Marković już oficjalnie w Vardarze! Serb: "W Koronie było..."

28-08-2017 14:10,
Mateusz Kaleta

W Kielcach spędził 4,5 roku. Odchodząc z zespołu i żegnając się z drużyną miał łzy w oczach. Dziś został zaprezentowany jako nowy zawodnik mistrza Macedonii, Vardaru Skopje. Teraz przed nim nowe cele i wyzwania. W barwach nowego klubu będzie miał okazję zmierzyć się w europejskich pucharach z najlepszymi drużynami starego kontynentu. O nowym zespole, okresie po rozstaniu z Koroną, macedońskiej lidze, a także przywiązaniu do Kielc i Korony opowiada były zawodnik złocisto-krwistych, Vanja Marković.

W piątek podpisałeś kontrakt z Vardarem Skopje, dziś zostałeś oficjalnie przedstawiony. Co skłoniło cię do podjęcia takiej decyzji?

 - Przede wszystkim dużą motywacją był dla mnie fakt, że Vardar to najbardziej utytułowany klub w Macedonii. Co roku ma możliwość gry w eliminacjach Ligi Mistrzów albo Ligi Europy. W tym roku drużyna także zakwalifikowała się do fazy grupowej LE. Już niebawem będę miał okazję zagrać w europejskich pucharach i to było dla mnie najważniejsze.

Brałeś pod uwagę też fakt, aby być bliżej ojczyzny i rodzinnego domu?

- Nie, to nie był najistotniejszy czynnik. Mieszkam już długo poza domem, wyjechałem z Serbii jako młody chłopak i szybko musiałem się nauczyć odpowiedzialności. Nie mam zatem z tym problemu. Oczywiście cieszę się jednak, że będę bliżej rodziny. Dzięki temu bliscy będą mogli częściej oglądać mnie podczas spotkań.

REKLAMA

Nie martwiłeś się, że te poszukiwania nowego klubu trwały tak długo?

- Mogłem podpisać kontrakt z nowym klubem w tym samym dniu, w którym rozwiązałem umowę z Koroną. Mogłem też zaryzykować i czekać na coś lepszego. Tak też zrobiłem. Chciałem trochę więcej odpocząć, bo to był długi i ciężki sezon. Czekałem, czekałem i opłaciło się, więc ostatecznie nie żałuję, że tak długo to trwało.

Głośny był temat twoich przenosin do Grecji. Co wówczas stanęło na przeszkodzie?

-  Dostałem ofertę trzyletniego kontraktu. Poleciałem zobaczyć miasto i klub, ale nie zdecydowałem się tam zostać. Liczyłem, że dostanę jeszcze lepsze propozycje. Poza tym, to był dopiero początek okienka transferowego i jeszcze wiele mogło się wydarzyć.

Jesteś zadowolony z wyboru nowego klubu?

- Teraz oczywiście nie żałuję. Ale nie ukrywam, że były takie momenty, kiedy myślałem, że lepiej było zostać w Grecji, bo byłaby to dla mnie lepsza decyzja. To było tak z miesiąc temu...

Jakie pierwsze wrażenie zrobił na tobie Vardar?

- Klub jest bardzo dobry. Mają doskonałe zaplecze treningowe, nową bazę treningową. W ostatnich kilku dniach drużyna miała wolne, więc jeszcze nie uczestniczyłem w zajęciach. Dopiero jutro odbędę pierwszy trening z drużyną (rozmawialiśmy w niedzielę - przyp. red.).

Powiedz, jak z twoim przygotowaniem fizycznym? Nie brałeś udziału w okresie przygotowawczym z nowym klubem, a rozgrywki ligowe w Macedonii już się rozpoczęły.

