Vive z Flensburgiem bez Karola Bieleckiego
Mistrzowie Polski w starciu z Flensburgiem-Handewitt będą musieli sobie radzić bez Karola Bieleckiego. Pomimo tego szkoleniowiec mistrzów Polski pozostaje optymistą i wie co trzeba poprawić w grze swojej drużyny.
- Musimy poprawić trochę obronę i wzmocnić współpracę z bramkarzem, ale nawet jeśli on znów zdobędzie jedenaście czy nawet piętnaście bramek, ale to my awansujemy do Final Four, to nie będą one problemem. Bardzo łatwo jest poprawić błędy, które popełniliśmy we Flensburgu. Myślę, że większa część z nich wynikała z tego, że graliśmy z tą drużyną pierwszy raz. Brakowało nam pewnej wizji, którą mielibyśmy, gdyby to było nasze trzecie czy czwarte spotkanie – nie kryje Dujszebajew.
Karol Bielecki zmaga się z kontuzją kolana. - To jednak nic poważnego. Mam nadzieję,że Karol szybko wróci do gry. Po to przez cały rok rotujemy składem, żeby teraz poradzić sobie z brakiem zawodnika – wyjaśnia Dujszebajew.
Szkoleniowiec Vive Tauronu chwali rywala swojej drużyny. - Flensburg to jest niesamowicie mocny przeciwnik, do którego my mamy bardzo dużo szacunku. Swoją siłę pokazali już między innymi w Pucharze Niemiec, gdzie pokonali na wyjeździe THW Kiel aż siedmioma bramkami. - Jesteśmy wdzięczni naszym kibicom za doping, który na każdym meczu Ligi Mistrzów jest fantastyczny. Mamy możliwość by stworzyć historyczny dzień i po raz kolejny awansować do Final Four. Myślę, że to bardzo ważne dla całej Polski – dodaje.
Wasze komentarze