Dobić „Pszczółkę”
Już dziś Korona Kielce rozegra w Białymstoku rewanżowe spotkanie o półfinał Remes Pucharu Polski! Z walki o puchar odpadły teoretyczne potęgi rozgrywek - Legia Warszawa oraz Wisła Kraków. To ogromna szansa dla "złocisto-krwistych".
W pierwszej potyczce ćwierćfinału Korona po dobrej grze rozgromiła na własnym terenie Jagiellonię 3:1. Dla wielu był to przełomowy mecz – pierwsze gole Macieja Tataja i Michała Zielińskiego w żółto-czerwonych barwach oraz pierwszy tak efektowny występ zespołu Marcina Sasala. Początek spotkania jednak nie zapowiadał sukcesu, ponieważ kielczanie stracili bramkę już w 20. minucie. Piłkarze Korony mimo to nie zrezygnowali, dzięki czemu ustalili wynik środowej bitwy już w pierwszej połowie.
Między spotkaniami pucharowymi oba zespoły rozegrały mecze w ramach polskiej ligi. Teoretycznie lepiej wypadła Korona, która zremisowała na własnym boisku z Odrą Wodzisław. Jagiellonia natomiast przegrała 0:2 u siebie z Lechem Poznań. Ale w rzeczywistości „złocisto-krwiści” sobotni remis traktują jako porażkę, a „Jaga” grając z silnym „Kolejorzem” nie miała nic do stracenia.
Lecz nie ostatnie potyczki, a zaliczka bramkowa kielczan z pierwszego pojedynku będzie miała istotny wpływ na przebieg dzisiejszej rywalizacji. Koroniarze jadą do Białegostoku z dwubramkową przewagą i może się wydawać, że nie sposób tego roztrwonić. Jednak – jak to w sporcie często bywa – wszystko może się zdarzyć. Jagiellonia zapowiada, że tak łatwo skóry nie sprzeda i będzie walczyć o miejsce w półfinale. Białostoczanom wystarczy wygrana 2:0, by awansować.
Czego możemy się spodziewać po dzisiejszej batalii? „Jaga” z pewnością nie będzie się oszczędzać i rozegra ten mecz bardzo ofensywnie. Korona natomiast bramek będzie szukać w kontratakach i stałych fragmentach gry. Warto dodać, że Marcin Sasal zabrał do Białegostoku całe swoje piłkarskie bogactwo, więc nie będzie pobłażliwości i gry rezerwami.
Temperaturę tej konfrontacji podnosi fakt, że z Remes Pucharu Polski odpadły wczoraj takie potęgi jak Wisła Kraków i Legia Warszawa. W ringu pozostały natomiast Ruch „pogromca legionistów” Chorzów, Pogoń Szczecin (która już w pierwszym wyjazdowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec, wynikiem 3:0 prawdopodobnie zapewniła sobie awans) oraz pogromca „Białej Gwiazdy”, Lechia Gdańsk. Wśród tych zespołów może się znaleźć nasza Korona. Warunek jest tylko jeden – osiągnąć korzystny rezultat z „Jagą”. W tym roku „złocisto-krwiści” mogą mieć niebywale wielkie szanse na zwycięstwo w pucharze i na występ na europejskich stadionach, bowiem mistrzostwo w turnieju Remes zapewnia udział w Lidze Europejskiej UEFA!
Ogromnym atutem „Jagi” jest fakt, że rozegrają tę bitwę na własnym stadionie. Białostoczanie wielokrotnie w ostatnich latach udowadniali, że wśród własnych murów potrafią być zadziwiająco mocni. Na domiar złego kielecka ekipa nie będzie mogła tym razem liczyć na doping najwierniejszych kibiców. Z powodu remontu obiektu piłkarskiego w Białymstoku, zorganizowana grupa fanów drużyny przeciwnej nie może być na jego teren wpuszczona.
Początek spotkania już dziś o godzinie 18:00. Ćwierćfinałowy mecz między Jagiellonią Białystok a Koroną Kielce będzie można obejrzeć za pośrednictwem telewizji TVP Sport.
Kadra Korony Kielce na mecz z Jagiellonią:
Bramkarze: Radosław Cierzniak, Zbigniew Małkowski.
Obrońcy: Artur Jędrzejczyk, Nikola Mijailović, Pavol Stano, Hernani, Jacek Markiewicz, Paweł Kal.
Pomocnicy: Aleksandar Vuković, Paweł Sobolewski, Cezary Wilk, Grzegorz Lech, Paweł Kaczmarek, Jacek Kiełb.
Napastnicy: Edi Andradina, Krzysztof Gajtkowski, Michał Zieliński, Maciej Tataj.
Wasze komentarze