- Rzeczywiście, przez chwilę pomyślałem, że dłuższy czas nie byłem w regularnym treningu i faktycznie mogę mieć problem z formą fizyczną. Rozgrywki już się zaczęły, ale za nami raptem dwie kolejki. Sezon dopiero się rozkręca. W świetnej formie na pewno nie jestem, ale spokojnie - mam czas, żeby odpowiednio się przygotować. Teraz jest przerwa na kadrę i muszę ten czas dobrze wykorzystać, aby wrócić do dobrej dyspozycji. Myślę, że będę gotowy już na mecz z Zenitem (14 września, mecz w LE - przyp. red.).

Jak oceniasz konkurencję w zespole na twojej pozycji?

- Klub sprzedał zawodnika, który grał na mojej pozycji i dlatego musiał kogoś znaleźć w jego zastępstwo. Odszedł niedawno, kontrakt z nowym klubem podpisał tuż po meczu z Fenerbahce Stambuł (Vardar wyeliminował Turków w ostatniej rundzie el. LE - przyp. red.).  Zrobiło się wolne miejsce, więc jestem. Jeśli chodzi o konkurencję - nie ma nas dużo, w środku pola może grać 3 graczy, a w formacji, jaką preferuje trener, są dwa miejsca w składzie na tę pozycję. Obserwując kolegów w meczach nie ma co ukrywać - są bardzo dobrzy. Czeka mnie rywalizacja o miejsce w składzie, ale ja się nie poddaję, chcę walczyć o swoje.

Jesteś w Macedonii dopiero kilka dni. Możesz już coś powiedzieć na temat tamtejszej ligi? Jak ją oceniasz w porównaniu do polskiej ekstraklasy?

- Liga jest słabsza niż polska. Boiska są dużo gorsze i przede wszystkim nie ma aż tylu ludzi na stadionach. To zainteresowanie piłką jest zdecydowanie mniejsze. Vardar jest jednak bardzo mocną drużyną. W ostatnich 6 latach byli pięciokrotnie mistrzem kraju. To jest to, na co nie mogłem liczyć w Polsce. Sama liga nie jest jednak mocna.

Jesteście już po losowaniu fazy grupowej Ligi Europy. Przed wami trudna rywalizacja w grupie. Zagracie z Zenitem St. Petersburg, Realem Sociedad i Rosenborgiem Trondheim. Jak oceniasz to losowanie?

- Trzymałem kciuki, żebyśmy wylosowali jak najlepsze drużyny, typu Arsenal czy Everton. Grupa jest mocna, ale nie jest najgorzej. Na pewno będziemy chcieli w niej powalczyć. Okazja zagrać przeciwko najlepszym europejskim drużynom, to pragnienie każdego zawodnika. Marzyłem o Anglii, żeby sprawdzić się na tle najmocniejszych europejskich zespołów, zagrać na fantastycznych stadionach. Nie udało się, ale jest Rosja czy Hiszpania. Nie ma co ukrywać, też jest fajnie. 

Śledzisz dalsze losy Korony?

- Oczywiście!

Powiedz, jak oceniasz grę zespołu w pierwszych meczach nowego sezonu?

- To jest całkiem nowa drużyna, zaszło wiele zmian: jest nowy właściciel, nowy trener, wielu nowych zawodników. Ale zostali też gracze, którzy grali już wcześniej: "Ryman"," Żuber", "Możdżu", Nabil - oni trzymają ten zespół. Podoba mi się gra drużyny w tych pierwszych meczach. Brakowało trochę farta, ale dobrze, że wczoraj udało się wygrać (rozmawialiśmy w niedzielę, po meczu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza - przyp. red.).

To już tak na koniec - spędziłeś w Kielcach 4,5 roku, żegnałeś się z drużyną ze łzami w oczach. Jak z perspektywy czasu oceniasz ten czas spędzony w Koronie?

- Zajebiście! Czekam tylko na kilka dni wolnego, żeby tam pojechać. Mam w Kielcach swoją dziewczynę, a także mieszkanie. Pobyt w Koronie to był najlepszy czas w moim życiu. Zawsze starałem się dawać z siebie sto procent na boisku. Życzę Koronie powodzenia, cały czas kibicuję im w lidze.

