„Z Jagiellonią i bytomską Polonią po prostu trzeba wygrać!”
Mimo wszystko nowy trener – Marcin Sasal. Do tego kilku nowych piłkarzy, z gwiazdą pierwszej ligi, Maciejem Tatajem na czele. Zespół wydaje się więc teoretycznie mocniejszy. Ale na co stać tak naprawdę Koronę wiosną? Zapytaliśmy o to ekspertów, którzy kielecki klub znają od podszewki.
I - jak można się domyślać - opinie są podzielone. Większość ankietowanych przez nas dziennikarzy sportowych z Kielc przewiduje jednak, że Korona w ekstraklasie się utrzyma.
Rafał Szymczyk (Radio Kielce):
Trudno jest jednoznacznie ocenić, na co będzie stać Koronę w rundzie wiosennej. W kieleckim zespole pojawiło się aż siedmiu nowych piłkarzy, ale poza Pavolem Stano, Arturem Jędrzejczykiem i Michałem Zieliński, są to gracze nie mający za sobą występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wydaje się jednak, że trener Marcin Sasal, mający dobre rozeznanie w pierwszej lidze, sprowadził do Kielc takich graczy, którzy będą stanowili o sile Korony.
Tabela ekstraklasy jest bardzo „spłaszczona” i trudno wyrokować na którym miejscu zakończą rozgrywki żółto – czerwoni. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę fakt, że żaden z klubów ekstraklasy zimy „nie przespał” i wzmocnione zostały wszystkie drużyny. Mocno wierzę jednak w to, że kielczanie nie powodując stanów przedzawałowych u kibiców, zapewnią sobie w miarę wcześnie utrzymanie. Bardzo ważne będą pierwsze dwa mecze rozgrywane na Arenie Kielc. Z Jagiellonią i bytomską Polonią po prostu trzeba wygrać!
Maciej Sierpień (Gazeta Wyborcza):
Cel przed Koroną jest jasny: utrzymanie. I wstydem byłoby go nie zrealizować. Śmiem twierdzić, że nawet bez zimowych wzmocnień, kielecki zespół nie powinien, ba! nie mógłby mieć z tym problemów. Po prostu są w lidze zespoły zdecydowanie słabsze, i to pod każdym względem. A z takim potencjałem, zapleczem, wreszcie publicznością, jaka jest w Kielcach ósme miejsce to teraz absolutne minimum. Mam nadzieję, że pomogą w tym nowi piłkarze. Bo zgodnie z zasadą, że jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma - wolę czołowego piłkarza pierwszej ligi, niż emerytowaną gwiazdę z przed kilku sezonów. Na gole Tataja liczę oczywiście jak wszyscy, choć uważam, że największą pozytywną niespodzianką wiosny będą Paweł Kaczmarek i Artur Jędrzejczyk. Obaj mają naprawdę spory potencjał. A trener Sasal? Dobrze, że kieleccy piłkarze trafili wreszcie na człowieka z charakterem, własnym zdaniem. Sasal musi jednak pamiętać, że wziął sporo na swoje barki. Stworzył autorski zespół i to od niego samego zaczną się oceny. Na razie ma u mnie umiarkowany kredyt zaufania. Z niecierpliwością czekam, jak Korona zaprezentuje się przeciwko Jagiellonii. W sobotę oczekuję nie tylko walki i zaangażowania, ale przed wszystkim od pierwszej minuty jasnego pomysłu, co chcemy robić na boisku.
Maciej Cender (Przegląd Sportowy):
Korona przede wszystkim musi ustabilizować formę. Jeśli Marcin Sasal to uczyni, Koronę stać nawet na 8. czy 9. miejsce. Transfery – nie są to znane nazwiska, ale nazwiska nie grają. Cała „siódemka”, która dołączyła do Kielc, to ambitni ludzie, którzy zrobią wszystko, by podołać wyznaczonym celom. Większość nie będzie podstawowymi graczami, dlatego trudno mówić o „pomocy przy wzbijaniu się w górę tabeli”. Ale Korona utrzyma się w ekstraklasie.
Krzysztof Żołądek (Radio Plus):
Przy odpowiedniej ilości samozaparcia piłkarzy i sztabu szkoleniowego Korona moim zdaniem będzie mogła sprawić kilka niespodzianek na wiosnę. Pozyskani w przerwie piłkarze, jak choćby Tataj, na pewno będą chcieli pokazać, że nie trafili do Kielc z łapanki czy przypadku. Zresztą ten napastnik niejednokrotnie udowadniał, że zmiana ligi na wyższą nie wpływa na niego jak blokada. Na każdym etapie swojej kariery sięgał jak tylko się dało wysoko - mam na myśli tytuły króla strzelców. Trener z kolei pokazał, że w Ząbkach, gdzieś pod Warszawą, można z piłkarzy bez wielkich nazwisk stworzyć drużynę, która będzie rewelacją I ligi. Oczywiście jest też skład, który do tej pory miał napędzać zespół. Po wymianie kilku podzespołów może być tylko lepiej. Poszczególne tryby maszyny zwanej Korona Kielce docierały się na obozach i mam nadzieję, że w meczu z Jagiellonią wszystko zaskoczy jak powinno. Na koniec rozgrywek nie mamy co liczyć na czub tabeli, ale ważne by nie spaść poniżej obecnej 12. pozycji. Która przypadnie ostatecznie Koronie? Ciężko gdybać, ale środek jest raczej pewny.
