywalczyć trofea na trzech frontach. Ale my długo analizowaliśmy nasz mecz w Kielcach, wiemy, co zrobiliśmy źle i jedziemy powalczyć – zapowiada Bogdan Wenta. Trener Vive Targów będzie mógł skorzystać z Rastko Stojkovicia.
Serbski obrotowy w pierwszym meczu z HSV doznał kontuzji w 12. minucie meczu. Pierwsze pogłoski mówiły o skręconym stawie skokowym. Stojković od razu po spotkaniu pojechał do szpitala na specjalne badania. Ich wyniki okazały się dużo korzystniejsze. – To był problem ze śródstopiem, pojawił się duży siniak na jego nodze. Ale Rastko z nami już trenuje i pojedzie do Niemiec. W środę wziął już nawet udział w normalnej gierce z zespołem, choć oczywiście dozujemy jego pracę. Na pewno jednak Stojković jest gotów przyjąć obciążenia meczowe – zapewnia szkoleniowiec mistrzów Polski.
Kielczanie przegrali w Kielcach sześcioma bramkami, ale byli chwaleni za grę z HSV. Wenta długo analizował w ostatnim tygodniu to spotkanie. – Hamburgowi trudno było cokolwiek zarzucić. Wygrali z dobrą przewagą. Po naszej stronie założenia walki zostały dobrze spełnione. Umiejętnie wypracowywaliśmy także nasze akcje, ale zawodziła skuteczność w wykonaniu. Tak było między innymi w przypadku Daniela Żółtaka, który dobrze tworzył te sytuacje na kole, ale sam rzut powinien być lepszy. W obronie na początku zaczęliśmy zbyt statycznie, ale później było już lepiej, graliśmy bardziej agresywnie – wspomina kielecki trener.
Wenta trochę żałuję, że jego zespół przegrał aż 6 bramkami. – Z przebiegu spotkania mieliśmy szansę poprawić ten rezultat. Potrafiliśmy dojść rywala na trzy trafienia, była możliwość postawić Hamburg pod pręgierzem. Niestety, tu zgubiona piłka, tam brak chwytu czy nieskuteczne podanie i goście powiększyli przewagę. Szkoda początku drugiej połowy, gdy popełniliśmy trzy błędy techniczne praktycznie w tym samym miejscu. Ale i tak muszę pochwalić drużynę, bo w całym spotkaniu takich błędów zrobili niewiele – przekonuje.
W środowy wieczór szczypiorniści HSV rozgrywali mecz ligowy. Podopieczni Martina Schwalba pewnie pokonali Frisch Auf Goppingen 31:23, a najwięcej bramek zdobył Hans Lindberg – 12. – Śledziłem ten mecz. Hamburg jest bardzo mocny w tym sezonie i stoi przed ogromną historyczną szansą. Walczą o mistrzostwo Niemiec, są o krok od awansu do finału Pucharu Niemiec, a poza tym to jeden z faworytów Ligi Mistrzów. Mają karty w swoich dłoniach i jeśli tylko tego nie „spieprzą”, zdobędą tytuły. Nam pozostaje walka na dwóch frontach – w lidze i Pucharze Polski, bo, patrząc realnie, powoli ten pociąg „Liga Mistrzów” mojej drużynie odjeżdża... - przyznaje Wenta.
HSV grał mecz ligowy, a szczypiorniści Vive Targi od dawien dawna mieli tydzień spokoju. Choć to raczej... nieadekwatne słowo. – Przez te kilka dni mocniej potrenowaliśmy. Przygotowywaliśmy się nie tylko na Hamburg, ale też pod kątem fazy play-off czy finału Pucharu Polski. Zawodnicy zasłużyli na dwa dni odpoczynku w święta. Chcemy po tym krótkim okresie wejść z mocno naładowaną baterią do przygotowań na finał w Lublinie – tłumaczy szkoleniowiec mistrzów Polski.
Sobotni mecz HSV Hamburg z Vive Targi Kielce rozpocznie się o godz. 15.30 i będzie transmitowany w TVP Sport.
Wenta reklamuje piwo – przeczytaj!
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
DO BOJU ISKRA
Pozdrawiam,
Karolka98