Teraz, po wyjeździe z Polski, na pewno mniej będziesz używał już języka polskiego. Jesteś jednak blisko związany z krajem, pewnie naszego języka szybko nie zapomnisz.

- Na pewno nie zapomnę. Codziennie rozmawiam z dziewczyną, więc nie ma przebacz. Nie mam innego wyjścia.

Rozmawiał Mateusz Kaleta

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Tomek2017-08-28 14:31:28
Powodzenia Vanja. Dzieki za serducho ktore zawsze zostawiales grajac w Koronie.
miki2017-08-28 15:00:44
Vania ,świat się chyba jeszcze nie kończy więc kto wie co może się stać za rok czy dwa.. Może ktoś zapragnie aby Vania Marcović znowu grał w Koronie czego CI życzę .
miki +2017-08-28 16:03:21
Z miasta, które wygrało LM w 2016r. do miasta, które wygrało LM w 2017r.Obyś za rok wrócił do Kielc
kibic2017-08-28 18:07:47
Vanja to młody zawodnik, ma dopiero 23 lata. Jeszcze może pograć w Koronie. Może ogra się w pucharach i wróci jeszcze lepszy? :)
Sgj2017-08-28 19:03:19
Fajna powodzenia .

Ostatnie wiadomości

Zanim Korona Kielce wybiegnie na Suzuki Arenę, gdzie już w niedzielę zmierzy się z Piastem Gliwice, rozstrzygniemy sondę po meczu z Puszczą Niepołomice. Zapytaliśmy Was, kto zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w starciu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy.
Industria Kielce chce po raz osiemnasty podnieść Puchar Polski. Przedostatnim krokiem będzie pojedynek z Energą Wybrzeżem Gdańsk.
Szymon Marciniak będzie sędzią niedzielnego meczu pomiędzy Koroną Kielce a Piastem Gliwice w 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Dla arbitra pochodzącego z Płocka będzie to czwarte starcie z udziałem „żółto-czerwonych” w sezonie.
Niedzielny pojedynek Korony Kielce z Piastem Gliwice rozpoczyna ostatni akt walki o utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Aleksandara Vukovicia.
Industria Kielce otrzymała odpowiedź od Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej w sprawie protestu złożonego po meczu Ligi Mistrzów z Magdeburgiem.
W ostatni weekend kwietnia rozegrany został turniej eliminacyjny GP Gór Świętokrzyskich. Frekwencja wynosiła ponad 40 zawodników z całego kraju.
W Kielcach trwają Mistrzostwa Polski Juniorów. To też rywalizacja o przepustki do kadry narodowej, jak również nominację na mistrzostwa Europy.
Stolica świętokrzyskiego gospodarzem finałowego turnieju mistrzostw Polski młodzików w siatkówce! Już 1 maja w Kielcach do rywalizacji przystąpi osiem najlepszych zespołów, a wśród nich ekipa Aluronu CMC Wybickiego Kielce.
Industria Kielce potwierdziła złożenie protestu do Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej w sprawie sytuacji z końcowych sekund ćwierćfinałowego meczu Ligi Mistrzów z Magdeburgiem.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 26. kolejka RSActive IV ligi. Korona II Kielce pokonała 2:1 wicelidera AKS 1947 Busko-Zdrój. Orlęta triumfowały natomiast w Klimontowie 5:4.
Gorąco było nie tylko podczas meczu między Puszczą Niepołomice, a Koroną Kielce. Po spotkaniu doszło do niebezpośredniej konfrontacji trenera Kamila Kuzery ze szkoleniowcem gospodarzy. Dziś sternik żółto-czerwonych ponownie odniósł się do sprawy.
W czwartkowy (2 maja) poranek na autostradzie A2 doszło do zderzenia tira z busem, którym podróżowało ośmioro fanów Industrii Kielce. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. – Będziemy robić wszystko, aby utrzymać się nawet przed tą ostatnią kolejką – powiedział przed spotkaniem Jakub Łukowski, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. Kamil Kuzera przedstawił sytuację kadrową „żółto-czerwonych” przed tym starciem.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group