Tłumy na Sportowej Majówce Korony. Cabrera gwiazdą imprezy
Tłumy kibiców przybyły w sobotnie, wczesne popołudnie pod Kolporter Arenę, by świętować z piłkarzami Korony Kielce „Sportową Majówkę”. Atrakcji – zwłaszcza dla najmłodszych fanów futbolu – zostało przygotowanych co niemiara. Nie zawiedli również zawodnicy, którzy w komplecie zjawili się na imprezie. Największy entuzjazm wzbudziło oczywiście przybycie Airama Cabrery, który długo rozdawał autografy i pozował do zdjęć z sympatykami zespołu.
Wielkie zjeżdżalnie, zamek do skakania, suchy basen z piłeczkami, eurobungee, strefa kreatywnych zajęć i własnoręcznie zrobionych gadżetów, pokaz samochodów drifftowych, w tym specjalnych drift trucków – to wszystko czekało na kibiców żółto-czerwonych.
Ogromnym powodzeniem cieszyły się konkurencje przygotowane przez trenerów KKP Korona, m.in. prowadzenie piłki i strzał do bramki z zamkniętymi oczami, karny z pięcioma bramkarzami, pomiar siły uderzenia za pomocą specjalnej maszyny czy prowadzenie różnych piłek do celu.
Najlepszym młodym kibicom, wyróżniającym się precyzją, dyscypliną, techniką i determinacją, klub wręczał niespodzianki. Każde dziecko otrzymało także specjalną kartę, na której mogło zbierać informacje o swoich osiągnięciach podczas koroniarskiej majówki.
W niektórych konkurencjach pomagali zawodnicy Korony, którzy później wzięli udział w serii meczów z najmłodszymi sympatykami klubu na kilku przygotowanych do tego boiskach. Świetnie w tym zadaniu sprawdzał się zwłaszcza Jakub Kotarzewski, który imponował technicznymi sztuczkami i dryblingami.
Była to też idealna okazja do rozmów z piłkarzami, zebrania autografów i wspólnych fotografii. – Świetna impreza. Bardzo mi się to wszystko podoba, widzę, że ludzie również są zadowoleni. To najlepsza z możliwych promocja klubu, drużyny – ocenił trener Marcin Brosz, który też musiał radzić sobie z niełatwymi pytaniami od kibiców. Najczęściej z tym, dlaczego jego drużynie nie udało się w piątek w Bielsku-Białej dowieźć zwycięstwa do końca meczu, co dawałoby Koronie pewne utrzymanie w Ekstraklasie.
Ale na to pytanie raczej trudno znaleźć sensowną odpowiedź.