Do trzech razy sztuka?
Dużo mówiło się dzisiaj o kolejnym rywalu Vive Targów w Lidze Mistrzów, ale czas o tym zapomnieć, bo jutro przecież „święta wojna”! W szlagierowym spotkaniu ekstraklasy zmierzą się mistrz i wicemistrz kraju. Tym razem stawką będzie awans do finału tegorocznych rozgrywek Pucharu Polski.
W sobotę kibice Vive Targów Kielce mieli nieprawdopodobną szansę obserwować pojedynek na szczycie europejskiego handballu. Emocje towarzyszące starciu z węgierskim MKB Veszprem co prawda już opadły, ale „żółto-biało-niebiescy” nie zwalniają tempa. Jutro zmierzą się z ubiegłorocznym wicemistrzem Polski – Wisłą Płock. Zespoły w tym sezonie spotkały się już dwukrotnie, a obydwa pojedynki pewnie zwyciężyli kieleccy gracze. Od wielu lat „święta wojna” kreśli jednak własną historię, a szala zwycięstwa przechyla się raz w jedną, raz w drugą stronę. Czy zgodnie z popularnym polskim przysłowiem do trzech razy sztuka?
Wydawać by się mogło, że jutrzejsze stracie będzie jedynie formalnością. Zdecydowanym faworytem pojedynku jest zespół Vive Targów, jednakże płocczanie nie mają zamiaru składać broni. Pod wodzą nowego trenera, Thomasa Sivertssona, gracze Wisły radzą sobie zdecydowanie lepiej. Szwedzki szkoleniowiec wprowadził w szeregi zespołu więcej spokoju i opanowania, a zawodnicy coraz odważniej prezentują się na parkiecie. Sam Sivertsson nie daje się jednak ponieść emocjom i ucina wszelkie spekulacje na temat potencjalnego zwycięstwa swoich podopiecznych nad mistrzem Polski. -W piłce ręcznej ciężko jest powiedzieć i przewidzieć, jak ułoży się spotkanie. Najważniejsze jest to, żeby zagrać dobrze obydwie części spotkania, a w szczególności drugą połowę. No i trzeba wykonać wszystkie założenia – zaznacza na łamach „Gazety Wyborczej” szkoleniowiec wicemistrzów Polski.
Gracze Wisły wykazują więcej optymizmu i bardziej emocjonalnie podchodzą do środowego spotkania. Są pewniejsi siebie i wierzą, że wreszcie uda im się pokonać Vive Targi. Starają się nie rozpamiętywać dwóch przegranych w tym sezonie pojedynków. - Wszystko jest już historią. Liczy się w tej chwili tylko ten jedna rywalizacja – mówi dla „GW” przed środowym meczem rozgrywający Wisły Adam Twardo. Na najbliższe spotkanie drużyna gości przygotowała nową taktykę. „Biało-niebiescy” za wszelką cenę chcą wywieźć z kieleckiej „twierdzy” cenne zwycięstwo. -Myślę, że jesteśmy w stanie nawiązać z nimi co najmniej równorzędną walkę. W sporcie wszystko jest możliwe. A już na pewno my zrobimy wszystko, żeby uzyskać dobry rezultat. Bo w przypadku wysokiej przegranej, w rewanżu mielibyśmy nikłe szanse. Vive jest mocne jako zespół, dlatego w obronie musimy być tak dobrzy i szybcy, żeby nie zostawić im dużo miejsca. Po prostu nie możemy pozwolić im na rozgrywanie płynnych akcji, bo wtedy zawsze ktoś zdobędzie gola – kończy w swej przedmeczowej wypowiedzi Twardo.
Obrona Pucharu Polski to jeden z priorytetów Vive Targi na ten sezon, a sytuacja jest bliźniaczo podobna do tej sprzed roku… Wystarczy pokonać Wisłę, na którą „żółto-biało-niebiescy” mają w tym sezonie patent. Kielczanie podchodzą do jutrzejszego starcia równie ambitnie jak ich rywale i bynajmniej nie mają zamiaru zlekceważyć przeciwnika. Sami zawodnicy chcą jutro wygrać, by z dużą zaliczką i komfortem psychicznym rozegrać drugi mecz w płockiej „Blaszak Arenie”. Mają jednak świadomość, że z kolejnymi pojedynkami gra rywali wygląda coraz lepiej. -Chcemy wygrać wystarczającą ilością bramek, tak żeby mieć jakiś komfort psychiczny przed meczem w Płocku. Nowy trener płocczan miał już więcej czasu na popracowanie z drużyną. Na pewno nie będzie nam łatwo, ale gramy u siebie z naszą wspaniałą publicznością – mówi dla vivetargi.pl Paweł Podsiadło, rozgrywający Vive Targów.
Z wagi jutrzejszego spotkania sprawę zdaje sobie także trener mistrzów Polski, Bogdan Wenta. -To jest w tej chwili najważniejszy mecz wiosny. Naszym celem jest teraz awans do finału Pucharu Polski. Nie możemy jednak zapomnieć o tym, że Wisła również ma ochotę na trofeum. Będzie to niezwykle istotne spotkanie dla obu drużyn. Musimy wyjść niezwykle skoncentrowani i z bardzo dużym zębem. Trzeba pamiętać o tym, że to jest dwumecz, dlatego należy uzyskac jak najlepszy bilans bramkowy. Teraz jest to pierwszy z serii meczów o stawkę. Do końca sezonu nie gramy już o przysłowiowe "nic". Najpierw Puchar Polski, potem play-off i jeszcze w między czasie walka o 1/4 finału Ligi Mistrzów. Czeka nas dużo ważnych spotkań i w każdym musimy zaprezentować się z jak najlepszej strony – zaznacza na oficjalnej stronie klubu szkoleniowiec kielczan.
Z pewnością jutrzejszy mecz jest hitem sezonu i kolejną odsłoną wielkiej „świętej wojny”. W Hali Legionów nie zabraknie emocji i walki do samego końca. Niewątpliwie jednak faworytem pojedynku są gospodarze dla których zdobycie Pucharu Polski jest jednym z wielu celów założonych na ten sezon.
Bezpośrednia transmisja spotkania na kanale Polsat Sport o godzinie 20.30. Na naszym portalu relacja live, wypowiedzi trenerów i zawodników oraz obszerna fotogaleria. Zapraszamy!
fot. Artur Starz
Tak było na "świętej wojnie" jesienią
Wasze komentarze