Vuković: Nie będziemy się bujać
- Powiem uczciwie – o Sasalu nie wiedziałem nic zanim do nas przyszedł. Teraz uważam, że ten szkoleniowiec ma bardzo duży warsztat i jeszcze będzie o nim głośno w przyszłości – stwierdził Aleksandar Vuković.
Piłkarze Korony Kielce nie ukrywają swego zadowolenia z udanej przeprawy sparingowej w Turcji. „Vuko” opisuje obóz przygotowawczy w samych superlatywach. – Jestem przekonany, że tak dobre warunki treningowe, jakie zastaliśmy w Turcji, miały tylko nieliczne zespoły naszej ligi. Oczywiście nasze zgrupowanie nie było po ty, by się nim zachwycać. My te warunki w pełni wykorzystaliśmy. Teraz rywalizacja w ekstraklasie zweryfikuje, czy dobrze zagospodarowaliśmy nasz okres przygotowawczy – skwitował.
Były piłkarz warszawskiej Legii do Kielc przybył pół roku temu. Niestety wtedy „Vuko” spóźnił się na okres przygotowawczy, co miało swoje efekty na boisku. – Kiedy przybyłem do Korony, zacząłem w spotkaniach ligowych grać z „marszu”, czyli bez żadnego przygotowania fizycznego. Jedynie dzięki doświadczeniu jakie posiadam udało mi się jakoś wkomponować w zespół – a nie jest to łatwe, bo każdy potrzebuje czasu na aklimatyzację w nowym klubie i nowym mieście. Teraz już czuję, że w pełni jestem członkiem Korony i mam nadzieję, że to zaprocentuje na wiosnę – powiedział Vuković.
Czy nowi piłkarze mieli więcej szczęścia niż Serb? – Oni mieli łatwiej niż ja, ponieważ przybyli do klubu przed okresem przygotowawczym. Widzę, że chłopaki wpasowali się w nasz zespół i z pewnością nie będą narzekać na to, że wybrali kielecki klub – stwierdził.
W Kielcach głośno było na temat dalszej współpracy Krzysztofa Gajtkowskiego z kieleckim klubem. Czy decyzja o pozostaniu „Gajtka” w ekipie „złocisto-krwistych” była słuszna? – Każdy ma swoje zdanie na temat Krzysztofa. Dla mnie jest to jeden z trzech, góra pięciu najlepszych napastników w Polsce i cieszę się, że jest z nami w tym klubie. Dziwną sprawą był fakt, że miał on odejść z tego klubu. Teraz możemy powiedzieć, że pozostanie „Gajtka” w Kielcach wyjdzie nam na „plus” i tej wiosny zaprocentuje ta decyzja na boisku – podsumował „Vuko”.
Czy kielczanie po tak dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym czują się mocni? – Nie chodzi o to, żebyśmy teraz się bujali, gadali i obiecywali. Wyjdziemy na boisko i wtedy dopiero zobaczycie. My wierzymy w swoje umiejętności – ocenił Serb.
W Koronie jest wielu ambitnych i doświadczonych graczy, którzy zażarcie będą walczyli o miejsce w „jedenastce”. Wśród nich jest i „Vuko”, który ma wielki apetyt na granie na najwyższym poziomie w ekstraklasie. – Nadal mam tę ambicję, by być najlepszym w drużynie. Przede wszystkim teraz chciałbym dać temu klubowi z siebie jak najwięcej. Wszyscy w Koronie są dla mnie bardzo mili. Czułbym się źle, jakbym nie dawał z siebie wszystkiego – zakończył pomocnik „złocisto-krwistych”.
Wasze komentarze