Koniec spacerku, zaczynają się schody
Wściekły po sobotnim meczu z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski był Bogdan Wenta. Szkoleniowiec ze swoimi zawodnikami tuż po końcowym gwizdku odbył długą, męską rozmowę. We wtorkowy wieczór okaże się, czy to pomogło. Vive Targi w Piotrkowie powalczą o awans do półfinału (godz. 19).
W sobotę kielczanie wygrali czterema bramkami, ale to jedyna dobra informacja. „Żółto-biało-niebiescy” na własne życzenie zagwarantowali swoim kibicom mały thriller. Nikt przecież nie spodziewał się, że po trzydziestu minutach gry to rywal z Piotrkowa będzie lepszy o jednego gola. A gdyby nie doskonała postawa w bramce Marka Kubiszewskiego, ta różnica mogłaby być dużo wyższa…
W drugiej połowie gracze Vive Targów grali już lepiej, dzięki czemu mecz nie skończył się blamażem mistrzów Polski. – To pierwsza taka sytuacja w mojej karierze… Bardzo zmartwiła mnie postawa kilku zawodników. Niektórym wydaje się, że spacerkiem wygramy wszystkie mecze – mówił na konferencji prasowej Wenta, na którą spóźnił się dobre pół godziny… Szkoleniowiec gości, Piotr Dropek długo czekał na swojego kolegę po fachu, ale w końcu sam zaczął oceniać mecz. Wenta w sali pojawił się dopiero wtedy, gdy szkoleniowiec Piotrkowianina ją opuszczał.
W ćwierćfinale do awansu potrzebne są dwa zwycięstwa. Jeśli jutro kielczanie wygrają, będą w półfinale. Jeśli nie, potrzebny będzie trzeci mecz. Ale nikt nie bierze pod uwagę tego, by mistrzowie Polski mogli przegrać wtorkowy pojedynek. Nie po tym, co pokazali w sobotę. – Trzeba pokazać charakter, oddać szacunek rywalowi i walczyć do upadłego. W weekend tego zabrakło i nie wyobrażam sobie, by podobnie mogło być we wtorek – mówi szkoleniowiec Vive Targi.
W poprzednim spotkaniu Wenta dał odpocząć niektórym zawodnikom – krócej grał m.in. Rastko Stojković, a na parkiecie wcale nie pojawili się Marcus Cleverly, Witalij Nat czy Patryk Kuchczyński. Niewykluczone, że jutro powtórzy ten manewr, bo przed kielczanami bardzo ciężki okres. Wszak już w sobotę „żółto-biało-niebieskich” czeka szalenie istotny mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów – w Hali Legionów zagrają z HSV Hamburg.
- Przed tygodniem zagwarantowaliśmy sobie miejsce wśród ośmiu najlepszych drużyn w lidze i teraz w play-offach chcemy po prostu pokazać się z jak najlepszej strony. Rywalizacja z taką drużyną jak Vive Targi jest dla moich zawodników świetną nauką – mówi trener Piotrkowianina. Na zawodników Dropka trzeba jednak uważać, co udowodnili już w Kielcach. A poza tym we własnej hali piotrkowianie prezentują się o niebo lepiej. Przekonały się o tym m.in. drużyny Wisły Płock i Zagłębia Lubin, które w Piotrkowie w fazie zasadniczej straciły punkty.
Początek meczu Piotrkowianin – Vive Targi o godz. 19. Spotkania nie będzie transmitowała żadna stacja telewizyjna.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze