Pokażmy, kto tu rządzi!
Przed nami kolejna odsłona „świętej wojny”! Tym razem emocje przenoszą się do płockiej Blaszak Areny, gdzie odbędzie się rewanżowe spotkanie półfinału Pucharu Polski między ekipami Wisły i Vive Targów. Która z drużyn 11 kwietnia będzie walczyć w Lublinie w wielkim finale tej imprezy? Odpowiedź poznamy już dziś!
Przypomnijmy – w pierwszym spotkaniu kielczanie zwyciężyli różnicą sześciu bramek i z takim też bagażem rozpoczną rywalizację w Blaszak Arenie. Czy jest to duża zaliczka? To kwestia sporna. Jedno natomiast jest pewne – gracze Vive Targów nie mogą przejść obok tego meczu, bowiem płocczanie będą gotowi „wypruć sobie flaki”, by przed własną publicznością pokazać się z jak najlepszej strony.
Podopieczni Thomasa Sivertssona w sobotnim meczu ostatniej kolejki rundy zasadniczej bez najmniejszych problemów pokonali ekipę Azotów Puławy 34:25. Na szczególną uwagę zasługuje postawa „Nafciarzy” w pierwszej odsłonie spotkania, którą gospodarze wygrali różnicą 11 bramek (20:9 – przyp. red.). W perspektywie meczu rewanżowego z Vive, wynik ten musi napawać płocczan sporym optymizmem. - Uważam, że wynik jest do nadrobienia, bo w nowoczesnej piłce ręcznej drużyna jest w stanie rzucić trzy bramki w ciągu jednej minuty. Na pewno musimy zagrać perfekcyjnie, czyli tak, jak w pierwszej połowie meczu z Puławami – zapowiada szkoleniowiec Wisły.
Nikt nie ma jednak cienia wątpliwości, że zdecydowanym faworytem dwumeczu bezsprzecznie pozostaje drużyna Vive Targów. W ostatniej ligowej kolejce kielczanie pokonali na wyjeździe Zagłębie Lubin 36:29, zwycięstwo zapewniając sobie – po raz kolejny – w ostatnich kilkunastu minutach spotkania. W kontekście meczu z Płockiem szczególnie cieszy świetna postawa „Józka”, który w meczu z Miedziowymi zaliczył osiem trafień i definitywnie zamknął usta nielicznym krytykom. Bardzo dobre zawody rozegrali też skrzydłowi – Witalij Nat i Patryk Kuchczyński, którzy w sobotę zaaplikowali rywalom 12 bramek.
Jeśli kielczanie zagrają w Płocku tak, jak przez ostatni kwadrans spotkania z Lubinem, o wynik dwumeczu możemy być spokojni. Jedynym powodem do niepokoju wydaje się być więc postawa sympatyków „Nafciarzy”. Miejmy jednak nadzieję, że tym razem „kibice” z Płocka zachowają dla siebie swoje obiekcje i mecz potoczy się beż żadnych przykrych incydentów. Te bowiem, choć nieliczne, najbardziej godzą w dobre imię piłki ręcznej – dyscypliny, która przyciąga na trybuny całe rodziny.
Początek spotkania w Blaszak Arenie w środę o godzinie 20.00. Bezpośrednią transmisję z tego meczu przeprowadzi Polsat Sport.
Lubelska Hala Globus czeka już na zwycięzców jutrzejszych półfinałów Pucharu Polski
fot. Paula Duda, mosir.lublin.pl
Wasze komentarze