Paula Duda (Futbol News):
Korona zrealizuje swój cel na rundę wiosenną i utrzyma się w ekstraklasie. To, jaką pozycję zajmie na koniec sezonu, będzie zależało od pierwszych dwóch spotkań. Jeśli kielczanie je wygrają, nabiorą pewności siebie i mogą powalczyć nawet o miejsce w środku tabeli. Sasal wniósł sporo świeżości do drużyny. Poza tym piłkarze w niego wierzą i go szanują. Wszystko to może jedynie pomóc zespołowi. Mimo licznej krytyki przeprowadzanych zimą przez Koronę transferów, nowi gracze będą sporym wzmocnieniem. Kibice najbardziej liczą na Tataja, ale ja myślę, że najlepszym z nowych okaże się niespodziewanie ktoś inny. Korona na koniec sezonu, moim zdaniem, zajmie 11. miejsce.
Artur Wiśniewski (Sportowe Fakty):
Stawianie na ilość, a nie na jakość, w ostatnim czasie jest główną domeną działań włodarzy kieleckiego klubu. Zarząd Korony zachowuje się trochę jak przybysz z prowincji, który pierwszy raz w życiu zawitał do hipermarketu i zachwycony wielością towarów, postanowił jak najwięcej z nich wrzucić do koszyka. Okienko transferowe w wykonaniu działaczy z Kielc było po prostu słabe - sprowadzono multum zawodników, których piłkarskie CV nie robi wrażenia i ciężko spodziewać się, aby gracze ci zawojowali w ekstraklasie. Jedynym ciekawszym wzmocnieniem wydaje się Tataj z Dolcanu, którego trener Sasal sam sobie wychował w Ząbkach. Cała reszta to gracze anonimowi, którzy może kiedyś wyrosną na zawodników kompletnych, ale jest to już bardziej myślenie życzeniowe, niż obiektywne.
Michał Siejak (mks-korona-kielce.pl):
Koronę stać przede wszystkim na to, by nie musiała co kolejkę spoglądać w stronę strefy spadkowej. Podopieczni trenera Sasala jak najszybciej powinni zapewnić sobie bezpieczny dystans nad 15. miejscem, zresztą powinni byli już to zrobić na jesieni, ale to opowiadanie na inną bajkę. Teraz, nauczeni doświadczeniem, muszą sprostać temu zadaniu. Osobiście marzy mi się też, by zółto-czerwoni znów pokazywali - nawet tym najlepszym - kto rządzi na boisku w Kielcach. Trzeba też pamiętać o Pucharze Polski - wystarczy wyeliminować Jagiellonię, by być już w półfinale, a potem kto wie co się może dziać. Jeśli wyeliminujemy białostoczan, stać nas będzie na sprawienie niespodzianki. Nowi piłkarze, szczególnie pomocnicy i napastnicy, powinni wzmocnić i zwiększyć poziom rywalizacji w zespole. Nie jestem jednak przekonany co do posunięć w defensywie. Czy Stano i Jędrzejczyk faktycznie będą wzmocnieniem naszej niepewnej obrony? Chciałbym, żeby tak było. Trener Sasal od początku pokazuje, że jest trenerem z tzw. „jajem” i o niego byłbym raczej spokojny. Ciężko przewidzieć, które miejsce zajmie Korona, gdyż nasz zespół cały czas jest jedną wielką niewiadomą. Obstawiam środek tabeli, a konkretniej 9. miejsce.
Maciej Urban (CKsport.pl):
Uważam, że Korona prawdopodobnie zakończy rozgrywki w środku tabeli. Jednak w trakcie sezonu wszystko może się stać i na takie oceny jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie. Jeżeli chodzi o nowych piłkarzy to wielkie nadzieje pokładam w Tataju oraz Arturze Jędrzejczyku, ponieważ są to zawodnicy, których w poprzedniej rundzie Koronie zdecydowanie brakowało. Może w końcu kieleccy snajperzy zaczną strzelać gole, a obrońcy blokować dostępu do bramki. Ponadto do wielkiej gry prawdopodobnie powrócą Serbowie - Nikola Mijailović oraz Aleksandar Vuković, którzy w poprzedniej rundzie byli wyłącznie cieniem samych siebie. Jednak największym atutem kieleckiego zespołu może się stać nie kto inny jak sam trener, Marcin Sasal. Już teraz piłkarze wypowiadają się niezwykle entuzjastycznie na temat warsztatu, dyscypliny i pomysłu na grę, jaką wdraża do zespołu nowy szkoleniowiec. Nie byłem przeciwnikiem nieszablonowości taktycznej Marka Motyki, jednak to co oferuje Sasal może być prawdziwym strzałem w dziesiątkę.
A jak myślą kibice „złocisto-krwistych”? Które miejsce na koniec sezonu zajmie Korona Kielce? Czekamy na komentarze.
Wasze komentarze
Jeszcze jedno ale do Artura Wisniewskiego. Odkad pamietam, mial straszne negatwyne zdanie nt. naszego nowego zarzadu i dalej to ciagnie. Z gory wie ze nikt nie bedzie wzmocnieniem. Z taka ocena poczekalbym kilka kolejek. Takze Artur, (po imieniu, bo sie znamy jeszcze ze szkoly) czasem trzeba wierzyc ;)
mowi sie "z JAJAMI", inaczej brzmi po prostu komicznie