Mamy półfinał!
Szczypiorniści Vive Targów Kielce uczynili pierwszy krok do obrony mistrzostwa Polski. Podopieczni Bogdana Wenty w Hali Relaks pokonali Piotrkowianina Piotrków Trybunalski 36:25 w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinału fazy play-off.
W pierwszym ćwierćfinałowym meczu rozegranym w Hali Legionów kielczanie nie zachwycili stylem gry. Wprawdzie w sobotę udało się wygrać z Piotrkowianinem 29:25, ale o dobry wynik nie było tak łatwo, jak spodziewało się większość kieleckich kibiców. Ze słabszego meczu trzeba było błyskawicznie wyciągnąć wnioski, bo niespełna pół tygodnia później „żółto-biało-niebiescy” w Piotrkowie musieli obronić czterobramkową przewagę.
I mistrzowie Polski już na początku spotkania starali się pokazać, że ich sobotnia postawa była tylko wypadkiem przy pracy. Kielczanie po pierwszych 4 minutach prowadzili z gospodarzami już 3:0. Ogromna w tym zasługa przede wszystkim Markusa Cleverliego, który w bramce popisywał się skutecznymi interwencjami. Festiwal podopiecznych pewnie trwał by dalej, ale przy stanie 5:1 na ławkę kar wysłany został Paweł Podsiadło. Piotrkowianie szybko wykorzystali grę w przewadze i z zmniejszyli stratę do 3:5.
Wybici z rytmu kielczanie zaczęli popełniać coraz więcej błędów w ataku. W 10. minucie dwa razy pomylił się lider mistrzów Polski, Mariusz Jurasik, rzutu karnego nie wykorzystał także Henrik Knudsen. W dodatku dla zawodników Vive litości nie mieli arbitrzy spotkania, którzy w krótkim odstępie czasu na ławkę kar wysłali Rastko Stojkovicia i Kamila Kriegera. Gra w osłabieniu od razu obiła się na wyniku spotkania. Po kwadransie gry kielczanie prowadzili bowiem tylko 7:6.
Podopieczni Wenty w tym momencie wzięli się do ostrej pracy. Po trafieniach Jurasika i Kuchczyńskiego wydawało się, że szczypiorniści Vive odzyskali kontrolę nad spotkaniem. Niestety tylko na krótki moment. Gospodarze zaskoczyli mistrzów Polski trzema bramkami pod rząd. W konsekwencji na tablicy świetlnej widniał remis 9:9.
Ten wynik chyba nieco rozluźnił piotrkowian, którzy nagle zatracili skuteczność. Vive błyskawicznie wykorzystało przestój gospodarzy i ponownie wyszło na trzybramkowe prowadzenie. To nie był jednak koniec walki w pierwszej połowie. Ambitni piotrkowianie niespełna cztery minuty później ponownie doprowadzili do wyrównania. I kto wie czy nie wyszliby na prowadzenie. Na przeszkodzie stanęli jednak arbitrzy, którzy ukarali ich trzema dwuminutowymi karami.
Jasne było że kielczanie muszą wykorzystać grę w potrójnej przewadze. I tak też się stało. Po dwóch rzutach Jurasika i jednym trafieniu Kuchczyńskiego mistrzowie Polski schodzili do szatni przy prowadzeniu 16:13.
Początek drugiej połowy był piorunujący w wykonaniu podopiecznych Wenty, którzy w 33. minucie prowadzili już 19:13. Skutecznością popisywał się szczególnie skrzydłowy Witalij Nat, który w krótkim czasie rzucił aż trzy gole. Zaskoczeni gospodarze w tym momencie chyba stracili nadzieję na korzystny wynik. Kielczanie wykorzystali to bezlitośnie i w 40. minucie odskoczyli na 24:15.
W tym momencie Wenta zdecydował się na zmiany w zespole. Cleverliego w bramce zastąpił Kazimierz Kotliński. Na skrzydłach biegali natomiast Rafał Gliński i Mateusz Jachlewski, którzy zmienili Kuchczyńskiego i Nata.
Zmiennicy dobrze wywiązywali się ze swoich zadań, przez co Vive utrzymywało bardzo korzystną przewagę. Ostatecznie mistrzowie Polski pokonali Piotrkowianina 36:25 i pewnie awansowali do półfinału Mistrzostw Polski.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – Vive Targi Kielce 25:36 (13:16)
Vive: Cleverly, Kotliński – Gliński, Grabarczyk 1, Jurasik 9, Knudsen 2, Krieger, Kuchczyński 3, Podsiadło 3, Rosiński 2, Stojković 5, Nat 5, Żółtak 3, Jachlewski 3
Wasze komentarze