Onyszko: To przyjemność grać w Koronie
- Wisła i Legia? Tym klubom się nie odmawia, ale Koronie też nie. Nie sądzę jednak, żeby ktoś do mnie latem zadzwonił z Kielc. Przecież macie już dobrego bramkarza – mówił po sobotnim spotkaniu Arkadiusz Onyszko.
Bramkarz Odry opuszczał Arenę Kielc z uśmiechem na twarzy. Został pokonany przez Macieja Tataja, który przerwał passę trzech meczów bez wpuszczonego gola, ale cieszył się z jednego punktu. – Mecz jak najbardziej na plus. Jesteśmy zadowoleni, bo mogło skończyć się zupełnie inaczej… Korona miała kilka świetnych sytuacji w pierwszej połowie, ale na szczęście skończyło się tylko na 1:0. Potem szczęśliwie zdobyliśmy wyrównującego gola i był remis – tłumaczył golkiper wodzisławskiego klubu.
Onyszko był zachwycony kieleckim obiektem. – Bardzo ładny stadion, ale Kielce to duże miasto, więc zasługuje na taki obiekt. Dobra atmosfera, kibice dopisali, naprawdę fajnie mi się grało. Tylko boisko było nie najlepsze – przyznał. – No i w drugiej połowie ktoś krzyknął do mnie: „Onyszko, wyp… do Danii!”. Tak sobie stałem w tej „szesnastce” i myślałem: „dlaczego mam wracać do Danii, skoro jestem Polakiem?” – śmiał się bramkarz Odry, który przez ostatnich kilkanaście lat bronił barw duńskich klubów.
- Co by było gdybym jednak dostał ofertę z Korony? Na pewno poważnie bym ją rozważył. Ale gra w Koronie na pewno jest dużą przyjemnością. Ci, którzy już są w tej drużynie, powinni być z tego naprawdę zadowoleni – zakończył Onyszko.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze